721 + 1 = 722


Tytuł: The Radium Girls. Mroczna historia promiennych kobiet Ameryki

Autor: Kate Moore

Kategoria: reportaż

Wydawnictwo: Poradnia K

Format: książka papierowa

Liczba stron: 469

Ocena: 6/10


The Radium Girls to książka, która opowiada o jednym z najważniejszych – i jednocześnie najbardziej przerażających – epizodów przemysłowej historii USA. Kate Moore przedstawia dramatyczną historię kobiet pracujących w fabrykach malujących produkty radioaktywną farbą z radem, które z biegiem lat zaczęły dosłownie rozpadać się od środka.


Choć sam temat jest fascynujący i bez dwóch zdań wart opowiedzenia. To książka ma sporo wad - przede wszystkim – styl. Moore pisze z pasją i dużym zaangażowaniem emocjonalnym, co jest zrozumiałe, ale chwilami balansuje na granicy patosu. W niektórych momentach ta narracja zaczyna przypominać beletryzowaną wersję faktów – z silnie podkreślanymi emocjami, dialogami i rozbudowaną narracją wewnętrzną bohaterek, która bywa trudna do obrony w literaturze faktu.


Po drugie, konstrukcja książki jest trochę chaotyczna. Wątki się powtarzają, nazwiska bohaterek – których jest sporo – mieszają się, a wiele scen zdaje się być opowiedzianych po kilka razy, tylko z innym ujęciem. Przy tak poruszającym temacie, oczekiwałbym większej dyscypliny redakcyjnej i precyzji – tutaj miejscami miałem wrażenie, że autorka chciała opowiedzieć wszystko naraz, bez zdecydowania się, czy pisze reportaż, powieść, czy biografię zbiorową.


Nie zmienia to faktu, że przekaz książki jest ważny i wciąż aktualny. Moore pokazuje, jak długo ignorowano sygnały o szkodliwości radu, jak bezkarne były firmy, jak długo kobiety walczyły o uznanie swoich racji. To opowieść o lekceważeniu ludzkiego życia w imię zysku – a to niestety nie przeszłość, ale temat wciąż obecny. To dobra książka o ważnej sprawie, ale nie wybitna i na pewno nie pozbawiona wad. Styl miejscami zbyt przesadzony, narracja rozproszona, a konstrukcja chwilami męcząca. Warta przeczytania dla samego tematu, ale warto podejść do niej z dystansem.


Opublikowano za pomocą https://bookmeter.xyz

Osobisty licznik 61/128 (brak 2 recenzji na bookmeter)

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #czytajzwujkiem

d4f6619c-b848-4f8d-9de7-12970960e664

Komentarze (6)

Dziwen

@WujekAlien mam na kupce wstydu, ale już widzę po twojej recenzji, że mogę się lekko frustrować stylem. W zasadzie wymieniłeś wszystko to, co mnie często wkurza w literaturze faktu. Ważny temat sprowadzony do chaosu i patosu narracyjnego.

WujekAlien

@Dziwen Dostałem w prezencie i muszę przyznać, że to jedyny powód, dla którego ją skończyłem. To chyba kwestia autorki, bo od jej poprzedniej ksiązki (The Woman They Could Not Silence) się odbiłem.

Felonious_Gru

@Dziwen @WujekAlien jak dla mnie fajny tekst na kwadransowy podcast, ale żeby pincet stron z tego spłodzić?


To by chyba było trzeba po kilka razy to samo opisywać albo dodawać jakieś dialogi od siebie

Felonious_Gru

Kiedyś słuchałem na yt, ale nie odnajdę.

Może to ten... https://youtu.be/MnbMO3pwZsU

Dziwen

@Felonious_Gru nie czytałem jeszcze, ale na spokojnie można tu wrzucić sporo rozmów z samymi kobietami i jakiś lepszy kontekst historyczny. Z drugiej strony Duch Króla Leopolda opisuje pewnie ponad 30 lat wyzysku i niewolnictwa w Kongo licząc tylko tę główną oś opowieści, a tam autor wyczerpał temat w trochę ponad 400 stron, więc coś w tym rozwleczeniu może być, bo nie wydaje mi się, by RG zasługiwało na coś dłuższego, niż wspomniane niewolnictwo w Kongo.

WujekAlien

@Felonious_Gru jest sporo rozmów i biegania między bohaterkami, które nabiją ilość stron. Czcionka też jest raczej spora, nie czuję się czytając, że to 500 stron.

Zaloguj się aby komentować