Tytuł: Persepolis
Autor: Marjane Satrapi
Tłumacz: Wojciech Nowicki
Kategoria: komiks
Wydawnictwo: Egmont Polska
ISBN: 9788328102873
Liczba stron: 352
Ocena: 7/10
Autobiograficzny komiks Marjane Satrapi, irańskiej autorki, który opowiada o jej życiu na przestrzeni czternastu lat, od dziesięcioletniej dziewczynki, urodzonej jeszcze w czasach przed rewolucją islamską do dwudziestoczteroletniej kobiety, która dwukrotnie wyjechała z Iranu, uciekając przed wojną i prześladowaniami.
Mimo że komiks obfituje w humor i ironię, to smutno się czytało o przemianie społecznej w Iranie. W 1980 roku został wprowadzony obowiązek noszenia chust przez kobiet w miejscach publicznych, które zaledwie rok wcześniej mogły ubierać się jak tylko chciały. Autorka dość celnie zauważyła hipokryzję wprowadzających to prawo: ona miała problem, gdy założyła chustę o pięć centymetrów krótszą, ponieważ w ten sposób podniecała mężczyzn (xD), za to mężczyźni mogli bez słowa krytyki nosić obcisłe spodnie, które według władz w żaden sposób nie wzbudzały pożądania u kobiet. Niestety, do takich religijnych absurdów trudno podchodzić z powagą.
Też łatwiej było mi się utożsamić z autorką/główną bohaterką, która po wyjechaniu do nie czuła się tam chciana - w końcu była imigrantką z kraju trzeciego świata i spotykała się z jawną niechęcią czy nawet nienawiścią ze strony mieszkańców. Z kolei gdy wróciła do Iranu, tam również nie czuła się jak u siebie - w końcu nasiąknęła wartościami „zgniłego Zachodu” i nie zawsze była rozumiana przez dawne koleżanki. Chociażby kwestia „swobody seksualnej” - jak można uprawiać seks bez ślubu?
Podobne uczucia towarzyszą mi po wyprowadzce na drugi koniec Polski. W obecnym miejscu nie czuję się jak w domu, za to w rodzinnym domu nie czuję się już jak u siebie, szczególnie po zmianach, które zaszły czy to w domu właśnie, czy ogółem w mieście. I takie rozdarcie pomiędzy dwoma światami jest dosyć męczące.
Same rysunki są bardzo proste - to dobrze, ponieważ nie odciągają uwagi od tekstu, którego jak na komiksy (przynajmniej takie mam wrażenie) jest naprawdę sporo.
Jest to zdecydowanie komiks otwierający głowę, umożliwiający spojrzenie na obcy kulturowo kraj z perspektywy osoby urodzonej tam, która zaznała życia w „cywilizowanym świecie” i ma porównanie. Jest także krytyczna wobec swojej ojczyzny, a raczej tego, co się z nią stało.
#bookmeter #komiksy #czytajzhejto
@cyberpunkowy_neuromantyk heh, czyli nie tylko jak tak mam... Inny koniec kraju, a jakby inny świat
@moll
Co prawda, nie zauważam różnic kulturowych (może oprócz wychodzenia na pole...), mam już swoje ulubione sklepy czy miejsca, jednakże nie czuję, żeby to było „moje miejsce na tym świecie”.
@cyberpunkowy_neuromantyk ja dostrzegam. Powiedzenie "widać zabory" przestało być anegdotą
@moll
A macie tam już szerszy rozstaw torów czy jeszcze nie?
@cyberpunkowy_neuromantyk już nie, teraz wagony mają przeładunek na granicy. Tam nadal radziecki rozstaw obowiązuje xD
Ehh « U siebie wszedzie ale nigdy na swoim miejscu »
@ErwinoRommelo
Coś takiego.
@cyberpunkowy_neuromantyk Był jeszcze film animowany na podstawie tej książki, polecam.
@yourgrandma
Ach, zapomniałem wspomnieć w wpisie o filmie. Dzisiaj odkryłem, że istnieje. :')
@cyberpunkowy_neuromantyk przeczytałem w zeszłym roku i wstrząsnęła mną ta pozycja.
@l__p
Co najbardziej?
@cyberpunkowy_neuromantyk ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zaloguj się aby komentować