Od razu po wejścu w środku przywitała mnie gigantyczna kałuża (tak mniej więcej na 5x5m) której nikt nie próbuje ogarnąć, potem wiadomo, zaczyna się odczuwać taką dziwną atmosferę że aż się chce jak najszybciej ten sklep opuścić. No i te koszyki na zakupy dla karłów. Kto to w ogóle projektował? xd
No dobra, ale to tylko początek. Dalej chcąc kupić jakieś warzywa i owoce zdałem sobie sprawę że są one rozmieszczone losowo w CZTERECH różnych alejkach. Jakby kurde nie mogli zrobić jak w każdym sklepie że jest wydzielona część z tym i z tym. Najlepsze jest to że problem nie dotyczy jedynie powyższych produktów i spotkałem się z tym że część produktów była wyłożona w dwóch różnych miejscach w sklepie (?! xd)
A alejki? Ach te alejki... Jak wiecie w necie można znaleźć sporo zdjęć gdzie było pokazane jak są one zastawione paletami z towarem. U mnie zrobili to tak sprytnie że zrobili z tych palet dodatkowe alejki przez co dosłownie jeden wózek mieści pomiędzy nimi na styk, a "ludzie" przepychają się między nimi próbując wziąść coś z półek. Po prostu masakra. Nie da się stanąć przy półce na dłużej niż pół minuty bo ludzie za tobą zaczynają ciebie ponaglać lub próbują się przecisnąć.
Dodatkowo przechodząc przez te alejki moją uwagę przyciągnęła dosłownie sterta pozostawionych rzeczy pod czytnikiem gdzie można sprawdzić cenę... Jakim kurr trzeba być leniem żeby nie odnieść rzeczy spowrotem na półkę?
Kończąc moje żale to ogólnie zwykle w innych sklepach jak jest możliwość to używam kas samoobsługowych, no i tutaj też się na nie zdecydowałem. Po krótce. Najgorsza kasa jakiej używałem. Na szczęście obyło się bez problemów i szybko opuściłem ten zasrany sklep.
Mam nadzieję że nigdy nie będę w przyszłości zmuszony kolejny raz z niego skorzystać bo z tego co widzę jest tam coraz gorzej i nie wiem czy to psychicznie przeżyję.
#zalesie #biedronka
@korfos nie każda biedra ma taki sam układ alejek. Źle trafiłeś 😊
@korfos Biedra to trochę szkoła życia, ale nie pamiętam kiedy ostatnio miałem tam problem z kasami samoobsługowymi. Jak jeszcze jest jakiś "asystent" pod ręką to już całkiem bajka.
@korfos moja zona pracuje w biedronce od 12 lat, dorobiła się kierownika i własnego sklepu a ja i tak na zakupy. Chodzę do Lidla bo mnie biedronki wkurwiają xD
Najgorsze jest właśnie to, że nie możesz się spodziewać, gdzie znaleźć produkt którego szukasz. Ostatnio ostrego ketchupu szukalem z chłopakiem z obsługi kilka minut - nie był przy ketchupach - naprzeciwko jogurtów. No logiczne...
Nie chodzę już tam. Nie ma moje nerwy
No niestety w biedronkach jest syf i rozpierdziel
@korfos to ze te sklepy jeszcze istnieja to tylko dowod jak Polacy sa gotowi sie upodlic za pare zl oszczędności
Jak dla mnie cenówki przy których trzeba mieć doktorat i zajebisty wzrok są pluciem w twarz klientowi, na prawdę na całą resztę przymknęła bym oko, a tak to gardzę w chuj
Zaloguj się aby komentować