High Card
Fabuła tego tytułu jest po prostu obelżywie śmieciowa. 52 dwie karty dające supermoce, które pozwolą objąć władzę nad światem. Biją się o nie Zła Organizacja oraz Dobra Organizacja. Bum bum, napierdalanka.
Szukałem przez chwile jednego słowa, którym można by zdefiniować ten tytuł. W końcu znalazłem - Oskarkowe. Mamy ślicznych chłopców ubranych w designerskie streetwearowe wdzianka robiących i mówiących cool rzeczy, strzelających co chwile minki, gdyby fotograf z jakiegoś Vogue miał by im cyknąć foteczkę. Anime dramatycznie i bez żadnego umiaru tryharduje by być trendy i przemówić do młodzieży, co automatycznie czyni je praktycznie dla mnie nieoglądalnym.
Sceny akcji nie zachwycają przemyśleniem czy choreografią, cechą dominująca jest efekciarskość. Animacja jest ładna, budżet wysoki więc powinno być wszystko w porządku, ale dla mnie zabijają je serwowane co jakiś czas rzuty kamery w stylu "patrz jaki jestem za⁎⁎⁎⁎sty i jakie cool kwestie wygłaszam". Tak jak wspomniałem w fabule nie ma czego szukać, a kolejne backstory w stylu "popełniam przestępstwa bo zbieram na utrzymanie sierocińca" to o jedno backstory tego typu za dużo.
Nie znalazłem w tym tytule nic dla siebie.
https://www.youtube.com/watch?v=RyOOy4M3LO4