Ach święta... Siedzę sobie w pracbaza, coś tam udaje że robię, nagle patrzę ktoś mi się ładuje samochodem pod wejście do sklepu. Myślę że pewnie klient, zamówienie odebrać, ale nie gość z żoną wysiada z auta i kieruje się do sklepu obok. No to długa za gościem:
- Proszę przeparkować samochód, tu jest wejście do sklepu, tędy wydajemy towar
- Ale przecież tam nie ma zakazu
- No to do sklepu niech pan jeszcze wjedzie, bo też zakazu nie ma
- Ty masz jakiś problem?
- Żeby tylko jeden - odpowiedziałem zgodnie z prawdą
#gownowpis
wonsz

@jajkosadzone no przecież by napisał

Dalian

@jajkosadzone Przeparkował jak zobaczył kolegę z pracy i się wystraszył. Kolega ex budowlaniec, więc kawał chłopa, wysoki, łysy.

cebulaZrosolu

@Dalian poinformowałeś go o jakiś lobuzach co latają przed sklepem z gwoździami i rysują aura? :P

Dalian

@cebulaZrosolu Tak. Powiedziałem że wyjeżdżamy paletami i może się zdarzyć że mu auto się przerysuje.

Ogólnie to mamy też inny sposób na takich delikwentów. Tj. zastawiamy samochód paletą z towarem i jak klient się piekli to twierdzimy że nie specjalnie, tylko wydajemy towar a nie mamy jak dojechać do drzwi bo samochód stoi.

Zaloguj się aby komentować