Dla odmiany na smutno:
ZNÓJ
Znów Cię budzi dźwięk alarmu choć jest ciemna noc
Tak jak wczoraj niezbyt chętnie zrzucasz z siebie koc
Trzeba szybko umyć zęby, wypić łyk herbaty
Jak nie będziesz zaraz w aucie wpadniesz w tarapaty
Jeździsz tak przez długie lata wciąż tą samą drogą
Krajobrazy poza aurą zmienić się nie mogą
Czujesz kiedy Twoje życie bokiem Ci umyka
Pod nawałem obowiązków kurczy się i znika
Zajechałeś do roboty, siedzisz jak za karę
Chciałbyś wreszcie się wykrzyczeć, puścić z ust swych parę
Ale znosisz wszystkie trudy tak jak wcześniej tata
Kredyt trzyma Ciebie w garści poprzez długie lata
Kiedy wracasz jest już ciemno, czujesz się zmęczony
Chciałbyś znaleźć więcej czasu dla dziecka, dla żony
Lecz jedyne o czym myślisz to zjeść i pójść spać
Jutro trzeba iść do pracy, kurwa jego mać
Poprzez lata edukacji w głowach nam mącono
Pracuj ciężko, płać podatki, codziennie uczono
Oklepany system wzorców w głowy nam wkładano
Pokolenia niewolników zręcznie wychowano
Nie zapomnij składać rączek grzecznie co niedzielę
Daj na tacę kilka złotych, przecież to niewiele
Odpuść temat, że ksiądz proboszcz podatków nie płaci
Nie pieniędzmi a modlitwą człowiek się bogaci
Gdy odpukać, przyjdzie wojna, nie ma co się chować
Politycy zza granicy będą dopingować
Bo pamiętaj, nie ma czegoś bardziej chwalebnego
Niż urwane obie nogi z pola minowego
#przesranetworzycjakcorytrevor #wiersze #tworczoscwlasna #zafirewallem
ZNÓJ
Znów Cię budzi dźwięk alarmu choć jest ciemna noc
Tak jak wczoraj niezbyt chętnie zrzucasz z siebie koc
Trzeba szybko umyć zęby, wypić łyk herbaty
Jak nie będziesz zaraz w aucie wpadniesz w tarapaty
Jeździsz tak przez długie lata wciąż tą samą drogą
Krajobrazy poza aurą zmienić się nie mogą
Czujesz kiedy Twoje życie bokiem Ci umyka
Pod nawałem obowiązków kurczy się i znika
Zajechałeś do roboty, siedzisz jak za karę
Chciałbyś wreszcie się wykrzyczeć, puścić z ust swych parę
Ale znosisz wszystkie trudy tak jak wcześniej tata
Kredyt trzyma Ciebie w garści poprzez długie lata
Kiedy wracasz jest już ciemno, czujesz się zmęczony
Chciałbyś znaleźć więcej czasu dla dziecka, dla żony
Lecz jedyne o czym myślisz to zjeść i pójść spać
Jutro trzeba iść do pracy, kurwa jego mać
Poprzez lata edukacji w głowach nam mącono
Pracuj ciężko, płać podatki, codziennie uczono
Oklepany system wzorców w głowy nam wkładano
Pokolenia niewolników zręcznie wychowano
Nie zapomnij składać rączek grzecznie co niedzielę
Daj na tacę kilka złotych, przecież to niewiele
Odpuść temat, że ksiądz proboszcz podatków nie płaci
Nie pieniędzmi a modlitwą człowiek się bogaci
Gdy odpukać, przyjdzie wojna, nie ma co się chować
Politycy zza granicy będą dopingować
Bo pamiętaj, nie ma czegoś bardziej chwalebnego
Niż urwane obie nogi z pola minowego
#przesranetworzycjakcorytrevor #wiersze #tworczoscwlasna #zafirewallem
@CoryTrevor Czyli w poważniejsze nuty też potrafisz uderzać, dobrze to wyszło. Bardzo prawdziwe
Zaloguj się aby komentować