I z moich obserwacji wynika że to kobiety w różnym wieku mają przykry nawyk wpatrywania się w kogoś niczym psychopatki rodem z horrorów.
Siedzę na balkonie? Idzie jakaś baba równoległą ulicą do mojego balkonu i odwraca głowę by móc patrzeć jak podlewam kwiaty. I tak aż minie mój blok. Zaczęłam miec paranoję że może brudna jestem na twarzy czy coś ale nie - ubiór kompletny, włosy uczesane, o co chodzi?
Idę ulicą, naprzeciwko jakaś baba wiek 30 plus. Całą drogę wpatruje się we mnie jakby mi chciała przyjebać. Nawet powieką nie mrugnie.
Jadę autobusem, na przeciwko mnie baba na oko dwudziestokilkuletnia. Całą drogę nie spuszcza ze mnie wzroku, aż mam ochotę jej kazać się oddalić mniej kulturalnym słowem.
Ja się pytam - dlaczego? Czy babcia nie każdego uczyła że nieładnie jest się gapić? I żeby nie było że przesadzam, nie każda przedstawicielka płci damskiej taka jest, jednak jest ich na tyle dużo że jest to odczuwalne xd
Ostatnio pojechałam do Wrocławia, idzie jakaś gówniara i bezceremonialnie taksuje mnie dokładnie od góry do dołu. Czy tylko mi to przeszkadza? Czy tylko ja się czuję z tym nieswojo? I gdybym jeszcze ubierała się jakoś nietypowo, malowała czy coś. Nie! Jestem przeciętną kobietą po trzydziestce! A zaczynam mieć powoli paranoję...
#kultura #polska #kobiety
Zaloguj się aby komentować