Czy stać nas na "rozdawnictwo"? Czy dziura budżetowa była ukrywana? Fragmenty wywiadu z Michałem Możdżeniem:

Nie ma czegoś takiego jak dziura Morawieckiego, bo wszystko było wiadomo. Było wiadomo, że będziemy mieć w tym roku deficyt 100 mld zł, a w przyszłym roku ponad 200 mld zł. Rynki to wszytko wiedzą, zaakceptowały to, rentowności obligacji są stabilne i o wiele niższe niż jeszcze rok temu.

Nie ma ruiny, natomiast jest sporo chaosu, bo część pieniędzy budżetowych poprzesuwano do Polskiego Funduszu Rozwoju i Banku Gospodarstwa Krajowego. Bruksela zna cały nasz dług, bo jest on liczony według unijnej metodologii, a nie naszych polskich widzimisię

Na przyszły rok zaplanowano wysoki deficyt - 4,5 procenta PKB - ale ma to ekonomiczne uzasadnienie. W Polsce trwa gospodarcze spowolnienie i warto trochę dosypać do pieca, a nie ciąć wydatki. Podejrzewam, że każdy rząd robiłby podobnie.

Obawę budzi to, co słychać wśród ekonomistów bliskich PO i w mediach, które sugerują, że czeka nas katastrofa finansów publicznych. Otóż nie czeka. Podwyższenie deficytu budżetowego może mieć różnego rodzaju reperkusje, ale przecież będzie rządziła uśmiechnięta europejska partia, która - jak sądzę - jest w stanie przepchnąć przez agencje ratingowe czy Komisję Europejską znacznie więcej.

Rząd PiS mocno obniżył podatki, zwłaszcza na niższych poziomach drabiny dochodowej, ale niewiele zrobił z uzupełnieniem ubytków w budżecie, nie opodatkował tych, którzy mogliby płacić więcej - korporacji i osób najbardziej zamożnych.

Wedle mojej wiedzy i ekonomistów obserwujących sytuację budżetu, ani Ministerstwo Finansów, ani BGK, ani PFR nie ukrywają żadnego długu.

Niektóre obietnice należy rozłożyć w czasie i sfinansować je z podwyższenia podatków tym, którzy mogą więcej płacić. Największy koszt - 20 mld zł - to zwiększenie kwoty wolnej od podatku z 30 do 60 tysięcy i gdybym miał im coś sugerować, to albo z tego zrezygnujcie, albo odłóżcie. Na takiej kolejnej podwyżce kwoty wolnej skorzystaliby zamożniejsi Polacy, w tym tacy, którzy zarabiają 200 tysięcy złotych i więcej. To nie ma większego sensu ekonomicznego.

Wcale nie ma dylematu: albo 800 plus, albo podwyżki dla nauczycieli. Sytuacja budżetowa pozwala na to i na to. Przecież 800 plus to tak naprawdę 500 plus po uwzględnieniu inflacji. To nie jest nowa góra pieniędzy, tylko w gruncie rzeczy waloryzacja. Utrzymujemy wartość tego świadczenia z 2016 roku, tak samo jak 30 procent podwyżki dla nauczycieli to nie będzie żadna dodatkowa manna z nieba, tylko głównie rekompensata inflacyjna. Daleko tu do mitycznego rozdawnictwa. Powtórzę: teraz jest fatalny moment na cięcia, bo igramy z poważnym osłabieniem koniunktury.

https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,30329353,nowy-rzad-nie-musi-ciac-stac-nas-na-800-plus-wojsko-i-podwyzki.html

#wiadomoscipolska #gospodarka
emdet

polecam przeczytać.

JanPapiez2

Przestałem czytać w momencie jak gość mi wyskakuje z tekstem że PiS obniżył podatki. Dziękuję ale to zwykle bablanie oszołoma

emdet

@JanPapiez2 ta kwestia zdecydowanie na wyrost, to prawda (choć fakt faktem obniżki były, po prostu w ogólnym rozrachunku były chuja warte). Co nie zmienia faktu że tekst bardzo na chłodno i bez obrzucania błotem na zasadzie "pierdolenia oszołoma".

JanPapiez2

Masz rację, poniosło mnie. Już zgłosiłem swój post z prośbą o poprawienie tego zwrotu ☺️

Yossarian

@emdet


Straszne. Nie zgadzam się= pierdolenie oszołoma. I jeszcze dostaje pioruny....

Fulleks

Dług to nie tylko pożyczone pieniądze m, to również rzeczy które nie zostały zrobione. Modernizacja linii energetycznych, bezpieczeństwo wodne, zakupy dla wojska itp.

slawek-borowy

ten pan zapomniał powiedzieć że PiS dorzucił nowe podatki, także te dedykowane dla najzamożniejszych

ColonelWalterKurtz

@slawek-borowy Przykładowo tzw. opłata solidarnościowa (płacona nawet jak ma się stratę XD). I takie, które dla niepoznaki nazwali opłatami, które dotyczą absolutnie wszystkich (podatek cukrowy, opłata mocowa). I takie, które uderzają w tzw. klasę średnią (brak odliczenia składki zdrowotnej). I takie co uderzają w wynajmujących (brak amortyzacji). Itp Itd

kodyak

O ile mu wiadomo bgk nic nie ukrywa.;) natomiast tak. To że rząd mógłby tak rollowac dług przez kolejne dziesiat lat to wiemy.


Natomiast to że będzie rządzić uśmiechnięta partia i będzie dobrze to już pan pojechał w życzeniowe myślenie.


I jeszcze jedno. Tak rząd PiSu zaczął dosypywać do tej recesji jak wymaga tego klasyka ekonomii. Problem jest w tym że dosypywał także w czasie koniunktury i tego się aktualnie nie odzyska.


Z tym cieszeniem się że inflacja szybko spada to bym jeszcze się wstrzymal, produkcja też spada

mrozny

No właśnie podwyższenie 500+ do 800+ jest błędem. Bez waloryzacji tego szkodliwego projektu wpływ jego na budżet byłby z każdym rokiem coraz niższy. A tak znów stracimy kilkadziesiąt mld złotych a nowych urodzeń od tego nie przybędzie.

Pan_Buk

@smierdakow "Stać nas na wszystko". Rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy. Wszystkie pieniądze, którymi dysponują, zostały wcześniej zabrane podatnikom.

Więc może zamiast tak rozdawać nasze pieniądze dobrze byłoby pomyśleć o obniżeniu podatków?

smierdakow

@Pan_Buk takie głupoty się pisze jak się ogląda Mentzena na TikToku zamiast mądrych ludzi

Pan_Buk

@smierdakow Tak, lepiej podnieśmy podatki do 80%, rząd będzie lepiej wiedział na co wydawać nasze pieniądze.

Lewaku.

Zaloguj się aby komentować