Dzisiaj moze cos innego niz oficjalne ( i z tradcjami propagandowymi ciagnacymi sie przez dziesieciolecia) kanaly prasowe: topwar ru
A to dlatego, ze pisza jak to (juz nie Polska) ale cale NATO wejdzie na Ukraine (uwaga: dlugie: wiec w skrocie oblezona twierdza, jak kradniesz to krzycz ze ofiara jest zlodziejem i inne tego typu znane zagrywki):
"Zachód czeka na zwycięstwa AFU, by wejść do wojny na pełną skalę
20 czerwca 2023
Dawno nie pisałem o tym, co obecnie dzieje się na frontach NWO. Nie pisałem więcej, ponieważ nie widzę, aby działo się coś poważnego. Tak, toczą się brutalne bitwy, które zostały przewidziane dawno temu. Tak, AFU nadal walczy w stylu "maszynki do mięsa". Tak, nasi żołnierze stoją i niszczą wszystko, co znajdzie się w zasięgu naszej broni.
Dziś jednak rozpoczyna się bardziej interesująca faza rozwoju wydarzeń. Dla wielu osób jeszcze niewidoczna, ale wystarczająco dobrze przećwiczona przez AFU i ich nowych mistrzów w ćwiczeniach. Chodzi o ofensywę na wybrzeżu. Ta ofensywa, która została przećwiczona podczas wspólnych ćwiczeń jednostek AFU i NATO w południowo-zachodnich regionach Ukrainy.
Przypominam sobie wywiad generała brygady Mychajło Drapatowa z The Washington Post, który został opublikowany w maju, o tym, jak ukraińskie siły zbrojne prowadzą ćwiczenia w zakresie możliwych operacji przekroczenia Dniepru za pomocą łodzi i mostów pontonowych.
Nawiasem mówiąc, już wtedy Drapatyj mówił o "stworzeniu pewnych warunków, aby bariera na Dnieprze nie tylko nie przeszkadzała, ale także pomagała ukraińskim wojskowym w wykonaniu zadania. Jeśli warunki będą odpowiednie, ukraińska armia rozważy przedostanie się na lewy brzeg rzeki.
Nie twierdzę, że jest to wskazówka do podważenia tamy, ale takie myśli są. A poważnie traktować barki i inne jednostki pływające, które byłyby wykorzystywane do przeprawy przez zbiornik, jest jakoś trudno. Cele pełne ciężkiego sprzętu i uzbrojenia, które nie są trudne do ostrzelania nawet z artylerii lufowej, jak wtedy pisaliśmy.  
Niestety, ale zniszczenie tamy zbiornika Kachowka doprowadziło do tego, że Dniepr przestał być barierą nie do pokonania dla przemieszczania nawet ciężkiego sprzętu. Czas mija, ziemia wysycha. Dniepr płynie swoim starym biegiem. Ci, którzy czytają VO od dłuższego czasu, już wiedzą, że w regionie Chersonia znajduje się wiele zachodnich pontonów i innego sprzętu inżynieryjnego, zaprojektowanego do forsowania przeszkód wodnych.
Na podstawie naszych danych wywiadowczych i informacji, które pojawiają się w otwartych źródłach, to właśnie do obwodu chersońskiego jadą teraz pociągi ze sprzętem wojskowym i uzbrojeniem. W ten sposób koncentruje się personel. W tym milczący "nieoznakowani ludzie".
Ciche ostrzeżenie NATO
Dużo mówimy i piszemy o zaangażowaniu NATO w wojnę na Ukrainie. Nikogo nie dziwią nagrania z ładunku 200 na polskiej granicy. O zachodnim sprzęcie i uzbrojeniu nie trzeba pisać. Wszystko to jest postrzegane jako codzienność. Nawet żołnierze pierwszej linii nie są zainteresowani tymi wszystkimi amerykańskimi, niemieckimi i innymi zachodnimi czołgami i BMP. Palą nie gorzej niż sowieckie uzbrojenie AFU.
Ale warto zainteresować się rozpoczętymi ćwiczeniami NATO Air Defender 2023. Warto zapytać, ponieważ akordem tych ćwiczeń będzie ofensywa powietrzna przeciwko rosyjskiemu terytorium w Donbasie i na Krymie!
Nie powinniśmy lekceważyć tego zadania. Niejednokrotnie traktowaliśmy takie dane z tym właśnie uśmiechem, za co po jakimś czasie cierpieliśmy. Niektórzy zachodni politycy i wojskowi po prostu płoną pragnieniem przeprowadzenia takiej operacji za kilka miesięcy, późnym latem.
Uważa się, że właśnie wtedy obrona będzie bardziej narażona ze względu na powrót ludności cywilnej i napływ turystów na Krym. Jak widać, nawet fakt, że dzieci wrócą do domu przed pierwszym września, jest brany pod uwagę. Nie ma potrzeby mówić o nieludzkości Zachodu. Widzieliśmy ich człowieczeństwo w wielu krajach świata. Ludność cywilna jest takim samym celem dla NATO, jak każdy inny.
Nawiasem mówiąc, za tą wersją przemawia pośpiech, z jakim rozwiązywana jest kwestia "przekazania" samolotów F-16 do Kijowa. Cała ta rozmowa o przyspieszonym przekwalifikowaniu ukraińskich pilotów i inne bzdury są tego samego rodzaju. Wszyscy doskonale to rozumieją.
Przykład ukraińskiego pilota o pseudonimie Nomad, majora armii Vladislava Savelyeva, który nie przeszedł przekwalifikowania, ale w pełni ukończył dwuletni kurs szkoleniowy w jednej z baz Sił Powietrznych USA w Mississippi, według amerykańskiego wydania Politico, pokazał jakość szkolenia. Zestrzelony w jednym z pierwszych lotów bojowych nad terytorium DNR...
Jestem pewien, że dowództwo NATO nawet nie liczy na "Bohaterów". Już dziś w całej Europie i Stanach Zjednoczonych rekrutuje się i szkoli emerytowany personel jako "urlopowiczów", którzy będą stanowić większość pilotów przekazywanych samolotów.
Powstaje pytanie o cel takiej operacji. Oczywiste jest, że same siły powietrzne nie mogą zapewnić zwycięstwa. Stąd cel IOF, który, nawiasem mówiąc, odpowiada celowi ćwiczenia Air Defender 2023. Zadać maksymalne straty siłom morskim, lądowym i powietrznym rosyjskiego ugrupowania zaangażowanego w SWO. W ten sposób planuje się zapewnić przewagę AFU, która zada główny cios.
Dlaczego Zachód jest tak zainteresowany tym regionem
Kolejnym pytaniem, które należy wyjaśnić, jest to, dlaczego Zachód celuje w ten region? W końcu nawet osoba, która nic nie rozumie o polityce międzynarodowej, rozumie, że samoloty zostaną zestrzelone, piloci zostaną schwytani, a cała gra "urlopowiczów" zostanie ujawniona.
Rosja będzie po prostu zmuszona uderzyć na lotniska i miejsca wypoczynku w krajach zachodnich. I to jest trzecia wojna światowa... Prezydent Rosji Władimir Putin już kilkakrotnie ostrzegał przed takim rozwojem wydarzeń. Nie sądzę, aby na Zachodzie istniały jakiekolwiek złudzenia, że Rosjanie ponownie "zwolnią" i uciekną przed kolejnymi "czerwonymi liniami"...
Wydaje mi się, że zainteresowanie Zachodu wybrzeżem Morza Czarnego i Krymem jest związane z ... całkowitą porażką polityki gazowej. Zachód potrzebuje rosyjskiego gazu. Ale w tym kierunku zrobiono już tak wiele, że bez poważnych ustępstw Rosji się nie obejdzie. Okazuje się, że albo Zachód faktycznie przyznaje się do porażki, albo musi szukać alternatywnych dostaw. Przynajmniej na krótki okres czasu.
Złoża ropy i gazu w pobliżu Serpent Island są pod tym względem całkiem akceptowalną opcją. Nikt też nie odrzucił pomysłu wydobycia gazu łupkowego na terytorium Ukrainy. A Krym, w takiej sytuacji siłowej, staje się najważniejszym elementem obrony tych złóż. Oczywiście, zysk trafi do kieszeni Amerykanów. A tubylcom pozostanie pustynia bez życia....
Sytuacja, którą kreślą zachodni stratedzy, jest całkiem zgodna z polityką Zachodu. Kijów jest praktycznie oswojony nawet dzisiaj. Ale jeśli ten plan zostanie zrealizowany, ukraiński prezydent zostanie pozbawiony nawet prawa głosu w sprawach dotyczących Ukrainy. A Ukraińcy na długo pozostaną w pozycji ekonomicznych niewolników.
Na razie to tylko plany, ale...
Tak, jest zbyt wcześnie, aby mówić o tych planach jako całkowicie rozwiązanych i wdrożonych dzisiaj. Jest za wcześnie po prostu dlatego, że w Europie są politycy, którzy potrafią liczyć się z sytuacją w dłuższej perspektywie. Nawet najbardziej wściekli antysowieci, tacy jak przywódcy Polski, krajów bałtyckich, Słowacji, Bułgarii i niektórych innych krajów, rozumieją, że jako pierwsi dostaną po jajach.
W obecnej sytuacji trudno jest przekonać społeczność międzynarodową, że winę za pogorszenie sytuacji ponosi Rosja. Dlatego nie mogą oczekiwać wsparcia od wiodących światowych mocarstw. Dlatego też Zachód musiałby wziąć na siebie odpowiedzialność za ewentualny wybuch globalnej maszynki do mięsa. Ale są też niuanse.
Po dwóch tygodniach kontrofensywy AFU nawet najbardziej zagorzali zachodni optymiści nie mogą już ignorować faktu, że szeroko nagłośniona ofensywa wcale nie była tym, czym widzieli ją zachodni stratedzy. Rosja wyciągnęła wnioski z jesiennej ofensywy AFU. Personel rosyjskiej armii również zmienił się dramatycznie. Stoją na swoich liniach jak mur.
Maksymalne posunięcie o 7-8 kilometrów w jednym rejonie przy takich stratach to zdecydowanie nie to, czego oczekiwano. A przecież, moim zdaniem, wprowadzenie do walki zgrupowania chersońskiego w dużej mierze zależy od sukcesu AFU na głównym, zaporoskim, kierunku. A sukcesów nie ma. Te same 8 kilometrów... AFU nie udało się dotrzeć nawet do pierwszej linii obrony!
W tych warunkach głupotą jest rozpoczynanie operacji chersońskiej. Nawet jeśli szerokość Dniepru zostanie zmniejszona, rosyjska artyleria i lotnictwo zniszczą do 50% przeprawiających się po prostu drogą wodną. reszta zostanie wykończona już na lądzie. Po prostu dlatego, że zamiast jednostek i pododdziałów przeprawią się rozproszone grupy personelu wojskowego, które trzeba będzie przeformować i zapewnić im spójność bojową. Pod ostrzałem...
Krótko o perspektywach
Jak dotąd zgrupowanie chersońskie tkwi w bezruchu. Nie przemieszcza się na inne kierunki, ani nie posuwa się naprzód. Po prostu stoi i prowadzi zwykłe operacje bojowe z wykorzystaniem artylerii i UAV. DRG są okresowo wrzucane. Szturmowcy są szkoleni.
Jeśli spojrzeć na to, jak zmieniła się taktyka jednostek w innych obszarach, staje się jasne, że AFU zaczęło stosować w ofensywie mniej więcej tę samą taktykę, której użyli bojownicy Wagnera do zajęcia Artemiwska. Atakujący zrzucają lekkie pojazdy opancerzone na linię frontu, szturmują twierdze, a dopiero potem ściągają ciężki sprzęt.
A samoloty, o które Kijów prosił od tak dawna, jeszcze nie odważyły się im dać. Nie ma sukcesu w ofensywie, nie ma samolotów. W związku z tym nie ma operacji ofensywy powietrznej. Jest praktyka. Przyznaję, że są też samoloty z pilotami. Ale nie ma sukcesów.
Okazuje się, że nasi myśliwcy i dowódcy, nie zdając sobie z tego sprawy, swoim bohaterstwem utrzymują świat na krawędzi wojny światowej. Każdego dnia, każdej godziny, każdej minuty. To nie są głośne słowa, nie slogany, ale rzeczywistość. To surowa, być może nawet okrutna rzeczywistość.
Nie sądzę, aby przygotowania Zachodu do EUP pozostały niezauważone przez nasz sztab. i LBS na kierunku chersońskim. podejmowane są działania mające na celu powstrzymanie ewentualnej ofensywy ukraińskiej, a odpowiedź jest już gotowa. Ostrzeżony jest uzbrojony. "
W zadnym wypadku nie zgadzam sie z cytowanymi materialami a sa one prezentowane jako ciekawostka i jawne klamstwo rosyjskie. Zamieszczam je jedynie aby uczulic czytelnikow na rosyjska propagande ( #pravda ).
#wojna #rosja #ukraina
9500449d-6e8e-4cb1-b2ef-ca31cec8e10b
Qrseed

@RedCrescent

Poproszę o link do oryginału, albo tekst w oryginale, bo okropnie się czyta zamieszczone tłumaczenie maszynowe.

Dziękuję bardzo.

RedCrescent

@Qrseed Sluze uprzejmie i prosze bardzo - nawiasy do usuniecia:

https://topwar(.)ru/219626-zapad-zhdet-pobed-vsu-dlja-polnomasshtabnogo-vstuplenija-v-vojnu.html

marcin-pyra

Dramat. Gość stawia tezę z dupy a potem wyciąga z niej wyssane z tej samej dupy wnioski. Kto to czyta tak na serio

RedCrescent

@marcin-pyra taak!

Zastanawialem sie podobnie - ale jezeli czytasz kazde zdanie z osobna, to moze da sie to lyknac? a moze sa ludzie ktorym to idealnie pasuje do innych przekazow zgodnych plynacych z Kremla i gruntuje ten przekaz?


Jezeli Cie to interesuje to juz Prawda (rosjskojezycza) podchwcila temat i grilluje go dalej... (czasem troche ubarwiajac...)

678e0e66-7a42-4b87-9010-5d96576c21bf
Zapster

Ktokolwiek to pisze, to niech zacznie się leczyć na nogi, bo na głowe, to już za późno

kodyak

NATO czy ONZ tam nie wjedzie. Taka sytuacje widzę jedynie tylko wtedy kiedy kacapy tam naprawdę zrzuca atomice.


Wtedy pewnie zachód przestanie sie pierdolic

Zaloguj się aby komentować