HM Plan - W2D2 - Easy Run
2 min warmup
3.22k easy
2 min cooldown
O biegu nie ma co pisać, oprócz tego że było mocno wietrznie (idzie ciepłe powietrze, śniegu ani szronu na razie nie będzie). Napiszę za to rant na widełki w nowym sikorze.
Zmiana zegarka bardzo fajna (z Fenix 6S Pro na 7 Pro) - podoba mi się mnogość nowych statystyk, codzienny raport na dzień dobry, większa widoczność map. Czy była to konieczna zmiana? Pewnie nie, ale niewątpliwie na plus. Czy wolałbym wziąć jeszcze większy? Nie wiem, musiałbym na serio przymierzyć bo 47mm wydaje mi się optymalne, a w 51 bałbym się, że zahaczałbym o rzeczy i w ogóle
Ok, a teraz co mnie wkurwia. Jak wiadomo, Garmin i ja to plany treningowe - to sprawia mi najwięcej przyjemności. Jak to prezważnie na planie treningowym - są widełki. Robimy jakiśtam segment w jakichś parametrach, trzymamy się tego i jest git. Moje widełki easy na ten moment to 5:52 - 6:10/k. Spoko, to takie "wyższe easy", jak to ja mówię, niekoniecznie całościowo w Z2, ale nadal aerobowo plus komfortowo (nie myślę o zmęczeniu, mam zapas w potencjalnym tempie itp.) I dobra, potrafię biegać w miarę równo, utrzymywać wyznaczone tempo. Z tym raczej kłopotów nie mam.
Kłopoty mam tylko z systemem widełek na F7 - czemu, DO KURWY NĘDZY, nie dość że mają naliczanie jednostek JEDYNIE z danego momentu w czasie, to jeszcze ich skala "skacze" tylko pięciu-sekundowymi stopniami? W sensie tempo na zegarku wyświetli się 5:50, 5:55, 6:00 itp.
Na F6 widełki były biorące pod uwagę cały segment biegowy i z dokładnością co do sekundy. Ideolo, zero kłopotów. Łatwo można zwolnić, łatwo można przyspieszyć kiedy trzeba. Mówię - pierdolę, widełki w tle sobie mogą być, włączę sobie scustomizowaną tarczę z average lap pace, to przynajmniej wiem ile w kilometrze średnio jadę. Ale teraz, nawet jeśli mam średnią 6:00 - 6:05 na kilometr, zegarek nadal może mi zacząć pierdolić "Too slow", wyświetlając tempo i widełki, co jest kurwa komiczne, bo widzę np. 6:05 z widełkami 5:52 - 6:10/k. Jakie kurwa dzień do... znaczy, jakie kurwa too slow?
Na koniec treningu teraz też dostaję procentowy wynik wykonania z założeniami - noż kurwa jego mać, jak na całej długości (3.2k) miałem średni pace w strefach, a dostaję ocenę 50% za (najwyraźniej) nie trzymanie się w założeniach, to sorry, ale to demotywuje mocno. Albo muszę się nauczyć mieć na to wyjebane i dalej robić swoje (przy okazji wyłącze sobie te alerty szybko/wolno na stałe, czego nigdy wcześniej nie robiłem), albo zrezygnować z planów z tempem.
Dzisiejsze kilometry w segmencie biegowym (dla ciekawskich): 6:03, 5:56, 6:05, końcóweczka 5:58. No kurwa jak to jest 50% poprawności, to ja nie chcę wiedzieć jak trzeba trzaskać na 70%+.
Nadal bardzo lubię ten zegarek, po prostu ma jedną wkurwiającą stronę, którą od poprzedniej wersji zmienili - nie wiem czemu.
#ziomanbiega #sztafeta
@Zioman Forerunner 955 here, u mnie tempo chwilowe też pokazuje w skali skokowe co 5s/km. Z tego co zaobserwowałem mając ekran z chwilowym tempem i tempem okrążenia, to jeżeli masz np 6 min/km to faktycznie biegniesz nie wolniej niż tyle, czyli coś pomiędzy 5:56 a 6.
Co do liczenia wyniku treningu to jest to wskazane w apce. Jeżeli będziesz przez połowę biegu leciał nawet trochę poniżej progu, to będziesz miał wynik obniżony, mimo że średni wynik będzie jako taki. I w sumie ma to sens, bo mógłbyś sobie zrobić sprinty z mega powolnym recovery i średnia odcinka będzie w przedziale na easy, ale na pewno nie jest to ten typ obciążenia
@minaret yup, muszę się po prostu przyzwyczaić do "miej wyjebane, a będzie ci dane"
Zaloguj się aby komentować