615 + 1 = 616
Tytuł: Tajni dyrygenci chmur
Autor: Wioletta Grzegorzewska
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: WAB
ISBN: 978-83-8319-687-9
Liczba stron: 270
Ocena: 7/10
Dostajemy tu opowieść o dorastaniu na wsi w latach osiemdziesiątych - z jej dziwacznym folklorem i wszelkimi mikroopowieściami jakie tworzą się w małej, raczej zamkniętej społeczności.
Jakoś tak ostatnio tkwię myślowo na peerelowskiej wsi i we wczesnych latach dziewięćdziesiątych (co widać było w moim przedostatnim opowiadaniu). Może ta pogoda jaką ostatnio mamy jakoś kojarzy mi się z pierwszymi wakacjami? Nie wiem. Ale ta książka jak najbardziej pasuje mi do mojego aktualnego humoru. Ma ona jednak swoje lepsze i słabsze momenty - czasem autorka tłumaczy najbardziej oczywiste rzeczy (czego nie lubię), a czasem zachwyca porównaniem czy niezwykłym spostrzeżeniem. Stąd też taka, a nie inną ocena tej książki - jest ona bardzo nierówna, trudna do oceny. Niektóre zdania mnie zachwyciły, inne były takie jakieś… no nie wiem jak to ująć. Kostropate? To chyba to, co najlepiej opisuje to co czułam czytając je. Nierówne, poszarpane, utrudniające czytanie w tym złym sensie.
Ale polecam, naprawdę polecam.
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter
Tytuł: Tajni dyrygenci chmur
Autor: Wioletta Grzegorzewska
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: WAB
ISBN: 978-83-8319-687-9
Liczba stron: 270
Ocena: 7/10
Dostajemy tu opowieść o dorastaniu na wsi w latach osiemdziesiątych - z jej dziwacznym folklorem i wszelkimi mikroopowieściami jakie tworzą się w małej, raczej zamkniętej społeczności.
Jakoś tak ostatnio tkwię myślowo na peerelowskiej wsi i we wczesnych latach dziewięćdziesiątych (co widać było w moim przedostatnim opowiadaniu). Może ta pogoda jaką ostatnio mamy jakoś kojarzy mi się z pierwszymi wakacjami? Nie wiem. Ale ta książka jak najbardziej pasuje mi do mojego aktualnego humoru. Ma ona jednak swoje lepsze i słabsze momenty - czasem autorka tłumaczy najbardziej oczywiste rzeczy (czego nie lubię), a czasem zachwyca porównaniem czy niezwykłym spostrzeżeniem. Stąd też taka, a nie inną ocena tej książki - jest ona bardzo nierówna, trudna do oceny. Niektóre zdania mnie zachwyciły, inne były takie jakieś… no nie wiem jak to ująć. Kostropate? To chyba to, co najlepiej opisuje to co czułam czytając je. Nierówne, poszarpane, utrudniające czytanie w tym złym sensie.
Ale polecam, naprawdę polecam.
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter
@KatieWee też za tą wsią jakoś mi tęskno, brakuje tego cykania cykad, skwaru, tych torów kolejowych, które aż parują... Oj, pojechałoby się na wieś na wakacje
@Wrzoo Mnie to się chce tej wsi, której już dzisiaj nie ma
@KatieWee Amen.
@Wrzoo może to dobry plan, żeby pojechać na Podlasie po naszym spotkaniu w Warszawie? Dla mnie to odległy i całkowicie nieznany kawałek Polski...
@KatieWee Bardzo polecam
@Wrzoo hm, to może być dobry pomysł! Dziękuję!
Zaloguj się aby komentować