442 + 1 = 443
Tytuł: Świt królestw. Jasna historia wieków ciemnych
Autor: Dan Jones
Kategoria: historia
Wydawnictwo: Znak Horyzont
ISBN: 9788324088218
Ocena: 7/10
Na samym wstępie zaznaczę tylko, że piszę to z perspektywy osoby, której historia nigdy nie wydawała się szczególnie interesująca (z małymi wyjątkami), a przez kolejne szkolne lata byłem w tym przekonaniu tylko coraz mocniej utwierdzany. Toteż można mnie nazwać „casualem” w tej materii, jeżeli nie ignorantem… więc czujcie się ostrzeżeni. Ale do rzeczy – książka Dana Jonesa, a właściwie POTĘŻNE TOMISZCZE, to jak sam tytuł wskazuje, stanowi przekrój historii średniowiecza, począwszy od starożytnego Rzymu aż do początków kolonialnych w Ameryce Środkowej. Całość jest podzielona chronologicznie na cztery części, które po krótce omówię.
Część pierwsza „Imperium, ok. 410-750” zaczyna się od szybkiego streszczenia historii Rzymu, a następnie skupia się na wydarzeniach związanych z jego upadkiem (tj. masowe migracje, najazdy Wizygotów i Hunów, zmiany klimatyczne i wiele innych). Dalej autor opisuje dzieje Bizancjum, reformy Justyniana oraz panowanie kolejnych władców aż do Herakliusza. Całość pierwszej części wieńczy rozdział czwarty, w którym przedstawione są nam początki państw islamskich (dzieje Mahometa, podział na sunnitów i szyitów, panowanie oraz upadek Umajjadów).
Część druga „Dominium, ok. 750-1215” rozpoczyna się od opisu początków państwa Franków. Autor przedstawia nam losy Merowingów oraz Karolingów – od Chidelryka I aż po Karola Prostaka. Tutaj muszę bardzo pochwalić Pana Jonesa, bo czytając ten rozdział, miałem wrażenie, że nie czytam książkę, a oglądam serial. Śledzenie zawirowań politycznych, a także przebiegu umacniania państwa przez Karola Wielkiego, a do tego jeszcze opis wkładu, jaki mieli wikingowie w historię Franków, pochłonęło mnie całkowicie. Dalej autor opisuje nam życie mnichów w średniowieczu i umacnianie ich pozycji w społecznej (tutaj trochę przysnąłem), a następnie przechodzi do tego, co pobudza wyobraźnię każdego młodego (i nie tylko) chłopaka, mianowicie do walecznych rycerzy (na przykładzie Díaza de Vivara zwanego Cydem) oraz sławetnych krucjat.
Część trzecia „Odrodzenie, ok. 1215-1347” rozpoczyna nagłe pojawienie się Mongołów pod przywództwem niejakiego Temudżyna, lepiej znanego pod przydomkiem Czyngis-chana (w wolnym tłumaczeniu: okrutny władca”). Będzie dane nam poznać początki państwa mongolskiego, jego gwałtowną ekspansję i dominację, a wreszcie jego rozpad. Kolejne trzy rozdziały opowiadają o wzroście znaczenia kupców, nowo powstałych mechanizmach finansowych (pierwsze banki), zakładaniu uniwersytetów i wreszcie o budowie katedr, fortyfikacji i zamków, choć tutaj Dan Jones głównie się skupia na Wyspach Brytyjskich (z małą wzmianką o naszym Kazimierzu Wielkim).
Część czwarta „Rewolucja, ok. 1348-1527” ukazuje schyłek średniowiecza. Zaczyna się od wybuchu globalnej pandemii, która w niektórych krajach przyczyniła się do spadku populacji aż o 60%. Dalej opisywane są jej skutki, to jak świat zaczął się podnosić po jej zakończeniu oraz rozkwit renesansu, gdzie autor skupia się na geniuszach epoki pokroju da Vinciego czy van Eycka. Ostatnie dwa rozdziały poświęcone są wyprawom do Ameryki i ruchom protestanckim.
Książka jest napisana bardzo barwnie i obrazowo, lekkim i przyjaznym stylem dla „casuali”, choć autor tutaj nie popada w kolokwializm i tam, gdzie to jest wskazane, stosuje historyczną nomenklaturę. Co, mnie zaskoczyło, to wplatanie w humorystyczny sposób tutaj współczesnych terminów (np. CEO). Niektórych może to drażnić, mnie to nie przeszkadzało, bo i tego też dużo nie ma. Prócz tego na plus zasługuje, umieszczenie tutaj wszelkiego rodzaju map, ilustracji oraz zdjęć, które dodatkowo urozmaiciły i ułatwiły zapoznanie się z przedstawianymi dziejami.
Jestem pewien, że wiele można tej książce zarzucić – że autor nie rozpisał się dostatecznie o Indiach, że za bardzo skupił się na Anglii, że kompletnie pominął królestwa w Afryce, o Polsce napisał tyle, co kot napłakał, nie wspominając już o Janie Husie i jego wpływie i tak dalej i tak dalej – i to wszystko prawda. Jednak jak sam pan Jones napisał we wstępie, jego celem było przede wszystkim dostarczenie rozrywki czytelnikowi, zabranie go w długą podróż przez średniowiecze i zachęcenie go po sięgnięcie po dalsze historyczne i bardziej szczegółowe publikacje. Według mnie udało mu się z tego zadania wywiązać bez problemu. Pozycja zdecydowanie skierowana bardziej w stronę młodszych albo mniej oblatanych czytelników aniżeli historycznych wyjadaczy. Niemniej czytało się dobrze.
#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
Tytuł: Świt królestw. Jasna historia wieków ciemnych
Autor: Dan Jones
Kategoria: historia
Wydawnictwo: Znak Horyzont
ISBN: 9788324088218
Ocena: 7/10
Na samym wstępie zaznaczę tylko, że piszę to z perspektywy osoby, której historia nigdy nie wydawała się szczególnie interesująca (z małymi wyjątkami), a przez kolejne szkolne lata byłem w tym przekonaniu tylko coraz mocniej utwierdzany. Toteż można mnie nazwać „casualem” w tej materii, jeżeli nie ignorantem… więc czujcie się ostrzeżeni. Ale do rzeczy – książka Dana Jonesa, a właściwie POTĘŻNE TOMISZCZE, to jak sam tytuł wskazuje, stanowi przekrój historii średniowiecza, począwszy od starożytnego Rzymu aż do początków kolonialnych w Ameryce Środkowej. Całość jest podzielona chronologicznie na cztery części, które po krótce omówię.
Część pierwsza „Imperium, ok. 410-750” zaczyna się od szybkiego streszczenia historii Rzymu, a następnie skupia się na wydarzeniach związanych z jego upadkiem (tj. masowe migracje, najazdy Wizygotów i Hunów, zmiany klimatyczne i wiele innych). Dalej autor opisuje dzieje Bizancjum, reformy Justyniana oraz panowanie kolejnych władców aż do Herakliusza. Całość pierwszej części wieńczy rozdział czwarty, w którym przedstawione są nam początki państw islamskich (dzieje Mahometa, podział na sunnitów i szyitów, panowanie oraz upadek Umajjadów).
Część druga „Dominium, ok. 750-1215” rozpoczyna się od opisu początków państwa Franków. Autor przedstawia nam losy Merowingów oraz Karolingów – od Chidelryka I aż po Karola Prostaka. Tutaj muszę bardzo pochwalić Pana Jonesa, bo czytając ten rozdział, miałem wrażenie, że nie czytam książkę, a oglądam serial. Śledzenie zawirowań politycznych, a także przebiegu umacniania państwa przez Karola Wielkiego, a do tego jeszcze opis wkładu, jaki mieli wikingowie w historię Franków, pochłonęło mnie całkowicie. Dalej autor opisuje nam życie mnichów w średniowieczu i umacnianie ich pozycji w społecznej (tutaj trochę przysnąłem), a następnie przechodzi do tego, co pobudza wyobraźnię każdego młodego (i nie tylko) chłopaka, mianowicie do walecznych rycerzy (na przykładzie Díaza de Vivara zwanego Cydem) oraz sławetnych krucjat.
Część trzecia „Odrodzenie, ok. 1215-1347” rozpoczyna nagłe pojawienie się Mongołów pod przywództwem niejakiego Temudżyna, lepiej znanego pod przydomkiem Czyngis-chana (w wolnym tłumaczeniu: okrutny władca”). Będzie dane nam poznać początki państwa mongolskiego, jego gwałtowną ekspansję i dominację, a wreszcie jego rozpad. Kolejne trzy rozdziały opowiadają o wzroście znaczenia kupców, nowo powstałych mechanizmach finansowych (pierwsze banki), zakładaniu uniwersytetów i wreszcie o budowie katedr, fortyfikacji i zamków, choć tutaj Dan Jones głównie się skupia na Wyspach Brytyjskich (z małą wzmianką o naszym Kazimierzu Wielkim).
Część czwarta „Rewolucja, ok. 1348-1527” ukazuje schyłek średniowiecza. Zaczyna się od wybuchu globalnej pandemii, która w niektórych krajach przyczyniła się do spadku populacji aż o 60%. Dalej opisywane są jej skutki, to jak świat zaczął się podnosić po jej zakończeniu oraz rozkwit renesansu, gdzie autor skupia się na geniuszach epoki pokroju da Vinciego czy van Eycka. Ostatnie dwa rozdziały poświęcone są wyprawom do Ameryki i ruchom protestanckim.
Książka jest napisana bardzo barwnie i obrazowo, lekkim i przyjaznym stylem dla „casuali”, choć autor tutaj nie popada w kolokwializm i tam, gdzie to jest wskazane, stosuje historyczną nomenklaturę. Co, mnie zaskoczyło, to wplatanie w humorystyczny sposób tutaj współczesnych terminów (np. CEO). Niektórych może to drażnić, mnie to nie przeszkadzało, bo i tego też dużo nie ma. Prócz tego na plus zasługuje, umieszczenie tutaj wszelkiego rodzaju map, ilustracji oraz zdjęć, które dodatkowo urozmaiciły i ułatwiły zapoznanie się z przedstawianymi dziejami.
Jestem pewien, że wiele można tej książce zarzucić – że autor nie rozpisał się dostatecznie o Indiach, że za bardzo skupił się na Anglii, że kompletnie pominął królestwa w Afryce, o Polsce napisał tyle, co kot napłakał, nie wspominając już o Janie Husie i jego wpływie i tak dalej i tak dalej – i to wszystko prawda. Jednak jak sam pan Jones napisał we wstępie, jego celem było przede wszystkim dostarczenie rozrywki czytelnikowi, zabranie go w długą podróż przez średniowiecze i zachęcenie go po sięgnięcie po dalsze historyczne i bardziej szczegółowe publikacje. Według mnie udało mu się z tego zadania wywiązać bez problemu. Pozycja zdecydowanie skierowana bardziej w stronę młodszych albo mniej oblatanych czytelników aniżeli historycznych wyjadaczy. Niemniej czytało się dobrze.
Marność nad marnościami – wszystko marność!
#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
Diable, nie kuś, 50 zł ebook kosztuje
@smierdakow 50 złoty ( ͠° ͟ʖ ͡°)
@smierdakow 50 zł albo za darmo.
@AdelbertVonBimberstein kolega mówi, że nie ma nigdzie za darmo
Ciekawe kiedy ja znajdę czas na czytanie książek z mojej „listy wstydu”, która ciągle się wydłuża.
Bardzo polecam w temacie książkę „Barbarzyńska Europa” Karola Modzelewskiego
Zaloguj się aby komentować