Dlaczego nasza cywilizacja jest zacofana, czyli czym jest skala Kardaszewa

Dlaczego nasza cywilizacja jest zacofana, czyli czym jest skala Kardaszewa

joemonster.org
"Wielu naukowców próbowało oszacować, na jakim poziomie technologicznym są ludzie. W 1964 roku radziecki astronom Nikołaj Kardaszew wpadł na pomysł, aby oszacować poziom zaawansowania poprzez obliczenie, ile dana cywilizacja wykorzystuje energii. Powstała skala, w której Ziemianie nie zakwalifikowali się nawet do najniższego stopnia. Pierwotnie w skali znajdowały się trzy poziomy oraz dodatkowy poziom zero dla najprostszych cywilizacji. Z czasem skalę rozwijano. Ale po kolei..."
Przy okazji skali Kardaszewa warto wspomnieć o technologicznej osobliwości, która hipotetycznie może hipotetycznie bardzo zmienić oblicze naszej cywilizacji.
Technologiczna osobliwość (lub po prostu osobliwość, z ang. singularity) – hipotetyczny punkt w przyszłym rozwoju cywilizacji, w którym postęp techniczny stanie się tak szybki, że wszelkie ludzkie przewidywania staną się nieaktualne. Głównym wydarzeniem, mającym do tego doprowadzić, byłoby stworzenie sztucznych inteligencji przewyższających intelektualnie ludzi. Takie sztuczne inteligencje mogłyby opracowywać jeszcze wydajniejsze sztuczne inteligencje, wywołując lawinową zmianę w technologii.
<br />
Nazwę osobliwość wprowadził i rozpowszechnił Vernor Vinge w latach 80. XX wieku, porównując niemożliwość przewidzenia skutków takiego wydarzenia do niemożliwości zastosowania znanych nam praw fizyki w osobliwości grawitacyjnej. Podobne idee były jednak omawiane już w latach 50. i 60., m.in. przez Irvinga Gooda, Janusza Zajdla i Johna von Neumanna. Obawy, że takie wydarzenie mogłoby stanowić zagrożenie dla istnienia ludzkiej cywilizacji, wyrazili m.in. Bill Joy, Nick Bostrom i Hugo de Garis.
<br />
Ray Kurzweil przedstawił alternatywne podejście do osobliwości, twierdząc, że można przewidzieć jej nadejście na podstawie ekstrapolacji dotychczasowych trendów rozwoju techniki i uogólnienia prawa Moore’a na inne dziedziny technologii. Według Kurzweila, przełomy w rozwoju technologicznym zdarzają się w coraz mniejszych odstępach czasu, które zmaleją do minimalnych wartości około 2045 roku.
<br />
Robin Hanson stwierdził, że wiele „osobliwości” miało już miejsce w historii ludzkości, znacznie wpływając na rozwój gospodarki. Najjaskrawszymi przykładami była rewolucja neolityczna i rewolucja przemysłowa. Według niego, powstanie sztucznych inteligencji, zastępujących całą ludzką pracę, wywołałoby 60–250-krotny wzrost gospodarczy[7].
<br />
Hipotezę o dążeniu ludzkości do osobliwości podważają m.in. Hubert Dreyfus, Steven Pinker, Andriej Korotajew i Jürgen Schmidhuber.
<br />
Motyw osobliwości po raz pierwszy pojawił się w powieściach Vingego Marooned in Realtime i Ogień nad otchłanią. Obecnie jest często wykorzystywanym elementem fabuły w fantastyce naukowej.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Technologiczna_osobliwo%C5%9B%C4%87
Sądzicie, że technologiczna osobliwość pojawi się jeszcze za naszego życia czy to odległa pieśń przyszłości? Oczywiście wszystko zależy od definicji, możemy przyjąć, że preludium do osobliwości mogłaby fuzja jądrowa rozwijana przez AI.

Komentarze (7)

moll

@senpai to zależy... Dziki postęp technologiczny jest hamowany przez prawo, etykę, konflikty interesów.

Z drugiej strony nadal w nauce siłą napędową bywa przypadek i szczęście.


Więc tak naprawdę mamy i nie mamy jednocześnie szansy na doczekanie tego przełomu za naszego życia

senpai

@moll Zależy co rozumiesz przez dziki postęp. Myślę, że największym hamulcem są ograniczenia ludzkiego umysłu, choć niektóre teorie spiskowe twierdzą, że już od dawna w Strefie 51 znajduje się działający napęd antygrawitacyjny Na pewno jest jakaś grupa, której nie zależy na postępie, po drugiej stronie są jednak lobby, które mogłoby na nim zarobić.

moll

@senpai dziki, to taki nieobwarowany żadnymi ograniczeniami - nie wolno, nie wypada, nieetyczne, to zarżnie przemysł X...

PM89

@senpai ciekawy temat. Czyli rozwój technologiczny i przemysł prowadzony byłby przez sztuczna inteligencję i automatyzację. Powstaje pytanie co wtedy z nami jako z ludźmi. Osobiście sądzę że pójdziemy w stronę tego co po części było przedstawiane w 'nowy wspaniały świat ', czyli wszyscy będziemy mieli prace, lecz w większość bez znaczenia dla rozwoju czy przemysłu. I taka sztuczna inteligencja stałaby się dla nas opiekunem. Tylko czy nadal by chciała mieć nas u swojego boku?

moll

@PM89 opiekunem czy panem?


I sztuczna inteligencja nadal poniekąd będzie potrzebowała ludzi. Nie w takiej ilości i nie z takimi kompetencjami, ale do obsługi zdarzeń niepożądanych i zaskakujących człowiek to nadal lepsze narzędzie - zewnętrzny układ z zewnętrznym, samodzielnym zasilaniem.

PM89

@moll 'opiekunem czy panem' myślę że to będzie granicą która z czasem będzie się coraz bardziej zacierać.

Na kwestie czy pozostawi nas przy istnieniu jako zewnętrzny układ... Tak też to tak bym widział, ale obawiam się drugiej wizji: będziemy jednocześnie zagrożeniem dla istnienia tej sztucznej inteligencji. Co jest bardziej prawdopodobne, że ktoś będzie chciał wyjąć kabel z zasilaniem czy naprawi krytyczny układ, którego ten super mózg nie zrobi sam?

moll

@PM89 ta decyzja będzie zależała od tego, jak bardzo naprawiający będzie się czuł zależny od tego sztucznego mózgu. Zależny w sensie potrzebujący jego opieki, obecności, być może po prostu bytu elektronicznego jako takiego. Jeśli sztuczna inteligencja przekona ludzkość, że jej nadal służy, a nie zagraża, nikt nie wpadnie na pomysł wyciągnięcia wtyczki.

Zaloguj się aby komentować