@Frund Swoją drogą, eutanazja osób zdrowych fizycznie to absurd, one przecież mogą po prostu popełnić samobójstwo, dlaczego państwo ma w tym uczestniczyć, pomagać i to finansować, to nie rozumiem.
Bo zdrowie psychiczne to taki lewacki wymysł, co nie? Osoba chora na depresję też może chcieć odejść z godnością i z szacunkiem do innych. Mieć szansę się pożegnać i nie narażać nikogo na niepotrzebną traumę. Jeżeli eutanazja byłaby możliwa, to tylko po konsultacji z psychologiem lub komisją, to też dałoby ostatnią (a czasami pierwszą) szansę porozmawiać i przemyśleć. Ktoś zdecydowany i tak zakończy swoje życie i nie "po prostu popełnić samobójstwo" nie jest równą alternatywą do kontrolowanej eutanazji.
Samo piętno związane ze słowem "samobójca" jest w Polsce dotkliwe, znam to z podwórka. Eutanazja to zabieg medyczny i jest postrzegana inaczej. To tak jak z babciami co ostro ćpają benzo i opiaty na receptę, jednocześnie mówiąc wszystko co najgorsze o weekendowych entuzjastach palenia trawki.
Czyli nie widzisz żadnego zagrożenia i uważasz, że na 100% nie będzie dochodziło do nadużyć?
Legalny alkohol niesie zagrożenie nadużywania? Legalne samochody niosą ryzyko niewłaściwego użytkowania? Są rzeczy, których nie można zostawić do samoregulacji czarnemu rynkowi, bo to sprawia, że problem jest jedynie gorszy. Państwo powinno kontrolować te sfery.
Calkowity zakaz jest najgorszym możliwym rozwiązaniem. Jak pojawi się jakaś propozycja to wtedy rozmawiajmy co można w niej poprawić. Po co gadać, że nie chcemy eutanazji, bo w Kanadzie babce windy nie chcieli zrobić, jak w Polsce nawet nie ma społecznej dyskusji na ten temat.