@Trypsyna Pod koniec lipca mi się popsuła słuchawka i zacząłem biegać bez muzyki. Taki moment resetu i wyciszenia dla umysłu bez bodźców, a o takie u mnie ciężko w ciągu dnia. Na tyle fajne to było, że cały miesiąc zleciał, a dziś się okazało że słuchawka działa więc jeszcze tym bieganiem zaoszczędziłem kilka stówek na nowych pchełkach

Ja bym tego nie przerwał... U mnie są dwa tryby biegania - lajt, czyli audiobook albo hard czyli szybki metal... Bez słuchawek mizofonia niestety.