No hej! Nieśmiało się tu rozglądam, jestem stara dobra chixi dostarczająca content zwierzaczkowy i jedzeniowy (a przynajmniej z tym drugim nie tracę nadziei).
Dzisiaj mamy wieści dobre i niedobre, jak to zwykle.
O Bożenkę był straszny kwik, to staruszka odebrana przez nas interwencyjnie (prokuratura umorzyła postępowanie). W momencie odbioru miała pierdyliard problemów zdrowotnych. Świerzb, nużeniec, ropomacicze, guzy na obydwu listwach mlecznych, infekcja pałeczki ropy błękitnej w uszach nie leczona tak długo, że porobiły się zrosty i ogłuchła. Ale po przewiezieniu była bardzo radosna, dobrze reagowała na leczenie i wykazywała niesamowitą determinację - tym jednym zębem była w stanie nawet zeżreć suszone świńskie ucho. Spodziewałyśmy się, że w tymczasie zostanie na dożywotkę a tu…. Bożenka po drugiej operacji (usunięcie drugiej listwy mlecznej) będzie do siebie dochodzić w swoim własnym nowym domu. Powiedzieć, że jestem wzruszona to tak jak nic nie powiedzieć. Ja tam płaczliwa nie jestem a mi się łezka w oku kręci z tego szczęścia.
Psiak z trzeciego zdjęcia to niestety ofiara wypadku komunikacyjnego. Sprawca oczywiście się nie zatrzymał, dwa samochody dalej ktoś jednak miał rigcz. Pies trafił do „naszej” lecznicy i wydawało się, że paskudne złamanie otwarte jest jego największym problemem. Niestety, ze względu na krwotok wewnętrzny i praktycznie roztrzaskaną wątrobę nie było szans na ratunek.
Poza tym jesteśmy zakoceni na maksa ( ͡° ʖ̯ ͡°)
bardzo pilnie szukamy domów dla:
-
Słodkiego duetu czyli Ptysia i Kinderka. Chłopaki mają około 4 miesięcy, są odrobaczeni, zachipowani, wykastrowani, fiv/felv ujemne. Kochają się strasznie i bardzo bardzo bardzo bym chciała, żeby trafili do wspólnego domu. Są jeszcze trochę przestraszeni i wycofani, ale rokują bardzo dobrze.
-
Coli - dwu-trzyletniej spokojnej koteczki, Cola ma zwyrodnienie wątroby, które nie daje praktycznie żadnych objawów. Cola przyjmuje jeden lek i jeden suplement, je karmę gastro ale prawdopodobnie niedługo przestawimy ją na jakościową zwykłą. Wykastrowana, zachipowana, odrobaczona, zaszczepiona przeciwko wściekliźnie i chorobom wirusowym 2x. To idealny towarzysz dla kogoś kto chce zwierzaka niezależnego, Cola nade wszystko ceni sobie święty spokój, możesz ją głaskać i wdzięcznie mruczy ale ładowania się na kolana nie ma co oczekiwać. Raczej szuka domu jako jedynaczka.
-
Bułki - półroczna pannica, też jeszcze się kitra po kątach ale jak ją weźmiesz na ręce to jest całkiem zadowolona. Zdrowotnie - w pełni przygotowana do adopcji
-
Floriana - ciągnie się za nim paskudna infekcja ale płuca już mamy czyste, popłuczyny z zatok pobrane do badań, zęby ogarnięte więc mamy nadzieję że wyleczenie teraz to będzie łatwizna. Przed nim jeszcze kastracja i szczepienia. To cudowny, łagodny, miziasty około 4 letni kocurek. Bardzo już chciałby wyjść z lecznicowej klatki
-
Kokosanki - myśleliśmy, że to mama Ptysia i Kinderka ale wychodzi na to, że to opiekuńcza ciotka. Dorosła, około 4 letnia kotka, wykastrowana, odrobaczona, zachipowana, fiv/felv ujemne
-
a o Dionizym to już nawet nie wiem czy wspominać bo nie mam nadziei, że znajdzie dom. To przecudowny kociak ale nie ogarnia czystości w ogóle, załatwia się tam gdzie śpi chyba że ogarniemy i jak wstanie przeniesiemy go na „kuwetę” z podkładem. Jest słodki, przytulaśny, niczego się nie boi, jest radosny i taki pocieszny że ojezu. Ale wymaga tony cierpliwości przy sprzątaniu, wiecznym praniu i czyszczeniu jego samego.
Tu się taguje? ^^ Będzie komentarz do wołania na dole