Dawno nic nie wrzucałem, bo i czasu jakby mniej było do dłubania.
Ale trzeba dalej kleić i malować, bo kupka wstydu rośnie.
Pora skończyć Willysa.
Pojazd dostał stelaż na tył, który ma trzymać jerry cany. Zostały wykonane z wyciętych cienkich pasków z wieczka po hummusie.
Zasobniki i torby zostały zawieszone na paskach ze złożonej taśmy maskującej pomalowanej na brązowo
W ten sam sposób wykonałem pasy do broni.
Niestety papier nie jest wystarczająco plastyczny, następnym razem wypróbuję jakąś cienką folię aluminiową. Pozostaje zgięta w taki sposób jak się ją ustawi, a papier jest zbyt sprężysty.
Co dalej?
- montaż słupka z vickersami
- poprawki tu i ówdzie farbą
- brudzenie washem
No i może dioramka z jakimś miejscowym człowiekiem z pustyni w oddali
Zdjęcia także z początku procesu żeby porównać jak wyglądał gdy zaczynałem.
#modelarstwo #hobby #klejemifarba
I broń, usunęło zdjęcie.
@Arxr to jest jakaś historyczna konfiguracja? Dziwnie to wygląda, działko plot (chyba) i jerry cany na paliwo
@Budo z tego co się orientuję to podczas IIWŚ mieli je tylko Niemcy. Alianci mieli beczki;)
@Budo
Nie jest bazowany na konkretnym zdjęciu, ale tego typu przeróbki hulały po wydmach. Przeważnie jest tak, że żołnierze dostosowują sprzęt do warunków miejscowych i do celu, w którym go chcą używać. Karabin to Browning M2 .50 cal.
Sprawność maszyny była ważna, gdyż właśnie od niej zależało życie żołnierza.
Bez paliwa po środku niczego tracisz sprzęt i prawdopodobnie umrzesz. Nie mogą Ci się kanistry wysypać z paki, więc spawasz takie barierki. Z przodu kanistry z wodą z białym krzyżem, żeby przypadkiem nie zalać tym baku, albo nie łyknać paliwa
@michal-g-1
Zależy od ilości paliwa, które przewożono. Ale fakt, na początku wojny używano beczek, potem alianci przerzucili się na jerry cany z uwagi na ich praktyczność. Niemcy to jednak umieją wymyślić coś wspaniałego.
Na moim modelu widać kilka malowań, cześć jest z innego frontu, nie zdążyli ich przemalować. Cześć jest zdobyczna
Roosevelt powiedział że to dzięki tym zbiornikom udało się im przedrzeć błyskawicznie przez Francję.
Wrzucam filmik o ich konstrukcji i zaletach.
ale po co od razu wstydu - to jest hobby, dlaczego motywowac sie do konczenia inicjatyw takimi negatywnymi emocjami?
@5tgbnhy6
Zgadzam się. Powinno się podejść na spokojnie, w końcu to hobby, a nie praca. Mimo to, wewnętrznie czuję lekki wstyd widząc, że ona rośnie i te projekty stoją. Kwestia wymagania od siebie więcej i finalizacji zaczętych spraw.
Odbierz to proszę jako półżart.
@Arxr hehe, doskonale wiem o czym mowa, po skonczeniu najciekawszej czesci motywacja spada, a dodawanie ostatnich poprawek bywa nudne i trudne, tym bardziej jak dochodzi perfekcjonizm
Zaloguj się aby komentować