Eliminator Mitów #3: Czy drogie obrazy są malowane w celu wyłudzenia VAT?

W niniejszym wpisie pragnę odnieść się do intrygującej teorii spiskowej, z którą spotkałem się nie tylko na Hejto. Została ona przedstawiona w zamieszczonym zrzucie ekranu.

W rzeczywistości rzeczoznawca nie wyceni nowego obrazu na kilka milionów bez gruntownej wiedzy na temat artysty oraz jego twórczości. Nawet w przypadku, gdyby był on podstawiony (co sugeruje autor), taka wycena nie znajdzie uznania, a żadne muzeum nie zdecyduje się na zakup dzieła za kilkadziesiąt milionów. Warto również podkreślić, że tego rodzaju proceder jest przestępstwem, które miało miejsce w przeszłości. Historia zna przypadki zawyżania wycen znanych obrazów, w których „darczyńcy” zobowiązani byli do zwrotu określonych kwot, grożąc im długie lata więzienia. Przykładem mogą być sytuacje w Polsce z dziełami Kisielewskiego. Tego typu działania stanowią poważne wykroczenie związane z wyłudzeniem VAT.

Odnośnie obrazu Barnetta Newmana „Ornament VI”, który został podany jako przykład w tej teorii, warto zauważyć, że namalowany w 1953 roku przeszedł przez ręce wielu właścicieli. Jego wartość zaczęła wzrastać dopiero około pięćdziesięciu lat po jego powstaniu. Wartość dzieł sztuki, w tym również tego obrazu, zmienia się w czasie – rośnie lub spada w zależności od wielu czynników, takich jak pożądanie, rzadkość oraz kariera artysty. Ceny sztuki ewoluują na aukcjach z każdą sprzedażą, a ich wzrost lub spadek jest procesem stopniowym.

Autor teorii zakłada, że ktoś zlecił namalowanie tego obrazu i zapłacił za niego 25 tysięcy. Jednakże, biorąc pod uwagę, że obraz przez lata trafiał w różne ręce i był sprzedawany za niższe kwoty, burzy to narrację o jego sztucznym wzroście wartości i ewentualnym zwrocie z podatku. W chwili namalowania mógł być wart jedynie kilka dolarów, a każda jego sprzedaż na aukcji była obciążona podatkiem.

Czy oszustwa związane z wycenami zdarzają się w świecie sztuki? Oczywiście, jednak nie w takiej skali, jak to jest opisane w tej teorii. Najczęściej dotyczą one zawyżania cen dzieł, które już osiągnęły znaczną wartość. Jak już wspomniałem, są to przestępstwa, za które wiele muzeów na całym świecie miało poważne problemy.

Świat sztuki rządzi się dużą spekulacją, ponieważ jego ocena jest subiektywna. Doświadczenie związane z obcowaniem ze sztuką również jest subiektywne, co utrudnia obiektywną ocenę jej wartości. Więc gdyby teoria, była prawdziwa, łatwa i bezpieczna, to obserwowalibyśmy wysyp obrazów, które mają 5 lat nie 50, wycenianych na takie kwoty.

Warto dodać, że wielu z tych artystów, nawet setki lat po swojej śmierci, pozostaje niedocenianych, aż do momentu, gdy ktoś odnajduje ich dzieła na strychu, wystawia je na aukcję, a ich wartość eksploduje.

Mam nadzieję, że powyższy tekst był wyczerpujący i zdołał wzbudzić Wasze zainteresowanie.

#opinia #ciekawostkihistoryczne #eliminatormitów
dbbb932c-9e43-4275-b73c-3f4914fa660c
Rozpierpapierduchacz

@ChrissXRezner No dobra, ale subiektywnie subiektywna też musi mieć jakieś poparcie w czymś jeśli chodzi o cenę. Ja przewalam głupi hajs na pióra, gdzie większość pisze długopisem, ale robię to ze względu na odczucia subiektywne (lepiej mi się pisze piórem) i z uwzględnieniem oceny obiektywnej (materiały, renoma, design).

Nie zapłacę za plastikowe pióro ze stalową stalówką 1200 złotych na przykład, nawet jak będzie mi się nim fenomenalnie pisało.


Albo jeszcze bardziej subiektywnie:


Jak mi smakuje grochówka, to kupię grochówkę. Ale nie zapłacę za nią 500 złotych za miskę, nawet jak będzie przepyszna.


I tu pojawia się pytanie - w którym miejscu takie, bądź co bądź, proste rzeczy, mogą mieć uzasadnienie w cenie?

Jak nie ma i jest to wyłącznie "a bo ładne" to nie dziwota, że pojawiają się podejrzenia o inny powód

ChrissXRezner

@Rozpierpapierduchacz Dlatego pominąłem aspekt estetyczny, skupiając się na historii artysty, jego ogólnym wkładzie w sztukę oraz dostępności jego prac. Świetnym przykładem może być twój "Avatar". Karty Pokemon osiągają ogromne wartości rynkowe. Na cenę wpływa wiele czynników – choć nawet dziecko z pewnym talentem mogłoby namalować podobną postać, to jednak ostateczną wartość kształtują inne, wspomniane wcześniej aspekty.

zuchtomek

@ChrissXRezner

Myślę, że to po prostu uproszczenie schematu.

Wcześniej na takich akcjach pewnie udawało się dokonać oszustw, nawet w Polsce kilka lat temu próbowano od takiej fikcji odliczyć podatek i zainteresowała się tym dopiero Krajowa Administracja Skarbowa, a zarówno autor jak i marszand byli podstawieni.


I jednocześnie szydera z tego, że w wartość nie można wątpić bo zawsze znajdzie się ktoś kto powie "jesteś za głupi żeby zrozumieć", mimo, że sam nie ma pojęcia, ale kreuje się na znawcę


Oczywiście, w zdecydowanej większości przypadków się z Tobą zgadzam tym bardziej, że użyty przykład kompletnie nie trafia w tę narrację.

27740165-8c05-4ac8-96ed-03ab558d467a
ChrissXRezner

@ColonelWalterKurtz Dokładnie. W Stanach Zjednoczonych istnieje wiele legalnych mechanizmów, które umożliwiają najbogatszym osobom unikanie podatków. Jednym z przykładów jest zaciąganie pożyczek zabezpieczonych akcjami posiadanymi w firmie. Z kolei oszustwa związane z VAT-em są najczęściej domeną osób, które większym ryzykiem dążą do szybkiego i nielegalnego wzbogacenia się.

alucard

@ChrissXRezner pożyczki zabezpieczone akcjami nie unikają podatków, tylko odwlelają je w czasie. Pożyczkę trzeba z czegoś spłacić.

ChrissXRezner

@alucard W USA nie płacisz podatków od zysków kapitałowych jak nie sprzedasz akcji.

alucard

@ChrissXRezner ale kiedyś tę pożyczkę będziesz musiał spłacić, sprzedając akcje i wtedy zapłacisz. Czyli odwleczone

ChrissXRezner

@alucard Tak ale w praktyce, spłacasz Tylko odsetki, które w USA są niższe od podatku. Możesz odraczać ile ci się podoba albo jak sprzedasz że stratą to też nie płacisz podatku. Jest pełno innych mechanizmów, by to omijać.

Wyrocznia

@ChrissXRezner takie teorie jak ta którą przedstawiłeś tworzą ci sami ludzie, którzy nazywają rodzinę królewską z UK darmozjadami. Negują wszystko, co wykracza poza ich pojmowanie prostego człowieka. I tak… nie rozumiesz tego bo jesteś po prostu niewykształcony. Gdybyś był to widziałbyś poza płótnem i farbą o wiele więcej. Sztuka to przede wszystkim przesłanie, historia. Dlatego niektóre dzieła są bezcenne.

M_B_A

@Wyrocznia A to rodzina królewska w UK jest czymś więcej niż darmozjadami? W samym UK duża część społeczeństwaa dość utrzymywania ich luksusowego życia i uniżania się wobec rodziny królewskiej jakby król bym w jakiś sposób lepszy od przeciętnego obywatela

Wyrocznia

A to rodzina królewska w UK jest czymś więcej niż darmozjadami?


@M_B_A przed tym jak napiszesz drugi raz tą bzdurę to sprawdź sobie jaki rodzina królewska ma majątek chociażby w nieruchomościach i ile z tych nieruchomości wynajmuje od niej państwo. Podatnik nie dorzuca się im nic.


W samym UK duża część społeczeństwaa dość utrzymywania ich luksusowego życia i uniżania się wobec rodziny królewskiej jakby król bym w jakiś sposób lepszy od przeciętnego obywatela.


Utrzymywania XDDDDDDD Nie wiem czy ta część społeczeństwa jest świadoma jaki jest ustrój państwa w którym żyją… zgaduję, że nie bo jest za tępa. To tak jakby u nas mieli dość prezydenta który jest lepszy od przeciętnego obywatela (z racji urzędu jest).


Tym bardziej król jest ze wszystkimi tego następstwami lepszy z racji urodzenia od swojego poddanego.


PS. Jeszcze co do tego utrzymywania. Utrzymujesz każdego policjanta, nauczyciela, urzędnika aż po prezydenta kraju. Król w UK jest takim właśnie prezydentem, który reprezentuje kraj tak jak jego przodkowie przed nim i potomkowie po nim.

M_B_A

@Wyrocznia Jaki procent tego majątku to rzeczywiście majątek zarobiony przez rodzinę królewską, a jaki to majątek państwowy? Poza tym nie wiem czy porównanie do prezydenta jest właściwe, bo prezydentem zostaje się wybranym w wyborach, a nie na podstawie urodzenia. Poza tym do prezydenta nikt nie zwraca się "wasza wysokość". Poza tym prezydent ma immunitet, a nie kest wyjęty całkowicie spod prawa. Z jakiegoś powodu prawie wszystkie kraje w Europie pozbyły się króla i w samej UK jakaś 1/4 obywateli chce pozbyć się monarchii, znalezione na szybko https://natcen.ac.uk/news/british-social-attitudes-support-monarchy-falls-new-low.


A co do kosztów utrzymania rodziny królewskiej to nawet oficjalne źródła podają, że podatnicy dopłacają okolo 100mln funtów różnie, a sceptycy mówią że to zaniżone kwoty https://www.bbc.com/news/articles/cdxr2pk997no


Jak chcesz się doedukować to polecam jednak zapznać się z argumentami przeciwników monarchii. Polecam ten materiał https://m.youtube.com/watch?v=7TzM1TO2pb4.


Ostatecznie nie mój cyrk i nie mogę małpy, ale twierdzenie że to kwestia jednoznaczna i nie ma o czym dyskutować, a przeciwnicy to idioci pokazuje jednak twoją ignorancję.

Wyrocznia

Z jakiegoś powodu prawie wszystkie kraje w Europie pozbyły się króla i w samej UK jakaś 1/4 obywateli chce pozbyć się monarchii


@M_B_A z jakiegoś powodu w UK siedzi na tronie król i 3/4 obywateli popiera taki stan. Jest to zdecydowana większość społeczeństwa.


Poza tym nie wiem czy porównanie do prezydenta jest właściwe, bo prezydentem zostaje się wybranym w wyborach, a nie na podstawie urodzenia. Poza tym do prezydenta nikt nie zwraca się "wasza wysokość". Poza tym prezydent ma immunitet, a nie kest wyjęty całkowicie spod prawa.


Gdyby babcia miała wąsy to byłaby dziadkiem. To ty starasz się udowodnić, że król nie jest lepszy od zwykłego obywatela.


Jak chcesz się doedukować to polecam jednak zapznać się z argumentami przeciwników monarchii. 


Równie dobrze mógłbym się doedukować w sytuacji politycznej w Polsce czytając wysrywy Konfederatów. Ten sam poziom.

M_B_A

@Wyrocznia W czym niby król jest lepszy od zwykłego człowieka? Pomóż mi zrozumieć, bo wychowałem się w demokratycznym społeczeństwie i ciężko mi przyjść za pewnik pogląd rodem ze średniowiecza, że rodzina królewska jest lepsza i bardziej kompetentna od całego kraju żeby pełnić określone funkcje tylko z racji swojego urodzenia.

Felonious_Gru

@ChrissXRezner wszystko fajnie, ale nikt tu nie wspominał, że muzeum za tyle kupi ten obraz. Dostanie go za darmo przecież.

Felonious_Gru

@ChrissXRezner

biorąc pod uwagę, że obraz przez lata trafiał w różne ręce i był sprzedawany za niższe kwoty, burzy to narrację o jego sztucznym wzroście wartości i ewentualnym zwrocie z podatku

To jest jeszcze mocniejsza teoria spiskowa niż wymyślił sam op pierwotny xD


50 lat bezcen i nagle cyk, majątek- bo tak xD

Nawet nie trzeba zatrudniać artysty, wystarczy iść na pchli targ.

ChrissXRezner

@Felonious_Gru

50 lat bezcen i nagle cyk, majątek- bo tak xD

Napisałem myślę dość wyraźnie. "rośnie lub spada w zależności od wielu czynników, takich jak pożądanie, rzadkość oraz kariera artysty. Ceny sztuki ewoluują na aukcjach z każdą sprzedażą, a ich wzrost lub spadek jest procesem stopniowym."


"Dostanie go za darmo przecież." - W Stanach Zjednoczonych, oddając obraz do muzeum, można uzyskać ulgę VAT na podstawie jego dodanej wartości. Zazwyczaj jednak proces ten odbywa się za pośrednictwem dealerów, którzy uczestniczą w karuzelach VAT.

Felonious_Gru

@ChrissXRezner różne czynniki ( ͡ʘ ͜ʖ ͡ʘ)

Taxidriver

Dzieła sztuki raczej służą praniu pieniędzy z dragów. Kierunek Kolumbia<=>Hiszpania itp

wstreczyciel

@ChrissXRezner Mamy też inne przykłady na niejasny cel tworzenia obrazów. W 2021 Hunter Biden czyli syn urzędującego prezydenta USA sprzedawał swoje obrazy po kilkaset tysięcy dolarów za sztukę. New York Times się zastanawiał, czy to nie były łapówki za załatwianie różnych rzeczy w Białym Domu.

388df8e2-0e28-4329-9fb5-4db841473c88
4b0bfc7f-cd3d-4b16-8d78-df8e32a6a2db
8c25201c-97e8-4eb4-8631-2a1338b8ad04
ChrissXRezner

@wstreczyciel Ciekawy Temat. Unikam Polityki ale śledztwo w sprawie, mnie ciekawi. Dzięki za wrzute!

Zaloguj się aby komentować