Dlatego Cypher oddał się w ręce Matrixa bo wiedział że Matrix lepiej pokieruje jego życiem
@Fox Cypher był frajerem po prostu. Chciał oddać kontrolę i oddał więcej niż się spodziewał jak go Smith wyrzucił z jego własnego ciała.
Już pomijając, że to w zasadzie bez różnicy, taki kompletny reset świadomości to już nie jest tak naprawdę ta sama osoba. Ten sam mózg otrzymuje wrażenia ale to trochę jakby zamiast ciebie ktoś twojego klona bez wspomnień zadowalał. Równie dobrze można poprosić żeby walnęli ci w łeb, dla świadomości to jest identyczna sytuacja.
@DiscoKhan ale on nie wiedział co Smith zrobi. w tamtym momencie wiedział że to chujowe żyćko i warto wrócić do błogosławionej niewiedzy.
reszta się zgadzam całkowicie.
@Fox nie wiedział też czy Smith spełni swoje słowa i nie miał jak tego zweryfikować. Przecież skoro raz go ciągnęło do tego żeby wydostać się z Matrixa to czemu ten nowy Cypher nie miałby mieć takich samych ciągotek? Bezpieczniej usunąć niebezpieczny element, nie było niedostatku bateryjek.
Tak naprawdę to on z własnej woli wszedł na pole minowe.
@DiscoKhan no tak ale i tak sam wiesz że nie miał jak go sprawdzić
@Fox to jest fakt. Ale generalnie Cypher to takie mocne uosobienie oszukiwania samego siebie i tego, że to nie prowadzi ku własnej korzyści.
A tam pierdolenie :)
@Sakada boli za każdym uświadomionym razem. :(
Odgórnie jest już ustalona
@SuperSzturmowiec nię. Ale wiele rzeczy nie przeskoczymy bez nadludzkiego wysiłku.
Absolutnie się nie zgadzam.
-
Każdy ma w życiu różny start, w postaci np. ogarniętych lub zjebanch starych.
-
Każdy w życiu ma różne możliwości np. fizyczne, jak wzrost, zdolności w poszczególnych dziedzinach, czy też różną psychikę.
-
Pochodzenie, miejsce zamieszkania, płeć oraz pierdyliard innych cech, które determinują nasze możliwości awansu.
Także mem wprost z samego centrum czterech liter.
@madhouze No czyli się zgadzasz ;). Na rzeczy wspomniane przez Ciebie, faktycznie nie masz wpływu, ale to jakie decyzje podejmiesz i co zrobisz, pomimo tych uwarunkowań, to już absolutnie tylko i wyłącznie decyzja jednostki. Więc przyszłość, jak chujowa tudzież wspaniała, biorąc pod uwagę wcześniej wspomniane warunki, jest tylko w Twoich rękach
@Fletcher nie manipuluj please.
Kontrolę nad własnym życiem, ma tak naprawdę niewiele osób. Nie bierzesz pod uwagę, całej masy różnych problemów psychicznych i sytuacji życiowych.
Możesz postawić przy tym znak równości ze stwierdzeniem, że na depresję wystarczy pobiegać.
Twój wpis świadczy o braku empatii, więc raczej odpuściłbym sobie życiowe rady w tym przypadku.
@madhouze Ale ja nie manipuluję w żadnym przypadku a tymbardziej nie sugerowałbym biegania na depresję. Co do braku empatii się nie wypowiem, ale tak bardzo daleko idące wnioski wysnute na podstawie jednego komentarza są conajmniej nie fair w stosunku do mnie
Co do sytuacji życiowej i problemów zdrowotnych to pewnie, że masz rację. Ale ja nie mówię tutaj, że osoba, dajmy na to, z długami po rodzicach, bez wykształcenia i z niepełnosprawnością zostanie nagle prezesem firmy (albo wstaw inną dowolną rzecz uznawaną jako sukces). Jedynie o co mi chodzi to to, że koniec końców sami podejmujemy decyzje, tak w oparciu o bieżący stan rzeczy, ale to nadal nasza decyzja, która wpływa na naszą przyszłość. Czy to będzie "uderzenie pięścią w stół" czy całkowite poddanie się i rezygnacja - to nadal nasza decyzja i przyszłość.
Faktycznie, zbyt pochopnie uznałem to za prowokacje, ale to przez to, że leżę rozwalony z gorączką i ledwo jestem w stanie zebrać myśli. Także, przepraszam za te słowa.
Teraz widzę, że zupełnie źle zrozumiałem Twój wpis stąd moja reakcja.
@Fletcher komentarza są conajmniej nie fair w stosunku do mnie
@madhouze Jest okej
Wydaje mi się, że nasza delikatna różnica w poglądach wynika głównie z tego, że mówimy o trochę innych rzeczach.
@Sakada nic bardziej mylnego
Zaloguj się aby komentować