938 + 1 = 939
Tytuł: W sieci z róż
Autor: Elinor Glyn
Kategoria: literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo: Kazimierz Kotlarski
Liczba stron: 183
Ocena: 6/10
Rok wydania: 1922
"Wtedy Tamara przypomniała sobie, że była kobietą światową, i że umiała zachować pozory; zwróciła się więc do przyjaciółki i rzekła wesoło, że bawi się doskonale, ale jej delikatne nozdrza drżały raz po raz aż do końca balu."
O, nie macie nawet pojęcia jak bardzo potrzebowałam właśnie takiego straszliwego romansidła!
To musiał być bestseller, bo ma wszystko co potrzeba: bogatą, piękną i młodą wdowę z Anglii, przystojnego rosyjskiego księcia, który lekceważy konwenanse, egzotyczny Kair, nocne spotkanie pod Sfinksem, bale i przejażdżki wielbłądem, rosyjską dekadencję i wyższe sfery, tajemnice i niedopowiedzenia, no po prostu sam miód!
Tak dobrego złego romansu nie czytałam dawno, bo i też dawno nie miałam ochoty na takie rzeczy:)
Autorka, Elinor Glyn urodziła się w 1864 roku w dobrej rodzinie. Jej książki otaczała aura skandalu, nie tylko dlatego, że jej bohaterki same wybierały swoje drogi życiowe, ale raczej dlatego, że pojawiał się w nich prawdziwy erotyzm, na przykład ukradkowy pocałunek na balu w obnażony karczek Po takiej scenie większość z czytających to pań prawdopodobnie musiało użyć wachlarza do ochłodzenia rozpalonej emocjami twarzy, albo nawet wyjść na długi, długi spacer
Książki Glyn uznawane były za literaturę niskich lotów, jednak miała ona gigantyczny wpływ na popkulturę tamtych czasów. Po osiągnięciu ogromnego sukcesu w dziedzinie literatury wyjechała do Hollywood gdzie została jedną z najważniejszych scenarzystek w latach dwudziestych. Ponoć to ona wylansowała Rudolfa Valentino!
#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto
Tytuł: W sieci z róż
Autor: Elinor Glyn
Kategoria: literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo: Kazimierz Kotlarski
Liczba stron: 183
Ocena: 6/10
Rok wydania: 1922
"Wtedy Tamara przypomniała sobie, że była kobietą światową, i że umiała zachować pozory; zwróciła się więc do przyjaciółki i rzekła wesoło, że bawi się doskonale, ale jej delikatne nozdrza drżały raz po raz aż do końca balu."
O, nie macie nawet pojęcia jak bardzo potrzebowałam właśnie takiego straszliwego romansidła!
To musiał być bestseller, bo ma wszystko co potrzeba: bogatą, piękną i młodą wdowę z Anglii, przystojnego rosyjskiego księcia, który lekceważy konwenanse, egzotyczny Kair, nocne spotkanie pod Sfinksem, bale i przejażdżki wielbłądem, rosyjską dekadencję i wyższe sfery, tajemnice i niedopowiedzenia, no po prostu sam miód!
Tak dobrego złego romansu nie czytałam dawno, bo i też dawno nie miałam ochoty na takie rzeczy:)
Autorka, Elinor Glyn urodziła się w 1864 roku w dobrej rodzinie. Jej książki otaczała aura skandalu, nie tylko dlatego, że jej bohaterki same wybierały swoje drogi życiowe, ale raczej dlatego, że pojawiał się w nich prawdziwy erotyzm, na przykład ukradkowy pocałunek na balu w obnażony karczek
Książki Glyn uznawane były za literaturę niskich lotów, jednak miała ona gigantyczny wpływ na popkulturę tamtych czasów. Po osiągnięciu ogromnego sukcesu w dziedzinie literatury wyjechała do Hollywood gdzie została jedną z najważniejszych scenarzystek w latach dwudziestych. Ponoć to ona wylansowała Rudolfa Valentino!
#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto
@KatieWee czyli ona zapoczątkowała erę soft porno w romansach
@moll tak podejrzewam
@KatieWee raz złamane tabu otwiera prawdziwą puszkę Pandory
@moll @KatieWee czyli to jednak kobiety są zboczone i niewyżyte xd
@vredo
Też tak myślę, jednak odnoszę wrażenie, że zdecydowanie lepiej się z tym kryją. :')
@moll nie no, znacznie wcześniej była Fanny Hill 😛
@AndzelaBomba mówisz? Ja w romansach nie siedzę, za to mam złe wspomnienia z pracy w bibliotece w związku z romansami xD
@moll chyba skądś to znam, dorabiałam w Empiku w czasach popularności Greya i Aftera xD
@AndzelaBomba to było jeszcze przed tymi czasami xD
Zaloguj się aby komentować