Według mnie nawet jeżeli część gier ma dobry HDR to nie warto przy takiej wielkości matrycy.
Z mojej perspektywy przy graniu na monitorze takiej wielkości to ogólnie grafika i kolory nie mają takiego wielkiego znaczenia poprostu gra nie robi efektu wow na mnie albo ja jestem ślepy.
A 4k w 27 calach to w ogóle strata prądu.
Dla mnie największą różnice robi granie na tv 50 cali z odległości 2m plus czasem się przybliżam by jeszcze bardziej się przypatrzeć na niektóre szczegóły. Wtedy jestem w stanie podziwiać widoki które na mniejszym monitorze nie robiły na mnie wrażenia typu widok fizyki błota w rdr2, widok w dal z gór w rdr2, zbliżenie na Judy w cyberpunku, a nawet takie pierdoły jak ułożenie cegieł w zamku w resident evil village.
Gra się zupełnie inaczej i jest to zupełnie inny poziom immersji - dobry do nowych gier z bardzo dobrą grafiką.
Choćby nie wiem jakie kolory by to miało na 27 calach to nie mi takiego wrażenia jak na dużym tv z bliska.
Wolę grać w 50 calach na dupnym najtańszym tv Manty niż na 27 calach z nie wiadomo jakimi kolorami. I stąd inwestycja w 27 całe powyżej optimum nie ma dla mnie sensu.
Zatem według mnie jeżeli chodzi o granie to:
1. Wyjebane duży tv ze wszystkimi bajerami
2. TV ze średniej półki - optimum
3. TV z dolnej połki, najtańsza Manta 50 cali 4k
Długo długo nic
4. Wyjebany monitor 27 cali 4k OLED HDR i inne bajery
5. Monitor gamingowy 27 cali 4k 144hz opa
6. Monitor 27 cali 1440p z dobrą matrycą. (optimum)
7. Monitor biurowy 24 całe 1080p
To tak jakbyś ładował hajs by siedząc przy biurku grać na Steam Decku OLED zamiast na monitorze - nawet jeżeli ekran w steam decku będzie miał o wiele lepsze kolory to lepiej będzie się grało na monitorze przez różnicę wielkości.