***
Epitafium własne
Cóż jest piękniejszego niż tak sobie gnić?
Chłodno mi się robi, kiedy to kostnicę
oczami mej martwej wyobraźni widzę.
Czy koniecznie trzeba grób mój wieńczyć krzyżem?
Na ziemi zakończyłem mą wędrówkę ziemską:
w lesie się rozkładało moje martwe cielsko
a tu przyszedł do mnie dzisiaj leśnik ścieżką
no i przerwać musiał moją drzemkę wieczną.
A niechby i nadszedł jakiś lis czy pies,
mech mógłby mnie obróść albo bluszcz opleść,
ale nie, cholera! Pieprzeni leśnicy!
I służby sprowadził na tę mą pustelnię,
i zamiast spokoju sceny mam dantejskie.
Dajcie wy mi spokój! Nie chcę do kostnicy!
***
#nasonety
#zafirewallem
#poezja
#tworczoscwlasna
@George_Stark świetne! : D bardzo mi się podoba
@UmytaPacha Turpistka?
@George_Stark twoje talenty
@UmytaPacha Jeszcze nie widziałaś jak piłkę na nosie podrzucam!
@George_Stark bardzo fajne klimaty, podoba mi się
@George_Stark i od razu mi się skojarzyło z tym
( ͡° ͜ʖ ͡°) :
Czy porzucone ciało rozniosą ptaki, czy pożrą je Morskie psy, jeśli będzie im może oddane na pastwę, jakież to ma znaczenie dla duszy, skoro ona tu już nie przebywa? Ale nawet i wtedy, kiedy między ludźmi przebywa, nie lęka się żadnych gróźb na czas pośmiertny ze strony tych, którym mało jest, że się ich obawia aż po samą śmierć. Nie przestraszą mnie — mówi — ani haki, ani ohydne dla patrzących się rozszarpywanie wyrzuconego gwoli pohańbienia trupa. Nikogo o ostatnią powinność nie proszę, nikomu szczątków moich nie polecam. Sama natura postarała się już o to, by nikt nie został bez pogrzebu. Kogo wyrzuciło na poniewierkę czyjeś okrucieństwo, tego pochowa upływ czasu.
Seneka, Listy moralne do Lucyliusza
@splash545 Napisz na ten temat!
@George_Stark no może napiszę. Ja już od pewnego czasu noszę się z zamiarem serii sonetów na podstawie konkretnych cytatów stoickich.
@splash545 To czekam! Niecierpliwie!
To klasykiem tera:
Nie mam nogi - pożarli ją moi współtowarzysze
Jeszcze ich mlaskanie słyszę
Wyszliśmy w góry jeszcze za dni ciepłych
Dopadła nas zima zaskoczonych
Zjedliśmy wszystko co zjeść się dało
Nic nie zostało
Widoki na przyszłość są raczej nieciekawe
Zachciało się nam iść na wyprawę
Hej hej hej, hej hej hej
Inni mają jeszcze gorzej
Hej hej hej, hej hej hej
Inni mają jeszcze gorzej
Zawieja nie ustąpi, jest wręcz coraz większa
Co rusz nasza sytuacja gorsza
Tak losować będziemy kto kogo zje
Czekając, aż ratunek nadejdzie
Los padł na mnie, wtedy się opamiętałem
Zaoponowałem
Towarzysze napierali, w końcu za wygraną dali
Usiedli osowiali
Minął dzień i drugi. My krańcowo bezsilni
Nie mają siły na mnie być źli
W końcu nie wytrzymali i nocy pewnej
Doczołgali do mnie się bliżej
Wyszła na jaw prawda, którą chciałem ukryć
Tej hańby nie da się zmyć
Przestałem o nich myśleć, taką naturę mam
Po prawdzie, swoją nogę zjadłem sam
Zaloguj się aby komentować