Czołgi K2 wciąż niepewne. Problemem jest ich spolszczenie
Rzeczpospolita#wiadomoscipolska #wojsko #czolgi
#owcacontent <- do blokowania moich wpisów
Czyli tradycyjnie, ktoś próbuje dzielić sumę kosztów produkcji i inwestycji przez liczbę egzemplarzy z pierwszego zamówienia i się zesrał.
A również zgodnie z tradycją nikt nie podpisze umowy długoterminowej na kilkaset egzemplarzy w kilku partiach na kilkanaście lat uwzględniającą też działania rozwojowe na kolejnych partiach produkcji, co by pozwoliło rozbić koszty inwestycji, bo wtedy po dodaniu kosztów jednostkowych tych kilkuset egzemplarzy kwota sumaryczna by zlasowała mózgi.
Lepiej zamawiać mało, drogo i na zewnątrz.
@eloyard a ten k2pl to ta wersja z dodatkową osią?
@CzosnkowySmok nie przypomina mi się żeby oficjalnie zaprezentowali co to w ogóle ma być, ale ja rozumiem że tak: dodatkowa oś, więcej pancerza, aktywna ochrona
@eloyard
ale ta cena wynika bo nasi nie są w stanie się dogadać(!)
Taka cena nie została jednak narzucona przez Koreańczyków, a wynika z propozycji Polskiej Grupy Zbrojeniowej
wlicza w nią koszty utworzenia zdolności do ich produkcji, remonty zakładów, utworzenie linii produkcyjnych, szkolenie pracowników" - podkreśla "Rzeczpospolita". Rozmówca gazety, znający kulisy sprawy, dodaje również: "Nie sądzę, że ktoś w wojsku podpisze się pod takim dokumentem". Agencja Uzbrojenia ma związane ręce, ponieważ nie chce narazić się na zarzuty o niegospodarność, a obecny porządek legislacyjny nie pozwala na finansowanie takich kontraktów przez Ministerstwo Aktywów Państwowych
@bojowonastawionaowca nie da rady tego przeczytac bez suba to po co wrzucasz xD
@Sweet_acc_pr0sa Używaj https://removepaywalls.com/
Może ktoś ogarnie jakieś fanowskie spolszczenie.
Tak jak już kiedyś wspominałem. Polska armia leży, kwiczy i jest w dupie. Nie mamy praktycznie nic swojego i nic swojego nie produkujemy. Wszystko kupowane za ciężkie pieniądze, a potem cyk ktoś z zagranicy naciśnie guzik i cały ten zajebisty sprzęt się wyłączy lub nam po prostu więcej nie sprzedadzą i polska armia będzie miała Pikachu face. Szczyt debilizmu naszych władz, generałów oraz armii powala.
Poszliby po rozum do głowy i reaktywowali huty, zakłady metalurgiczne oraz technologiczne. Przemysł by ruszył, bo powstałoby mnóstwo miejsc pracy w fabrykach, produkowalibyśmy własny sprzęt z własnymi systemami operacyjnymi i jedyne co musielibyśmy kupować to rudy metali i inne materiały podstawowe co paradoksalnie również ułatwia sprawę. Prościej kupić rudę żelaza podczas wojny pod byle pretekstem niż gotowe kęsy, pręty itp.
@BoTak wiadomo mordo, bo produkcja czołgu z całą optyka, systemami celowania komputerami, silnikiem czy zestawem jednym to wcale nie jest 60 lat(korea uczyla się od Amerykanów zaczynając od "ulepszania" chieftaina) nie ma co kupować czołgów czy samolotów na już. Należy poświęcić następne 100 lat bo w Korei nie ma takiej korupcji więc poszło im szybciej
I może będziemy mieli nie najlepszy ale za to swój czołg xD
Parafrazując Walaszka
--Mam dwie wiadomości, dobra i zla
-Zacznij od złej
--Nie działa
-A dobra?
--Zbudowaliśmy go
-nareszcie
@Sweet_acc_pr0sa Nie jest. Mamy Politechniki i Uniwersytety. Po coś się ci ludzie kształcą z nowoczesnych materiałów, elektroniki, informatyki i innych dziedzin. Mamy też największą bazę wiedzy na świecie, czyli internet. Ok postęp od czasów II wojny światowej jest ogromny, ale weź popatrz na osiągnięcia III rzeszy. Nie mieli całej tej nowoczesnej technologii ani internetu, w którym można sobie wyszukać jak skonstruować silnik odrzutowy lub rakietowy.
II wojna światowa trwała około 6 lat, od 1 września 1939 do 2 września 1945 roku. Prace nad niemieckimi czołgami rozpoczęły się w latach 20. XX wieku.
- W 1927 roku podpisano umowy z firmami Daimler-Benz, Krupp i Rheinmetall na budowę prototypów czołgów.
- W 1934 roku zaprezentowano pierwsze prototypy czołgów Neubau Fahrzeug
- Produkcja czołgów PzKpfw I, II, III i IV trwała przez całą wojnę, z ciągłymi udoskonaleniami.
Czyli bez internetów wymyślenie oraz wyprodukowanie nowego czołgu zajęło im mniej więcej 6 lat.
Teraz zobaczmy na rakiety. Prace nad rakietami V-1 i V-2:
- Badania nad rakietami rozpoczęły się w latach 30. XX wieku.
- Pierwsze operacyjne użycie pocisków V-1 miało miejsce w 1944 roku.
Czyli stworzenie rakiet zajęło im mniej więcej 14 lat, bez internetu.
No ale masz rację, Polska to taki bantustan, który nawet nie potrafi elektrowni atomowej od 40 lat zbudować, więc jedyne na co stać ten kraj to kupowanie gotowców za ciężkie pieniądze i uzależnianie się od sprzętu militarnego obcych mocarst i krajów.
@BoTak podałem ci jako przykład koree której zajęło 60 lat dojście do poziomu k2,
Koree, która posiada potężny automotive budowany od wojny koreańskiej,
Koree która posiada jednego z największych gigantów elektroniki na swiecie
Ta sama koree która żyje z aktywnym wrogiem za granicą swojego kraju a jednak dalej nie dają rady wyprodukować challengera czy czegoś podobnego do f22
Wiec tak, uważam że zbudować to sobie możemy, borsuka albo rosomaki, ewentualnie karabinek czy wyrzutnie rakiet
Czolgi to już nie jest tylko duży silnik duża armata i Elo...
A porównywanie rozwoju w 3 rzeszy do teraz
To jak porównywanie garbusa do nowego 911 gt3rs
@Sweet_acc_pr0sa Tylko wiesz my też mamy w tym doświadczenie, przynajmniej na papierze. Był przecież projekt PL-01 tylko z niewiadomych przyczyn został zaorany.
@BoTak to mamy doświadczenie czy byl jakiś tam projekt bo ktoś coś ale jednak nikt nic?
Poprostu przyznaj mi rację, że rozwinięcie projektu własnego czołgu to kilkadziesiąt lat i nie wiadomo co nam z tego wyjdzie bo osobiscie to nie ufam spółką skarbu państwa
@Sweet_acc_pr0sa Zgodzę się z tobą na kilkanaście, ale nie kilkadziesiąt, ponieważ istnieje coś takiego jak reverse engineering, podkupowanie inżynierów itp.
Jaz też nie ufam spółką skarbu państwa, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby w Polsce powstała prywatna firma. Tak jest w Ameryce i u nich się to się sprawdza. U nas armia powinna być tak jak w USA osobnym tworem niezależnym od rządzących. No ale my żyjemy w kraju z gówna i dykty.
Nadal uważam, że kupowanie od innych wszystkiego to głupota i się zemści długoterminowo. Można kupić dla zmyłki trochę sprzętu, by go rozebrać na części, przebadać, a potem złożyć ponownie. I tak zdobytą wiedzę wykorzystać do produkcji własnego sprzętu oraz go ulepszać. Tylko serio ludzie u nas w wojsku i w rządzie musieliby mieć przynajmniej trochę oleju w głowie.
Teraz nie mamy wyjścia i musimy kupować, bo wojny są za pasem, ale powinniśmy też równolegle rozwijać nasze własne technologie militarne, a na razie to słychać jak świerszcze w polu grają. I może być tak jak się obawiasz, że wyjdzie z tego paździerz, ale tak się tworzy postęp na własnych błędach, ale robiąc cokolwiek i próbując aż do skutku.
Miliardy za własny czołg to nie jest dużo. Warunkiem powinna być produkcja u nas.
A artykuł to paywall.
Zaloguj się aby komentować