0-12 LVL Nadopiekuńcza matka, ale ma wspaniałą paczkę znajomych
12-16 LVL Matka ucieka do kochanka z Włoch, Neetowiec zostaje sam z ojcem alkoholikiem, który non stop go poniża, w szkole wyśmiewany bo brudne i małe ciuchy, zbyt słaby fizycznie żeby być patusem.
16-17 LVL Matka wraca, ojciec dalej pije i wyzywa mnie i matkę, Neetowiec chodzi do szkoły pełnej patusów i nie raz dostaje wpierdol dla zabawy przez co olewa szkołe i wagaruje
18 LVL- Moja pierwsza dziewczyna, tylko całowanie która się wstydziła związku ze mną po czym zerwała, porzuciłem szkołę, poznałem punków i urzędowałem z nimi przez 2 tygodnie na ciągłym chlaniu i zabawie (najlepszy okres życia) jednak jak chcieli jechać na Berlin odmówiłem, powrót do domu
19 LVL - Pierwsza praca mcDonald, pierwsze dziewczyna z seksami 7 na 10 (okazało się że każdemu dawała, przez co bałem się ze mam hiv czy co innego), za pierwszą wypłatę kupiłem swój pierwszy komputer w lombardzie i podłączyłem neta.
20 - 22 LVL ogólnie NEET tylko czasem chodziłem na jakieś ulotki żeby mieć na Internet. Główne źródło rozrywki to był youtube, paltalk, 4chan oraz pierwsze gry mmorpg.
23 - 25 LVL Pracuje w najpiękniejszej pracy stróża nocnego, praca od niedzieli do czwartku od 18 do 6 rano, dziewczyna która była brzydka i gruba 2/10 jednak nie chciałem być sam, ona jebała mnie na hajs oraz na boku, sprzedałem kompa i kupiłem sobie lapka do grania oraz tv i ps3.
26-28 LVL Okres mieszania pracy w kołchozach i janusexach z neetem, spotykanie się jeszcze z dziewczynami z sympatii, eksperymentowanie z narkotykami
29-32 LVL Stała praca przy produkcji przełączników, system praca - dom - wykop
33 LVL Dostałem spadek i się zwolniłem z fajnej i dobrzej płatnej pracy, NEET, kupienie dojebanego kompa.
34 LVL 5 zakładów pracy oraz NEET
35 LVL właśnie gram na tym poziomie i jedyne co mogę napisać Styczeń NEET Luty Kołchoz
Dziś obecność sprawia mi tylko siedzenie przed komputerem, alkohol i pisanie na swietym tagu oraz nagetsiki.
Jak widzę swoją przyszłość? Chyba jako bezdomny w Barcelonie albo innym hiszpańskim mieście.
#przegryw #neet
@Neetowiec Anon,przynajmniej jakieś dziewczyny miałeś i masz co wspominać.
Też level 35 z bliskimi perspektywami na 36. Fakt,moi rodzice nie są alkusami (ale w sumie co do alkusów przynajmniej nie miałbym wątpliwości żeby olać ich "genialne rady" i szybko uciekać) a ja nie wagarowałem,nie ćpałem, ba nawet zrobiłem studia (z których gówno mam) ale reszta... Reszta niepokojąco znajoma albo i gorzej. Obecnie praca biurowa w lokalnym "korpo" ale na stażu więc w sumie to bardziej opłacała by mi się finansowo nawet produkcja w którymś z Kołchozów pewnie. Tak niby nadal próbuję "wyjść na prostą",ale powiedzmy sobie szczerze... w tym wieku.... Na zdrowy rozsądek to potrzebuję chyba cudu... A cudów nie ma.
@dsol17 Ile masz w takim korpo? Ja nie będę ukrywał obecny kołchoz to 4200 zł brutto, 200 zł brutto premii jeśli nie ma jednego dnia wolnego przez l4 w miesiącu kalendarzowym i wczasy pod gruszą plus za darmo bilet miesięczny na pociąg. Praca na 3 zmiany, ciężkie noszenie, sebki itd. Co do dziewczyn, kiedyś było dużo łatwiej wyrwać. Kiedyś szło dziewczynę na chatcie interii zaprosić na piwko lub portal sympatia. Dziewczyny kiedyś były łatwiejsze, dziś wiem że nie mam szans to nawet się nie staram. Ja bym chciał pracować w korpo, jednak nawet na zwykłych słuchawkach mnie odrzucali przez brak wykształcenia.
@Neetowiec A czego się spodziewałeś? Ja nie mam takiej złej pracy, ale też mnie wkurwia. Wolałbym całe dnie siedzieć w domu albo się szwendać. Najmilej wspominam 9 miesięcy NEET jak miałem długie zwolnienie lekarskie i wróciłem do matki. Z lekarskiego starczało na chlanie, ćpanie i jedzenie a za dom nie musiałem płacić i mogłem odpoczywać całe dnie albo jebać wino ze znajomymi.
No, praca niszczy. Wolałbym leżeć i patrzeć w sufit, ale skąd wziąć na to środki?
Święty tag Anno Domini 2k23: ehhh huopy zaruchałem dopiero jak miałem 19 lat, isower dla oski.
@Neetowiec Jak mówię - korpo ALE NA STAŻU. Co oznacza,że dostaję żałosne gówno mniejsze niż minimalna z urzędu bezrobocia a potem obiecują zatrudnić jak przerobię jeszcze 3,5 miesiąca na obecnych zasadach. Firma w sumie można powiedzieć że dobra,ale ja tam jestem pracownikiem de facto a nie de jure - biały murzyn od zapierdalania jak pracownik za psi grosz bo tak taniej.
Korpo to jest typ firmy,nie znaczy że muszą dobrze płacić.
@dsol17 Kiepskie takie coś bo na neetcie idzie wyciągnąć 2k netto nie pracując ale trzeba rok minimum gdzieś popracować. Przepraszam nie znam się na tych stażach itd
@Neetowiec Za dużo nie chcę pisać bo chlapnę w końcu gdzie pracuję a wolałbym się nie dekonspirować za bardzo.
2k netto na neecie,bez pracy ? Jak niby ?
A 4k to w fabryce 5 lat temu to miał ale nasz mistrz zmiany (choć nie wiem czy netto czy brutto mu płacili tyle). Żyję w jednym z najgorszych województw tego kraju to mam jak mam... Naprawdę zjebałem wracając na zadupie,ale kasy nie było a potem kochani rodzice czy z głupoty czy specjalnie tak mnie potem wkręcili,że... Że nie wiem czy nie wolałbym żeby byli alkusami jak byłem dzieckiem. Tyle lat psu w dupę i w dalszym ciągu jedno wielkie gówno w sumie. Te porady "ludzi co chcą dobrze"... Ech...
@Neetowiec
Dziś obecność sprawia mi tylko siedzenie przed komputerem, alkohol i pisanie na swietym tagu oraz nagetsiki.
tak bardzo rel
@Neetowiec aż jestem zdziwiony, że nikt nie napisał "wypad z tagu"
@74HCT00 To nie wykop gdzie więcej trolli niż faktycznie straconych
@Pertaseth Tak przy okazji napiszę coś jeszcze do ciebie:
"Wolałbym leżeć i patrzeć w sufit" - dla ciebie to "leżenie do góry brzuchem". Dla mnie to jest opis gorszych momentów z #depresja
@Neetowiec praca w Norwegii byłaby dla Ciebie idealna. 2 miechy roboty, 10 neeta w PL
@Neetowiec
kilka dziewczyn
pierwsze ruchanie w wieku 18 lat
Spadek
Nienajgorsza aparycja
Wypad z tagu, oski
@LilZadi Kiedyś łatwiej było, spadek 50k, mam najgorszą aparycje 170 cm i skinyfat obecnie
@Neetowiec trudna historia. Ważne, żebyś znalazł w życiu coś dla siebie.
@Zlasu Mam swoje 4 kąty, fajny komputerek no i w sumie tyle mi do życia styknie
@Neetowiec i tak, i - niestety - nie. Trzeba chuopowi rzeczy, które cieszą i interesują, bo inaczej pustka, frustracja, depresja. Jesteśmy spolecznymi zwierzętami, trzeba mieć swoich ziomeczkow, okolicę.
@Zlasu Mnie cieszą rzeczy które nie kosztują nic, jak leżenie na hamaku w ciepły dzień obok jeziorka, jak spacer lasem. Wolność.
@Neetowiec szanuje w opór.
@dsol17 W sensie wiesz - kiedy masz pełny brzuch i jesteś zdrowy, to fajniej się leży niż pracuje.
Zaloguj się aby komentować