
Dzis rano padło na dekanat Cartier Declaration. Minęło ponad 12 godzin, a nadal mocno go czuję. Bestia. Wydaje mi się dość liniowy. Od początku do końca mocno przyprawowy. Nadal nie jestem do niego całkiem przekonany. W zasadzie mi się podoba, ale doskonale wiem, że nie jest to crowd pleaser. Rano po aplikacji usłyszałem, że "czuć faceta w domu". Chyba polecam, ale ostrożnie XD

Komentarze (8)
Nie jest to crowdpls ale nienuslyszalem jeszcze złego słowa za niego. Osobiście muszę mieć na niego dobry dzień, bo czasem mnie męczy jego kminkowatość. Ogólnie to kawał dobrego pachnidła
@SpasticInk "Ogólnie to kawał dobrego pachnidła" Pełna zgoda. Chociaż zdaję sobie sprawę, że nie każdemu podpasuje
Byc moze ja mam jakis zle odlany (pomylony) dekant, bo dla mnie to jest nudna, bialokwiatowa sraka, 4 razy na przestrzeni 3 lat probowalem go ogarnac i zawsze bylo meeeeh.
@hesuss O rety
Na bank pomylony, w deklaracji nie ma ani grama białych kwiatów, są przyprawy, kardamon, kumin, drewienka
@totengott nie mogę już edytować. Wpis dodałem w społeczności, wydawało mi się, że to wystarczy.
Zaloguj się aby komentować