Babcia: Halloween? W żadnym wypadku! Zabiorę wnuczkę na chrystotekę
edziecko.pl"Boli mnie jednak to, że one, zamiast myśleć o dniu Wszystkich Świętych, to skupiają się na tym, co będzie dzień wcześniej. Kto kilka lat temu słyszał w ogóle o jakimś Halloween? W żadnym wypadku! Zabiorę wnuczkę na chrystotekę. Nie rozumiem kto sprowadził do Polski to obrzydliwe święto, w którym pełno duchów, demonów i pajęczyn. Kompletnie nie rozumiem tego całego fenomenu, ale modlę się za tych, którzy świętują. Kiedy córka powiedziała mi, że wraz z wnuczkami będą robić halloweenowe pierniczki, to myślałam, że oszaleję."
Halloween zyskuje w naszym kraju coraz większą popularność, co nie wszystkim się podoba. Celebrowanie zagranicznego święta wiążę się jednak z krytyką ze strony Kościoła. Księża uważają, że dziwaczne przebieranki z okazji święta zmarłych to nie tylko nieposzanowanie polskiej kultury, ale przede wszystkim cios w tradycje chrześcijańskie i w świętość. Wielu katolików podkreśla dość istotny paradoks, jakim jest przebieranie się jednego dnia za potwory, a już następnego obchodzenie wspomnienia świętych, którzy są już w niebie. Jedna z emerytek z pomocą wnuczki przesłała do naszej redakcji list, w którym przyznaje, że nie rozumie idei Halloween, jednak wychodząc naprzeciw sama chętnie skorzystałaby z dyskoteki kościelnej.
"Kiedy córka powiedziała mi, że wraz z wnuczkami będą robić halloweenowe pierniczki, to myślałam, że oszaleję"
Mam już prawie siedemdziesiąt lat i jestem osobą wierzącą osobą. Kiedy przychodzi październik to moje myśli płyną w stronę 1 listopada, kiedy to z całą rodziną wybieramy się na cmentarze. Odkąd odszedł mój mąż, to święto ma bardzo wyjątkowy charakter, bo rozgrzebuje pewne rany, które, choć wydaje się, że są już przepracowane, to wciąż bolą. Podczas tego święta najważniejsze jest dla mnie to, że przy grobach zjawia się cała rodzina, a później jedziemy do rodzinnego domu i jemy wspólnie obiad, wspominając zmarłych.
Te tradycje rodzinne są dla mnie bardzo ważne, dlatego już od najmłodszych lat staram się pokazywać wnuczkom, jak w przyszłości powinny postępować. Boli mnie jednak to, że one, zamiast myśleć o dniu Wszystkich Świętych, to skupiają się na tym, co będzie dzień wcześniej. Kto kilka lat temu słyszał w ogóle o jakimś Halloween? W żadnym wypadku! Zabiorę wnuczkę na chrystotekę. Nie rozumiem kto sprowadził do Polski to obrzydliwe święto, w którym pełno duchów, demonów i pajęczyn. Kompletnie nie rozumiem tego całego fenomenu, ale modlę się za tych, którzy świętują. Kiedy córka powiedziała mi, że wraz z wnuczkami będą robić halloweenowe pierniczki, to myślałam, że oszaleję. Postanowiłam, że zaprowadzę je 31 października na dyskotekę do sali przykościelnej i pokażę, że da się bawić inaczej, lepiej.
"Duchowni mają naprawdę masę pomysłów i nie chodzi im o to, aby skrzywdzić dziecko"
Księża mają pomysły na te imprezy, bo zamiast straszenia dzieci, to przekonują, że po śmierci jest życie i każdy z nich może zostać świętym. Bardzo chciałabym pokazać wnuczkom, że można bawić się poprzez naukę. Duchowni mają naprawdę masę pomysłów i nie chodzi im o to, aby skrzywdzić dziecko. Jedynie chcą dać alternatywę, bo w wierze katolickiej świętowanie Halloween to grzech. Przykro mi, że muszę uświadamiać do tego swoje dzieci i wnuków. W takich sytuacjach czuję się jednak potrzebna i choćbym pieszo miała iść do kościoła, to zabiorę wnuczkę na chrystotekę.
Maria.
#halloween #ciemnogrod #facepalm
Halloween zyskuje w naszym kraju coraz większą popularność, co nie wszystkim się podoba. Celebrowanie zagranicznego święta wiążę się jednak z krytyką ze strony Kościoła. Księża uważają, że dziwaczne przebieranki z okazji święta zmarłych to nie tylko nieposzanowanie polskiej kultury, ale przede wszystkim cios w tradycje chrześcijańskie i w świętość. Wielu katolików podkreśla dość istotny paradoks, jakim jest przebieranie się jednego dnia za potwory, a już następnego obchodzenie wspomnienia świętych, którzy są już w niebie. Jedna z emerytek z pomocą wnuczki przesłała do naszej redakcji list, w którym przyznaje, że nie rozumie idei Halloween, jednak wychodząc naprzeciw sama chętnie skorzystałaby z dyskoteki kościelnej.
"Kiedy córka powiedziała mi, że wraz z wnuczkami będą robić halloweenowe pierniczki, to myślałam, że oszaleję"
Mam już prawie siedemdziesiąt lat i jestem osobą wierzącą osobą. Kiedy przychodzi październik to moje myśli płyną w stronę 1 listopada, kiedy to z całą rodziną wybieramy się na cmentarze. Odkąd odszedł mój mąż, to święto ma bardzo wyjątkowy charakter, bo rozgrzebuje pewne rany, które, choć wydaje się, że są już przepracowane, to wciąż bolą. Podczas tego święta najważniejsze jest dla mnie to, że przy grobach zjawia się cała rodzina, a później jedziemy do rodzinnego domu i jemy wspólnie obiad, wspominając zmarłych.
Te tradycje rodzinne są dla mnie bardzo ważne, dlatego już od najmłodszych lat staram się pokazywać wnuczkom, jak w przyszłości powinny postępować. Boli mnie jednak to, że one, zamiast myśleć o dniu Wszystkich Świętych, to skupiają się na tym, co będzie dzień wcześniej. Kto kilka lat temu słyszał w ogóle o jakimś Halloween? W żadnym wypadku! Zabiorę wnuczkę na chrystotekę. Nie rozumiem kto sprowadził do Polski to obrzydliwe święto, w którym pełno duchów, demonów i pajęczyn. Kompletnie nie rozumiem tego całego fenomenu, ale modlę się za tych, którzy świętują. Kiedy córka powiedziała mi, że wraz z wnuczkami będą robić halloweenowe pierniczki, to myślałam, że oszaleję. Postanowiłam, że zaprowadzę je 31 października na dyskotekę do sali przykościelnej i pokażę, że da się bawić inaczej, lepiej.
"Duchowni mają naprawdę masę pomysłów i nie chodzi im o to, aby skrzywdzić dziecko"
Księża mają pomysły na te imprezy, bo zamiast straszenia dzieci, to przekonują, że po śmierci jest życie i każdy z nich może zostać świętym. Bardzo chciałabym pokazać wnuczkom, że można bawić się poprzez naukę. Duchowni mają naprawdę masę pomysłów i nie chodzi im o to, aby skrzywdzić dziecko. Jedynie chcą dać alternatywę, bo w wierze katolickiej świętowanie Halloween to grzech. Przykro mi, że muszę uświadamiać do tego swoje dzieci i wnuków. W takich sytuacjach czuję się jednak potrzebna i choćbym pieszo miała iść do kościoła, to zabiorę wnuczkę na chrystotekę.
Maria.
#halloween #ciemnogrod #facepalm