Bosz, prawie 1 zł za nasionko, mam nadzieję że coś z tego będzie i zarobią na siebie
#pomidory #kologospodynhejto
d4b8dece-42ef-47e8-99cb-70c972921857
Jim_Morrison

Zastanawia mnie dlaczego w polsce na sklepowych półkach znajdziemy maks trzy gatunki pomidorów - cherry, malinowe i "polskie". Czyżby produkowano przemysłowo tylko te, które są najmniej wymagające, najłatwiejsze w uprawie itp ?

GazelkaFarelka

@Jim_Morrison już ci tlumaczę. Pomidor do sprzedaży w sklepie musi być smaczny ale jednocześnie znosić dobrze transport (mieć twardszą skórkę, odporny na obijanie itp.) oraz wytrzymały na leżenie w magazynie i na sklepie. Oraz najlepiej oczywiście łatwy (czyt. tani) w masowej uprawie, odporny na choroby. No i najlepiej o takim smaku, który przeciętnie "smakuje wszystkim", jak koncernowe piwa.


Warunki te spełnia w sumie parę odmian, czy to pomidorów, czy to jabłek, czy ziemniaków itp. I dosłownie jedna odmiana bananów które możesz kupić w Polsce. Jest wiele pysznych odmian wszystkiego, których nie kupisz w sklepie, co najwyżej od jakiegoś lokalnego rolnika, bo po prostu nie zniosły by transportu.

plemnik_w_piwie

@GazelkaFarelka ja miałem ok 90% sukcesu, a brandy wykiełkowały w 100%. Mam jeszcze na przyszły rok z takiego woreczka XD

GazelkaFarelka

@plemnik_w_piwie akurat wiem że pomidory kiełkują jak chwasty, mam na myśli wszystko inne co jeszcze może się stać zanim zerwę pomidor z krzaka Na przykład niesforna trzylatka, która może się dobrać do sadzonek.

Qwapi

@GazelkaFarelka wołaj jak będą owoce

polutt

@Jim_Morrison Też tego nie rozumiem. No jeszcze żółte i wiecznie niedojrzałe kaliskie.

Bawole serce to tylko na targowisku i nie w każdej budzie. Zielonych salatkowych (rosyjskie chyba) to już kilka lat nie widziałem. Limy rok temu były na rynku na zamówienie [sic!].

myślę, że tabelki w excelu ważniejsze od natury i różnorodności.

GazelkaFarelka

@polutt gospodarstwo rolne musi zarabiać a nie funkcjonuje dla idei. Dalsza rodzina miała kiedyś gospodarstwo z uprawami eko, różne ciekawe odmiany, dostarczali do warzywniaków w pobliskim mieście. Już dali sobie z tym spokój, nie szło z tego wyżyć, generalnie ludzie nie czują potrzeby zapłacenia za pomidora więcej niż w markecie. A tych co doceniają i płacili, było za mało. Gdyby miał gospodarstwo pod Warszawą to jeszcze może...

Zaloguj się aby komentować