7342,73 + 21,21 = 7363,94
HM Plan - W8D4 - Long Easy Run
No przyznam, że fajnie się bawiłem. Sporo osób (5100, połówka + 10 mil), ale wszyscy wiedzieli raczej gdzie się ustawiać, ogarnąłem swoją zagródkę 2h10m, pojawili się pacerzy i... ruszyli. W sensie ci z przodu, bo my dopiero po 3+ minutach przekroczyliśmy start/metę. Jedyny bardziej ambitny podbieg ogarnęliśmy na początku (jakieś 40m up na kilometrze). Cały czas trzymałem się pacerów, bliżej, dalej, zawsze byli w zasięgu wzroku. Jeden park (Princes) na szybko, drugi park (Sefton) chyba wbiegaliśmy ze cztery razy na różne ustawienia, potem trzeci park (Otterspool, nigdy nie byłem - fajne drzewa, gęsta zieleń, nawet skałki jakieś) i ostatnie 5-6 k nad rzeką, gdzie dopiero co poczułem trochę wiatru.
Biegło się naprawdę równo i na spokojnie, to nie była impreza do bicia rekordów (moich). Niekiedy jak słyszałem ludzi, jak sapią dookoła mnie, to kurwa czułem się jak cziter grający na nowym koncie Na 10 kilometrze minął mnie typ, który utykając zszedł z trasy - niekiedy i tak bywa. Tak to różni ludzie dookoła, niektórzy się trzymali dłużej pacerów, niektórzy krócej. Sporo ludzi dopingowało biegaczy przez praktycznie całą długość biegu. Ostatnią milę przyśpieszyłem, a na metę to był mocny speed, ale jeszcze nie sprint. Jak widać po wynikach - był wyścig, nie było ścigania Ale elegancka impreza ogólnie, chętnie bym jeszcze się na coś takiego wybrał (bardziej jako finał planu).
Pierwszy raz biegłem półmaraton!
#ziomanbiega #sztafeta