31 803,39 + 4,2 = 31 807,59

No tak... zacznę od początku. Wczoraj zegarek sugerował czwartek z bazą (zaliczone) i piątek z anaerobami (interwały tempem 4:30/k). Jednakże po czwartkowej bazie doszło do jakichś garminowych zmian i na dzisiaj wyznaczyło znowu więcej bazy. Co to ma być? Miało być szybko, będzie szybko! Co my tam mamy w planie... o, poniedziałek - VO2 Max. Hah, nie biegam w poniedziałki, to zróbmy to dzisiaj. No bo co może się stać?

Powiem tak - zrobiłem tylko połowę. Trening polegał na 9x2 minuty, utrzymując BPM w okolicach 180 (jakieś ~4:10/k, się okazuje). Na piątym interwale nagle poczułem, że ścięgno udowe mocno się napina... stop. Pamiętam to z autopsji - chciałem za szybko po przerwie wrócić na wysoki poziom obciążenia i przypłaciłem to paroma tygodniami luźnej pracy. Nie chciałem kontynuować, by sobie czegoś nie zrobić. Nie potrzebuję tego, szczególnie na miesiąc przed trailową połówką.

Mam nadzieję, że niczego sobie nie uszkodziłem. Boleć nic nie boli, ale to napięcie nadal momentami trochę czuć (czuję, że mam to ścięgno, a normalnie tego uczucia nie mam). Jak widać na urlopie trochę odpuściłem i chciałem dość szybko wbić na podobny poziom. Trzeba poczekać, luzik.

#ziomanbiega #sztafeta
7104665b-2249-418d-b4f7-e7d262a1aaca
c7abf7bc-a7e9-439a-b4bb-dfd63717881a
bacteria

@Zioman dobrze zrobiłeś że przestałeś. Warto słuchać swojego ciała będzie dobrze i szybkiego recovery życzę

Zioman

@bacteria no mam nadzieję, że jakieś wolne bieganko w niedzielę wleci

Zaloguj się aby komentować