677 + 1 = 678


Tytuł: Upadek Lewiatana

Autor: James S.A. Corey

Kategoria: fantasy, science fiction

Wydawnictwo: MAG

Format: e-book

ISBN: 9788367023191

Liczba stron: 528

Ocena: 5/10


Ostatnia książka z serii. Zamykająca, podsumowująca. Seria - pomijając tom opowiadań - zamknięta i bez planów na rozwój. Spodziewałem się zakończenia, które jakoś wyjaśni to, co jest niedopowiedziane, pospina wątki, rozjaśni ślepe uliczki. Zakończenia, które spowoduje, że przez jakiś czas będę miał w głowie tę serię i będzie mi szkoda rozpoczynać coś nowego.


Po całkiem dobrym rozwinięciu akcji, po rozbudzeniu apetytów, dostajemy patetyczno-sztampowe zamknięcie w stylu Hollywood. Tego typu, gdzie człowiek patrzy na napisy końcowe i ma w głowie tylko jedno słowo: "serio?"


Opublikowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #ksiazki #sciencefiction

da0adc16-5025-4dd9-bf33-fd4be0f6f173
Statyczny_Stefek userbar

Komentarze (6)

NiebieskiSzpadelNihilizmu

Pytanie czy jest to "serio?" w stylu serialowego 8. sezonu gry o tron czy jednak jest lepiej? 😀

Statyczny_Stefek

@NiebieskiSzpadelNihilizmu nie posiadam żadnej wiedzy nt. GoT poza tym że istnieje, przykro mi.

sireplama

@Statyczny_Stefek Też byłem zawiedziony tym tomem, chyba głównie dla tego, że złamał dotyczą sowy balans pomiędzy science i fiction, idąc zbyt mocno w starttlrekowość tego drugiego.nie podobało mi się imperium Duarte. Nie podobało mi się, że moi bohaterzy stali się starzy i w sumie nie odmienili swoich żyć w jakiś zasadniczy sposób. Nie podobało mi się, że zestarzało się Rosenantte. Nie podobała mi się śmierć/nieśmiertelność Burtona... No w złym kierunku to poszło a dodatkowo nie pozamykali wątków przez co zamiast głębokiej i tajemniczej opowieści mamy dyrdymały i plotholly

Statyczny_Stefek

@sireplama

Akurat to co się stało z Amosem dla mnie było spoko, był to drobny szczegół pokazujący, że jednak nie jest tak, że świat się wali, ale czwórka bohaterów jednak przeżyje bez draśnięcia. Ale o pojedynczych pierdołach można gadać w nieskończoność.


<spoiler>

Najbardziej mnie zabolało to, że na sam koniec mamy patetyczną muzykę w tle, bohater poświęca się dla ludzkości, siada i potem umiera-nie umiera, nie wiadomo, ale jak poświęcał się całe 8 tomów, tak i w 9 robi to samo. I w sumie nie wiemy dalej co się stało z kim, każdy sobie niby gdzieś tam żyje, umiera, nie wiadomo - WTEM! - z dupy scena jak to przy użyciu nie wiadomo jakiej technologii przylatuje ktoś tysiąc lat później i wychodzi mu na spotkanie Amos, bo najwyraźniej nie umarł, gadają cholera wie po co. I koniec, napisy.

</spoiler>
Hilalum

@Statyczny_Stefek akurat też czytam, mam nadzieję że mi bardziej podejdzie.

Statyczny_Stefek

@Hilalum Powodzenia, zawołaj gdy będziesz pisał recenzję.

Zaloguj się aby komentować