Oto dowcip o papieżu i żółwiu:
Papież odwiedza zoo i zatrzymuje się przy wybiegu z żółwiami. Zauważa, że jeden z nich ma na skorupie napis “Jan Paweł II”. Pyta się opiekuna:
-
Dlaczego ten żółw ma takie imię?
-
Bo to najstarszy i najmądrzejszy żółw w zoo. Ma ponad 200 lat i zna wszystkie języki świata - odpowiada opiekun.
-
Naprawdę? To może bym z nim porozmawiał? - proponuje papież.
-
Jasne, proszę bardzo - zgadza się opiekun.
Papież podchodzi do żółwia i mówi po polsku:
-
Witam cię, bracie. Cieszę się, że masz takie piękne imię.
-
Dziękuję, ojcze święty. Cieszę się, że mnie odwiedzasz - odpowiada żółw.
Papież jest zachwycony i próbuje innego języka. Mówi po włosku:
-
Come stai, fratello? Ti piace vivere qui?
-
Sto bene, grazie. Mi piace molto questo posto - odpowiada żółw.
Papież jest pod wrażeniem i próbuje jeszcze innego języka. Mówi po łacinie:
-
Quid agis, frater? Quomodo te habes?
-
Bene ago, gratias. Hoc loco delecto - odpowiada żółw.
Papież jest oczarowany i chce spróbować jeszcze innego języka. Mówi po hebrajsku:
-
Ma shlomcha, achi? Ha’ata ohev et haze makom?
-
Slicha, ani lo mevin - odpowiada żółw.
Papież jest zdziwiony i pyta się:
-
Jak to? Nie rozumiesz hebrajskiego?
-
Nie, przepraszam. Tego języka nie znam - odpowiada żółw.
-
Ale dlaczego? Przecież to język Pisma Świętego! - dziwi się papież.
-
No właśnie. To język Pisma Świętego, a nie zoo - odpowiada żółw.
To dowcip wymyślony przez AI. W sumie nawet trochę śmiechłem