Dyrektorka szkoły zgłosiła, że ksiądz dotyka dzieci po udach. Wieś przyjechała po nią z taczkami

Dyrektorka szkoły zgłosiła, że ksiądz dotyka dzieci po udach. Wieś przyjechała po nią z taczkami

rzeszow.wyborcza.pl
Przypomniał i się artykuł, odnośnie księdza na fali, który chciał być maszynistą...

Dyrektorka małej szkoły na Podkarpaciu po sygnale od uczniów zgłosiła kurii, że ksiądz niewłaściwie dotyka dzieci. Po majówce wieś przyszła pod szkołę z taczkami, żeby ją wywieźć, zabrali jej telefon, skakali po aucie, nie pozwalali odjechać. - Mówili, że przecież się nic nie stało, bo księża zawsze macali - opowiada. Dyrektorka odeszła, ksiądz został.

Agata Kulczycka: Była pani dyrektorką w małej, wiejskiej szkole, z której musiała pani odejść. Niech pani opowie, co się tam wydarzyło.
Była dyrektorka małej, wiejskiej szkoły na Podkarpaciu*: - To był okres, kiedy likwidowane były małe szkoły. Mieszkańcy protestowali przeciwko likwidacji, ale gmina nie była w stanie jej utrzymywać, bo było za mało dzieci. Budynek przez kilka lat stał pusty. W końcu kilka nowych mieszkanek wsi założyło stowarzyszenie i szkołę. Mieszkańcy przychodzili i - jak dawniej, w czynie społecznym - odnowili budynek, wymalowali ściany, wywieźli gruz. Szkoła była cudowna. Klasy były małe, udało się nam stworzyć wspaniały zespół nauczycieli, młodych, prężnych, chcących coś zrobić. Bardzo dobrze się nam pracowało. Panie ze stowarzyszenia też prężnie działały: pisały projekty, pozyskiwały pieniądze. Udało się świetnie wyposażyć szkołę.

Kiedy pojawił się problem?
- Na początku maja dotarły do mnie informacje, że uczniowie ze starszych klas: piątej, szóstej i siódmej, skarżą się, że mają problem na lekcjach religii. Że ksiądz dotyka po udach, wkłada rękę między nogi, a kiedy głaszcze po plecach, ręką schodzi do pośladków. Czuli się z tym źle, niekomfortowo. W obowiązkach dyrektora szkoły nie jest prowadzenie śledztwa. Bo cóż ja mogę zrobić? Natomiast jest obowiązek zgłoszenia podejrzenia przestępstwa. Gdybym nie zareagowała, mogłabym sama zostać pociągnięta do odpowiedzialności.
Dzieci zgłosiły problem swoim nauczycielom, a oni mnie. Od razu zorganizowałam spotkanie w szkole. Poprosiłam na nie tylko te dzieci, które zgłosiły problem. Postanowiłam, że podczas tego spotkania uspokoimy dzieci, zapewnimy je, że nie zostaną z tym same, żeby wiedziały, że zostaną zaopiekowane. A do księdza zadzwoniłam, żeby nie przychodził do pracy. Moim zdaniem tak to powinno się odbywać. Nie wyobrażałam sobie, że przyjdzie normalnie na lekcje i będzie pracował.
Na spotkaniu widziałam, że dziewczyny są zdenerwowane, roztrzęsione. Płakały. Nie wyobrażałam więc sobie, żeby ksiądz prowadził normalnie lekcje religii, skoro uczennice się go boją.
Bez względu na to, czy to prawda, czy nie, trzeba było to rozwiązać. W takich sytuacjach nie jest tak, że dorosły ma się zastanawiać, czy to prawda, czy nie. To nie na tym polega. Dorosły, gdy usłyszy coś takiego od dziecka, ma zgłosić to odpowiednim organom. I tyle. To najważniejsze. Jest problem i trzeba go rozwiązać.
Jak długo to miało trwać?
- Ksiądz pracował wtedy drugi rok, a one mówiły, że te jego zachowania miały miejsce od pół roku. Nigdy nie użyłam słowa "molestowanie", bo to mocne słowo. Ale one źle się czuły z dotykaniem księdza, były w wieku dojrzewania i miały prawo to tak odbierać.

Powiedziałam też księdzu, o co chodzi, i poprosiłam, żeby nie przychodził, i natychmiast, tego samego dnia, pojechałam do kurii. W sumie głównie po to, by poradzić się, co mam zrobić. To w końcu nie są sytuacje, z którymi spotykamy się na co dzień. Chciałam też, żeby kuria wiedziała, że jest takie zgłoszenie.

Kiedy powiadomiła pani rodziców?

- Zaprosiłam ich na spotkanie kolejnego dnia. Tylko tych, których dzieci zgłosiły problem. Powiedziałam, że zgłosiłam sprawę do kurii. Prosiłam też, by nikomu na wsi o tym nie mówili. Chodziło mi o dzieci. Ich przecież już opowiedzenie o tym dorosłym musiało bardzo dużo kosztować. Nie chciałam dla nich kolejnej traumy.
Rodzice, którzy przyszli na spotkanie, wiedzieli o tym, o czym wam powiedziały dzieci?
- Nie. Dzieci nie poszły do rodziców. Dopiero potem dowiedziałam się dlaczego: one nie miały zaufania. Spośród rodziców dziewięciorga dzieci, tylko jeden uwierzył w to, co mówiły. Za to zaraz po tym spotkaniu zaczęły się pielgrzymki rodziców do mnie: że to nieprawda, dlaczego tak robię, dlaczego chcę pognębić księdza. Dzieci zaczęły zgłaszać nauczycielom, że krzyczą za nimi na wsi, że czują złość wsi do siebie.

Rodzice przychodzili pojedynczo czy delegacjami?

- Pojedynczo. Tłumaczyłam, że ja nie wiem, czy to prawda, czy nie. Robię to, co do mnie należy. Rodzice zażądali, że zanim zgłoszę to policji, chcą spotkania z przedstawicielem kurii. Takie spotkanie zostało zorganizowane kilka dni później. Przyszedł na nie tłum ludzi. Przedstawiciel kurii bardzo ładnie się zachował, bo powiedział, że na rozmowę zaprasza tylko zainteresowanych rodziców. Wyjaśnił im, jakie są procedury, że ksiądz został odsunięty od obowiązków do wyjaśnienia, że każdy to może zgłosić, nie tylko kuria czy ja.

Chciałam zrobić wszystko, by nikt nie zarzucił mi, że coś zaniedbałam. Że nawet jeżeli okaże się, że to nieprawda, żeby ocalić te dzieci, ale też tego kapłana. Przecież bardzo łatwo człowieka skazać. Na dobre imię pracuje się lata, na złe - wystarczy pół godziny.
Spotkanie trwało, a przed szkołą zbierał się tłum. Ludzie przyszli po majówce bronić księdza. Kiedy wyszliśmy, zaczęły się krzyki, przekleństwa. Ktoś przywiózł taczki. Chciano mnie na te taczki wrzucić, ale chyba zabrakło odwagi. Nie mogłam wyjść ze szkoły, wyrywano mi telefon, kazano mi "wypie...ć", zarzucano mi, że ja to rozhulałam, a koronny argument był taki, że nie mam chłopa, więc innym zazdroszczę. Argumenty rodziców były takie, że przecież się nic nie stało, a księża zawsze macali.

Chciałam zrobić wszystko, by nikt nie zarzucił mi, że coś zaniedbałam. Że nawet jeżeli okaże się, że to nieprawda, żeby ocalić te dzieci, ale też tego kapłana. Przecież bardzo łatwo człowieka skazać. Na dobre imię pracuje się lata, na złe - wystarczy pół godziny.
Spotkanie trwało, a przed szkołą zbierał się tłum. Ludzie przyszli po majówce bronić księdza. Kiedy wyszliśmy, zaczęły się krzyki, przekleństwa. Ktoś przywiózł taczki. Chciano mnie na te taczki wrzucić, ale chyba zabrakło odwagi. Nie mogłam wyjść ze szkoły, wyrywano mi telefon, kazano mi "wypie...ć", zarzucano mi, że ja to rozhulałam, a koronny argument był taki, że nie mam chłopa, więc innym zazdroszczę. Argumenty rodziców były takie, że przecież się nic nie stało, a księża zawsze macali.
Mówię: Proszę pani, ale na Boga, to pani córka. Opowiedziała: "No i co?".
Wypada się zastanowić, co się w tych domach dzieje...
Nie mówię o tym, że w dotyku księdza był podtekst seksualny, ale dzieci źle to odbierały. Czuły się z tym tak niekomfortowo, że kiedy o tym mówiły, płakały. Należało z tym więc coś zrobić. Ale wieś była innego zdania.
To było jak u Poncjusza Piłata. Wyzwiska pod moim adresem. Nie mogłam wsiąść do samochodu, ani wyjechać. Skakano mi po aucie, zagradzano mi drogę.

Nie wezwała pani policji?

- Nie i trochę tego żałuję. Ale zrobiłby się taki dym na tej wsi, a konsekwencje poniosłyby te dzieci, one nie miałyby tam życia. Ja już wtedy wiedziałam, że odejdę. Myślałam: "Boże, co te dzieci będą przeżywać?". W tym wszystkim najważniejsze dla mnie były dzieci i mała wioska, która osądza. Która jest gorsza niż sąd. 

Pani uczniowie przyszli na to spotkanie pod szkołę?

- Nie wiem. Wiem, że byli absolwenci, młodzi ludzie, którzy rok wcześniej skończyli szkołę. To był tłum. Było na pewno ponad 100 osób.

Cała agresja wsi skupiła się na pani?

- Innym nauczycielom udało się wyjść ze szkoły, ale wszyscy byliśmy zaskoczeni, że XXI wiek, a tu taka historia. Asekurował mnie pracownik kurii i ten jeden rodzic, który uwierzył swojemu dziecku. Oni dwaj pomogli mi wsiąść do auta i odjechać.
Kolejnego dnia pojechałam na komisariat i zgłosiłam to policji, żeby wszczęli śledztwo.

Wróciła pani tam jeszcze?

- Tak, zostałam do końca roku szkolnego, ale kosztowało mnie to bardzo dużo. Były egzaminy, musieliśmy wydać świadectwa. Człowiek w takich chwilach musi być odpowiedzialny. Wieś napisała skargę do kuratorium i mieliśmy jeszcze kontrolę stamtąd.
Każdy, kto zgłasza sprawę o molestowanie, musi wiedzieć, że też dostanie rykoszetem, że się narazi. Straci pracę albo poniesie inne konsekwencje.

Jak zareagowało na to stowarzyszenie prowadzące szkołę?

- Panie wiedziały, że będziemy się musiały rozstać. Po moim odejściu wieś zażądała także zmiany w zarządzie stowarzyszenia. Teraz szkołę prowadzą ci, którzy na mnie napadli.

A co się stało z tą sprawą zgłoszoną przez uczniów?

- Była prowadzona, dzieci zeznawały, wzywani byli nauczyciele, którym pierwszym dzieci to opowiedziały. Ostatecznie została umorzona, a ksiądz wrócił do parafii na prośbę mieszkańców. Ale już nie uczy.

Co pani zdaniem spowodowało taką reakcję wsi?

- Chyba to, że nie byłam stamtąd, i to, że w Polsce jest przyzwolenie na przemoc seksualną. Mówię to z pełną świadomością. Kobiety w Polsce muszą udowadniać, że zostały zgwałcone. Niech pani zwróci uwagę, jak reaguje społeczeństwo, kiedy pisze się lub mówi o sprawach związanych z przemocą. Wszyscy skupiamy się na agresorze. Mamy tysiące pomysłów, co mu zrobić, ale na ofiarę pomysłów nie mamy.
To był też efekt tego, że to mała wieś, zamknięta społeczność. Najgorszą zbrodnią było to, że ja to podałam dalej, a oni uważali, że nie należy tego wynosić poza wieś, że nie należy o tym w ogóle mówić. Ta wieś to miejsce, w którym nie ma zbyt wielu nowych mieszkańców. Nawet jeśli ktoś z zewnątrz się tam przeprowadza, nie jest przyjmowany do tego środowiska, bo ono jest bardzo zamknięte. Jeśli ktoś się ośmieli coś wynieść na zewnątrz, natychmiast jest odrzucany.
Może tam jest dużo przemocy w domach? A może były przypadki molestowania przez księży? Tego nie wiem, ale na pewno mieszkańcy są nauczeni milczenia, a ksiądz nadal jest tam ogromnym autorytetem.

Mówiła pani o tym, że w tej wsi rodzice nie uwierzyli dzieciom. Dlaczego?

- Ksiądz jest świętością. Nawet gdyby, to nic się nie stało. Zapamiętałam tę jedną mamę, która mi powiedziała, że nic się takiego nie stało i że tak w życiu jest. Dziewczyna pójdzie do pracy i też ją będą dotykać. Niech się uczy, że tak będzie traktowana.

Dlatego ma się na to godzić?

- Tak. Ale to też sygnał, jak my jako społeczeństwo myślimy: ona ma się na to godzić, bo jest kobietą.

Co się stało z dziećmi?

- Dostały sygnał od wszystkich pracowników szkoły, że stoimy murem za nimi. Że mają prawo się tak czuć, przede wszystkim mają prawo o tym mówić. A co w domach? Strach pomyśleć.
Dużo rozmawialiśmy z dziećmi, pedagodzy i psycholog. Cały czas potwierdzaliśmy, że dobrze zrobiły, że to powiedziały, że to bardzo ważne. I jeśli ktokolwiek kiedykolwiek w ich życiu powodowałby u nich takie uczucie, mają o tym mówić, mają o tym krzyczeć, bez względu na to, co powie świat. I mam nadzieję, że to wiedzą.
Później przyszedł do mnie jeszcze jeden tato, który uwierzył w to, co mówiło jego dziecko. W sumie uwierzyło więc dwoje rodziców. Ale nawet ci, którzy uwierzyli dzieciom, wcale nie żądali, by księdza wyrzucić. Oni chcieli tylko, żeby sprawę wyjaśnić. Na pewno złe jest to, że ksiądz wrócił na parafię. Dzieci dostały sygnał, że nic się nie stało. Ofiary w tej sprawie zostały postawione w pozycji agresorów: bo wieś odebrała to tak, że to one zaatakowały księdza.
Mimo wsparcia szkoły chyba jednak dla tych dzieci to nauka, że nie warto o takich sprawach mówić głośno.
- Niestety, myślę, że tak, bo mimo naszych wysiłków najbliższe środowisko ich potępiło. Ale mam nadzieję, że jeśli coś podobnego spotka kogoś w ich otoczeniu, kogoś im bliskiego, staną za nimi murem.

Jakie to dla pani doświadczenie?

- Mierzyłam się z tym długo, nie powiem, że nie. Ale nie żałuję, że tak postąpiłam. Dziś zrobiłabym tak samo. Właśnie po tym, czego tam doświadczyłam, zaczęłam działać w przemocy, pomagam ofiarom, zdobywam fachową wiedzę, bo okazało się, że potrzeby są ogromne.
#religia #pedofilia #kler

Komentarze (50)

ocokaman

@PokemonikZWykopu trasowania lewakow i feminazistkek ciąg dalszy. Prawdopodobnie wymyślona historia - brak imion i nazwisk, brak miejscowości - ten sam schemat jak zawsze - ulepienie chochoła aby tylko udowodnić teze. Gazetka słynie z wymyślania rzekomych sytuacji aby tylko udowodnić ze:


  • PiS jest zly

  • kobiety w Polsce są molestowane i dyskryminowane, nie są w stanie funkcjonowac

  • kosciol jest zly

  • lewica jest dobra

  • KO i Razem są świetne (bo dają duże dotacje na TVN i GazWyb)

  • mezczyni są źli no chyba ze ci zfeminizowani głosujący na lewice


nowe, nie znałem.

najgorsze ze to pada na podatny grunt młodych lewakow które w te bzdury wierza. Sam jak miałem te naście lat to czytałem z wypiekami gazetkę i nienawidziłem pisu. Ale jak dorosłem to zrozumiałem jakie mechanizmy tym rządzą. Tak naprawdę to jest zwykle pranie mózgów.

obiektywny2023

@ocokaman No typowe na tym portalu co za pieniązki KO dzień w dzień zapsmapowana główna strona i przychylna ku temu moderacja.

Paranoik7

@obiektywny2023 Nie ma dnia bez plucia jadem na Konfederację na głównej. Kiedyś myślałem że zamiast zyebanego wykopu można tu będzie swobodnie rozmawiać na różne tematy ale tutaj w sumie jest to samo ścierwo co i tam, usraelskie szekle nie śmierdzą jak widać.

nyszom

@ocokaman zawsze się zastanawiam czemu TVN albo Wyborcza puszczają takie materiały na granicy feke news. Przecież mertytorycznych tematów do jebania pisu, konfy i kościoła jest aż nadto, a takimi arykułami niszczą swoją wiarygodność.

Semicolon

I tak to się żyje ¯\_(ツ)_/¯

ocokaman

@razALgul jeśli miała dowody to powinna zgłosić na policję. A jeśli nie miała to dobrze ze ja wywieźli na taczkach

GordonLameman

@ocokaman 

Jesteś debilem.

konto_na_wykop_pl

@ocokaman Przeczytaj jeszcze raz tekst to się dowiesz dlaczego nie zgłosiła

ocokaman

@konto_na_wykop_pl Gowna nie tykam.

@GordonLameman kolejna wymyślona historia lewicowej szczujni, zero informacji gdzie to się stało, zero i formacji o czymkolwiek, prawdopodobnie wymyślony tekst żeby takie zero jak ty dalej wytresować ze kościół / mężczyzna / prawica to zło. I żeby było jasne nie chodzę do kościoła.


moze zaczniemy mówić o afiarach pomówień przez kobiety? Albo o przemocy kobiet w związkach która wg badań występuje w takim samym stopniu jak w przypadku mężczyzn ale w mediach mówi się tylko o kobietach a facet spotyka się z wyśmiewaniem ?

xvs_125612

@ocokaman A może oddzielimy ten wasz pedofilski guz rakowy od zdrowej tkanki społecznej w końcu co?


Jestem mężczyzną i proszę mnie nie zestawiać w jednym zdaniu z taką kartonową zboczoną chujnią jak kościół katolicki.

ocokaman

@xvs_125612 nawet nie mam komunii ale to nie zmienia faktu ze pluje na wymyślone artykuły z księżyca mające na celu socjalistyczna agendę walki z kościołem. Jeśli faktycznie są nadużycia to prosta piłka - idziesz na policję i oni maja obowiązek przeprowadzić śledztwo. A tak to ja tez mogę napisać ze pan @xvs_125612 pol roku temu na ulicy spjrzal mi się na dupe i czuje się wielce zmolestowany, mam myśli samobójcze teraz i należy go za to powiesić, przecież po co miałbym kłamać? Lepiej bez żadnego sądu od razu go powiesić, po co sie zagłębiać, paskudny zbok i do tego na konfe głosuje.

GordonLameman

@ocokaman 

jak pisałem - jesteś debilem.


nie masz pojęcia o temacie, a podejmujesz się komentowania.

ocokaman

@GordonLameman zniżę się do twojego poziomu i ci odpowiem - nie, ty jestes debilem. Jak zwykle żadnego argumentu tylko wyzwisko jak w podstawówce - ale po lewakach nic mnie nie zadziwi zreszta Gazeta pisze te artykuły pod poziom odbiorcy, zmanipulowanego jak dziecko lewaczka prostaczka ktory daje się robić jak dziecko specjalnej troski.

GordonLameman

@ocokaman 

Jesteś debilem.

To zdarzenie wymyślone nie jest, natomiast twoje upośledozne uprzedzenia nie pozwalają Ci dojrzeć rzeczywistości.


A ten whataboutism na końcu nie tylko pokazuje debilny poziom intelektualny, ale także daleko idącą niewiedzę. Bo spośród polskich magazynów i gazet to właśnie w Wysokich Obcasach i GW można znaleźć artykuły czy felietony dotyczące pomówień przez kobiety lub przemocy kobiet wobec mężczyzn, czy nawet dyskryminacji mężczyzn.


Takie prawicowe gadzinówki jak Sieci czy Wpolityce piszą o tym, tylko gdy trzeba skrytykować feminizm. Ale reportaży tam nie ma.


Zatem - zgiń, przepadnij, debilu niemyty.

ocokaman

Komentarz usunięty przez moderatora

GordonLameman

@ocokaman 


jestes debilem, szkód mojego czasu na człowieka z ujemnym iq.


lecisz na czarną, jełopie bez szkoły.

obiektywny2023

@konto_na_wykop_pl 


"W końcu kilka nowych mieszkanek wsi założyło stowarzyszenie i szkołę. Mieszkańcy przychodzili i - jak dawniej, w czynie społecznym - odnowili budynek, wymalowali ściany, wywieźli gruz. Szkoła była cudowna. Klasy były małe, udało się nam stworzyć wspaniały zespół nauczycieli, młodych, prężnych, chcących coś zrobić. Bardzo dobrze się nam pracowało. Panie ze stowarzyszenia też prężnie działały: pisały projekty, pozyskiwały pieniądze. Udało się świetnie wyposażyć szkołę."


Szkołe zorganizowali rodzice, więc i rodzice nią zarzdzali nie podbał im się dyrektorka to ją wy... co lewica widzi w tym złego?


A no tak "ksiundz pedfil..... "

konto_na_wykop_pl

@obiektywny2023 no tak ale dyterktorki nie wywalili za np. kradzież, czy złą opiekę nad dziećmi ale za zwrócenie uwagi na niewłaściwe zachowanie księdza. Poczytałem tu komentarze i jak się zastanowić to faktycznie trochę mało konkretów w tej sprawie zostało opisanych. Ale nie zmienia to jednak faktu, że dla wielu ludzi słowo księdza to świętość i tak go traktują - jak świętego i nieomylnego (najbardziej jaskrawy przykład - JP2). Akurat mieszkam na wsi i widzę i słyszę to prawie codziennie. Chociaż powoli się to zmienia.

xvs_125612

Komentarz usunięty przez moderatora

ocokaman

@xvs_125612 lewacka miłość w pełnej odsłonie. Ty lewysie ty, ty leninie czerwnomordy

konto_na_wykop_pl

XXI wiek a w naszym kartonowym kraju ciemnota jak w średniowieczu. Zwierzęta mają więcej rozumu od tych zacofanych ludzi.

jalisususumu

@konto_na_wykop_pl Od ciebie moze i maja wiecej ale generalnie rozum to cecha speczyficzna wlasnie dla czlowieka wiec pudlo bambi.

konto_na_wykop_pl

@jalisususumu Ok. W takim razie wyżej cenię instynkt zwierząt niż „rozum” tych ludzi.

jalisususumu

@konto_na_wykop_pl Zwierzecy instnykt nakazuje im zabijac dla zabawy/ treningu. To ty estes ciemnogrodem.

konto_na_wykop_pl

@jalisususumu Słyszałeś/aś kiedyś o instynkcie macierzyńskim?

jalisususumu

@konto_na_wykop_pl Instynkt macierzynski to domena ludzi, zwierzeta czesto zabijaja potomstwo aby przetrwac. Za duzo bajek sie naogladales bambi.

konto_na_wykop_pl

@jalisususumu "zwierzeta czesto zabijaja potomstwo aby przetrwac", ale jeżeli przetrwanie jest zapewnione to dbają o potomstwo - a teraz zestaw to z zachowanie ludzi z osobami, które bardziej wierzą faceowi w czarnej sukni niż własnym dzieciom. Poza tym widzę, że ta dyskusja i tak do niczego nie doprowadzi, więc ja się odcinam.

jalisususumu

@konto_na_wykop_pl Nie dbaja o potomstwo (mordujac je xD) tylko o przetwanie gatunku. Rzeczywiscie dyskusja z toba jest bezcelowa bambi.

BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta

Komentarz usunięty przez moderatora

RotacyzmSigmyInterwokalicznej

Coś mi w tej historii śmierdzi. Artykuł przedstawia sprawę tylko z punktu widzenia tajemniczej dyrektorki z nieznanej szkoły i nieznanej wsi. Brak tutaj jakichkolwiek informacji, które pozwoliłyby sprawdzić jej wersję. Autorka nawet nie skontaktowała się z kuratorium, kurią, policją, prokuraturą czy babcią z kiosku, aby uzyskać jakikolwiek komentarz od innej strony.


Całe zdarzenie rzekomo miało miejsce kilka miesięcy temu, a wyniki z googla sugerują, że nikt inny poza Wyborczą tej sprawie się nie przyjrzał.


I jeszcze to bzdurne hasło: "Kobiety w Polsce muszą udowadniać, że zostały zgwałcone."

A co, sądy mają więzić ludzi bez dowodów tylko na słowo honoru kobiety?


Cały ten artykuł wygląda mi na tekst, godny Kobieta WP i tym podobnych, którego jedynym celem jest stworzenie afery i zbieranie kliknięć. Oraz może utwierdzenie w umysłach ludzi powiązania ksiądz=zagrożenie.

Thereforee

@RotacyzmSigmyInterwokalicznej Jak dla mnie to się nie spina do kupy.


"Rodzice zażądali, że zanim zgłoszę to policji, chcą spotkania z przedstawicielem kurii."

Tak, na pewno rodzice postanowili rozmawiać z przedstawicielem kurii... ale w jakim celu? XD


"Argumenty rodziców były takie, że przecież się nic nie stało, a księża zawsze macali."

Ja rozumiem, że to Podkarpacie ale to brzmi jak chochoł stawiany przez antyklerykalistów o wsiokach z chatki z gówna, co wierzą w księdza bożka.


"Chyba to, że nie byłam stamtąd, i to, że w Polsce jest przyzwolenie na przemoc seksualną."

Co?


Jeżeli ta historia ma jakąkolwiek podstawę w faktach, to autor na pewno sobie ją ostro podkoloryzował.

GordonLameman

@Thereforee 

Gdyby podali szkole i miejscowość to ujawniono by dane osobowe. Łatwo byłoby ustalić który to ksiądz. A wiesz jak to się ostatnio skończyło?

Thereforee

@GordonLameman A gdzie ja skanduje, że dane muszą zostać ujawnione? Czy ja w ogóle coś mówiłem o podawaniu danych? wtf

GordonLameman

@Thereforee 


Gdyby podano miejscowość albo szkole to byłoby wiadomo który ksiądz. Czego e tym zdaniu nie rozumiesz?

moderacja_sie_nie_myje

@RotacyzmSigmyInterwokalicznej Bo to są bzdury, z tekstu:


Mówię to z pełną świadomością. Kobiety w Polsce muszą udowadniać, że zostały zgwałcone. 

WIdać, że to jakieś pierdololo feministyczne. Najlepiej napisać jakiś wysryw, nie podawać żadnych szczegółów i imion - wtedy nie da się tego zweryfikować, rzucić jakieś gównoteksty w stylu, że w Polsce jak w lesie, że gwałcą i jak to kobietom źle. Sram na KK tak samo jak na te lewackie feminoidy.

Thereforee

@GordonLameman A co to ma wspólnego z tym, co ja napisałem? Napisałem, że historia brzmi nierealnie a ty mi coś bredzisz o podawaniu danych księdza. Ty w ogóle wiesz, co czytasz?

sireplama

Jakiś zbok dotyka ci dziecko a ty przypierdalasz się do dziecka i osoby, która próbowała temu dziecku pomoc... Niektórych powinno się sterylizować...

Vuaaas

@sireplama Również jestem tego zdania. Oprócz tego chciałem nadmienić że bardzo z Pana przystojny osobnik

sireplama

@Vuaaas no ba... wiadomo

razALgul

@DerMirker no to jest milion pierwszy

kobiaszu

Kołtun polski w całej okazałości

8ukkake

codziennosc katolskiego ciemnogrodu...

eloyard

Skończyłem czytać na


"w Polsce jest przyzwolenie na przemoc seksualną. "


Typowe pierdololo wybiórczej i listów do redakcji, nawet nieistotne w tej chwili czy to prawda czy nie, tylko że patafiany z czerskiej chcą sobie tak samo politykę na garbie pokrzywdzonych uprawiać jak degeneraci z nowogrodzkiej. A prawda jaka jest, jeśli tak wygląda wypowiedź "tej rzetelnej dyrektorki", nie wiadomo.

Zaloguj się aby komentować