Zdjęcie w tle
Ragnarokk

Ragnarokk

Fanatyk
  • 576wpisy
  • 7589komentarzy
Dziś nietypowe połączenie tagów, bo #grzyby i #gryplanszowe - choć nie jest to ani pierwsza ani ostatnia gra w temacie.

Niedługo będzie w sprzedaży gra o grzybkach - ponoć naprawdę fajna. Do tej pory była tylko dla wspierających na kickstarterze, teraz wkrótce będzie w przedsprzedaży, więc i tak za szybko nie będzie

https://www.facebook.com/planszowenewsy/posts/pfbid0Pixnd3hK6B3wFSEWVdMd6frSMypKAxGeoRD9JZDoyH52FM8dGE2p6QAQ3MPBxjFBl

Co ciekawe jest już inna gra o takiej nazwie, jednak z tego co kojarzę bardziej dla dzieci
bf4d3107-311a-4f81-a8d6-6f458d8ea185
Fly_agaric

Grzyby są na fali. Naukowy Bełkot też ostatnio temat magluje.

Zaloguj się aby komentować

cododiaska

huh, to customowe blachy czy "tak wyszło" w urzędzie?

8db403a0-3ccf-4370-8974-5da99324ac64
Marchew

@Ragnarokk Co ile lat to miejsce jest zalewane?

Marchew

@Ragnarokk Okej,


Jest to prawdopodobnie najgorsza powódź w Hiszpanii w jej współczesnej historii, ponieważ liczba ofiar przekroczyła 87 osób zabitych w powodzi w 1996 r. w pobliżu miasta w Pirenejach.


„Zdarzenia tego typu, które wcześniej występowały w odstępie wielu dziesięcioleci, stają się teraz coraz częstsze, a ich niszczycielska siła jest większa” - powiedział Ernesto Rodriguez Camino, starszy meteorolog państwowy i członek Hiszpańskiego Stowarzyszenia Meteorologicznego.

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Jeśli interesujecie się grzybami to zapewne słyszeliście o Złotoborowiku Wysmukłym - grzybie który przywędrował do nas z USA, rośnie głównie na północy Polski i dość agresywnie wypiera rodzime gatunki. Dziś jednak będzie o jego kuzynie, który zajebiście wygląda

Aureoboletus betula nie ma polskiej nazwy, choć automatycznie Google tłumaczy na "Złotoborowik kudłaty" od zwyczajowej angielskiej nazwy i mam nadzieję, że taką właśnie nazwę kiedyś dostanie (choć pewnie przetłumaczą z łaciny na Złotoborowik Brzozowy). Rośnie w USA, najczęściej w południowych Appallachach i jest grzybem jadalnym. Cholernie charakterystyczny dla niego jest maleńki, parucentymetrowy kapelusz osadzony na bardzo długiej (do 15cm) i fantastycznie dziwnym trzonie. Sama nazwa betula oznacza jak pisałem wyżej brzozę, ale nie bierze się to z tego że pod nimi rośnie, a z uwagi na jakieś podobieństwo tego trzonu do kory tego drzewa

#grzyby #fungi
9f69a7b1-13c7-42c1-a149-e9008e2c780f
39dca83d-0841-4ce5-a108-16eb4e145992
36e4b1bf-2f09-47e2-98d0-024bea2001c3
56b7d6a3-e98d-47f6-aae5-128219471524
AndrzejZupa

Jakiś taki Ekhm…chujowy ( ͡° ͜ʖ ͡°)

maly_ludek_lego

Jeśli interesujecie się grzybami

Wydaje mi sie, ze to jest jednak dosc niszowa pasja dla dosc specyficznych ludzi Troche jak mikole No ale moge sie mylic, prosze nie bic

Zaloguj się aby komentować

W bułgarskich wyborach parlamentarnych jednej partii zabrakło 12 glosów by osiągnąć wymagane 4% progu

Z tego co piszą to jacyś religijni pojeby, więc szkoda mała a żal krótki, ale wrzucam by pokazać, że każdy głos się liczy. No chyba że mieszkasz w USA, wówczas niekoniecznie

#politykazagraniczna #heheszkipolityczne
2d1770d0-03d0-459f-ac43-0a6d922ab7cc
smierdakow

E tam, za miesiąc przekroczą xd

Zaloguj się aby komentować

Nakurwiam węgorza, na-na, na-na, na-na.

Ostatnio pisałem o muchomorach, ale naćpanego zaskrońca to się nie spodziewałem xD

https://packaged-media.redd.it/8e7zu4h2qcxd1/pb/m2-res_600p.mp4?m=DASHPlaylist.mpd&v=1&e=1730131200&s=fa8df72c19d1339f0706a8cd7105498ebba0fcf2

#grzyby #heheszki #chujemujedzikieweze
CzosnkowySmok

Masz bardzo wschodni akcent

Cybulion

"nie muchomory nie klepia chlopie mynto jemy zeby byc zdrowym, watrobke zdrowa daja i wogole, nie ma zadnej fazy" XD

Rozpierpapierduchacz

@Ragnarokk nie wiedziałem, że zaskrońce w takiej sytuacji też będą udawać trupa XD

W sumie komedia, bo się zwinął jak zawsze i wisi skręcony jak zjeżdżalnia w aquaparku XDD

Zaloguj się aby komentować

Cebule mają warstwy, ogry mają warstwy, a grzyby mają swoje odmiany.

Dodatkową trudnością w identyfikowaniu grzybów jest fakt, że czasem dany gatunek może mieć swoją odmianę w innej wersji kolorystycznej, a kolor to pierwsze, na co zazwyczaj zwracamy uwagę przy rozpoznawaniu gatunku. Dzisiejszym bohaterem wyjątkowo krótkiego wpisu będzie bardzo toksyczny grzyb Strzępiak ziemistoblaszkowy, grzyb posiadający muskarynę - tę samą co muchomory czerwony i plamisty. Jest to nieduży grzyb często rosnący w grupkach i normalnie bardzio biały, jednak posiada także odmianę o nawet intensywnej fioletowej barwie. A że inne cechy charakterystyczne nie są w ogóle charakterystyczne (stożkowaty kapelusz, widoczne resztki zasnówki: https://pl.wikipedia.org/wiki/Zasn%C3%B3wka) to trzeba uważać, by nie pomylić tej fioletowej wersji z innymi i jadalnymi grzybami. A jest to pospolity grzyb w naszym kraju.

#grzyby #fungi
9f610187-dfe4-475a-b4df-4cf25cd2ae9b
64f86491-3546-47f0-a773-6414212bc5ab
9eadd628-adf3-4f00-b5a4-f9dc54ea25bb
81d50472-9564-4a84-b993-2247807ecd80
c2728438-91bd-4dff-b7af-94b195058b43

Zaloguj się aby komentować

Minęły dwa dni.

Polskie mandaty i liczba kontroli drogowych powinny się zwiększyć jakoś trzykrotnie, a dla TIRów wszystkie kary 10x: Change my mind

#samochody #kurwamac
ed9af6e7-0fce-4c37-8d58-37db7dd7ae13
cebulaZrosolu

@Ragnarokk czy mandat dla kierowcy samochodu spowoduje, że łoś nie wyjdzie na jezdnię?

entropy_

@cebulaZrosolu jak dojebią tyle mandatów że Ci na paliwo nie starczy to nie potrącisz łosia

cebulaZrosolu

@entropy_ kurde sprytnie, tego nie wziąłem pod uwagę

Lubiepatrzec

Statystyki są niestety takie że kierowcy samochodów ciężarowych popełniają dziesięciokrotnie mniej jakichkolwiek wykroczeń niż kierowcy osobówek mimo że robią wielokrotnie więcej kilometrów każdego dnia.

AdelbertVonBimberstein

@Ragnarokk ile mandatu dla łosia? (Ironizuję, jechać bandytów bez litości, ale ... zrobić również inwentaryzację infrastruktury, oznakowania, przejść itd.).

Ragnarokk

@AdelbertVonBimberstein Tak, ale nie dotyczy to raczej drogi przez las

Zaloguj się aby komentować

Pisałem o tej drodze jakieś rok temu i nawet na Hejto mówili że się czepiam i bym zostawił biednych kierowców i że tam już teraz tak straszne ograniczenia.
Niestety Polaków trzeba chyba jebać mandatami do bólu bo inaczej są niereformowalni.

#samochody #kampinos
f00a1981-f026-47f0-aabc-d537ff3a9f30
ImTheOne

W tej całej smutnej sytuacji najbardziej cieszy moje serduszko to, że osobu które trafiły łosia są największymi łosiami, i jeśli dobrze rozumiem - nie dostaną ani złotówki z ubezpieczenia, bo na całej tej drodze jest ograniczenie do 50 i znaki informujące o zwierzynie leśnej.

Ragnarokk

@ImTheOne Powinien byc odcinkowy pomiar predkosci

ImTheOne

@Ragnarokk zdecydowanie tak. Mieszkam niedaleko i to, co się dzieje tam latem woła o pomstę do nieba. Ja tamtędy jeżdżę na tempomacie i rozkoszuję się krajobrazami, ale takich jak ja nie ma tam wielu.

Astro

@Ragnarokk a ja dodam niepopularna opinie.

Znaków ostrzegających (i zakazujących, nakazujących) jest tak dużo że większość kierowców nie jest w stanie traktować ich poważnie. Oczywiście możemy mówić, krzyczeć, pisać! Był znak! Jest droga! Musisz się dostosować!! I ja się zgadzam. Tak mówi przepis. Przepis często wykorzystywany tak że jak droga się rozwaliła to nie naprawimy tylko znak „uwaga wyboje” i cyk pora na CSa. A jeszcze nie, jeszcze dajmy ograniczenie np do 30/40 czy co tam się wylosuje.

A to jest bieda: i dla zwierząt, i dla kierowców.

I jak życie pokazuje: skoro ograniczenie prędkości i znaki już nic nie dają to czy nastawianie kolejnych znaków i ograniczeń coś zmieni? No wiadomo że nie.

Może kladki, może wiadukty, może obwodnicę by pomogły? Pewnie tak. Ale to drogie i trudne.

Łatwiej płakać w internetach :/

ImTheOne

@Astro Stary, ale tam jest park narodowy, jakie kładki, jakie wiadukty, jakie obwodnice? Poza tym łosie tam były pierwsze.

Astro

@ImTheOne ale ja to rozumiem. Szanuje i bywam. Ale droga jest. Wypadki są. Kolejne zakazy i ograniczenia g@wno dają. To znaczy że to po prostu nie działa :/ jak widać obszar PN nie powoduje że fizyka przestaje działać albo kierowcy zwolnią żeby cieszyć się naturą albo na łosia popatrzeć.

Więc chyba trzeba zderzyć się z rzeczywistością jak łoś z samochodem i szukać realnego rozwiązania.


PS jestem po stronie łosi :)

Rozpierpapierduchacz

@Ragnarokk te no ale ej. Prędkość to jedno, a gdzie zjebana infrastruktura? Przecież zwierzak to ci się potrafi wpierdolić pod koła w tak randomowych momentach, że nie zrobisz nic.


Żeby zwierzęta nie były jebane autami na drodze to się robi przejścia i blokuje wejścia, żeby i zwierzak cały i samochód szybki

ImTheOne

@Rozpierpapierduchacz jak wyżej: droga przebiega przez Kampinoski Park Narodowy. Jak jesteś czujny jako kierowca i stosujesz się do ograniczeń prędkości i wypatrujesz łosi z lewej i prawej strony to nie trafisz. A jak sam jesteś łoś i grzejesz 80 km/h to się później nie dziw.

Zaloguj się aby komentować

Poniższy tekst jest czysto informacyjny. Nikogo nie zachęcam czy zniechęcam do próbowania, sam nie myślałem nigdy by próbować. 

Dosis facit venenum. Już w XVI w. została sformułowana przez Paracelsusa definicja trucizny: „Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną. Tylko dawka czyni, że dana substancja nie jest trucizną". Zgodnie z tym twierdzeniem ojca toksykologii, każda substancja, może mieć szkodliwy wpływ na organizm, a decyduje o tym, jedynie dawka tej substancji. Nie ma substancji zupełnie obojętnych dla organizmu człowieka, a więc całkowicie nietoksycznych, nawet wodą możemy się śmiertelnie zatruć.

Muchomor Czerwony. Pierwszy grzyb, który poznajamy jako dzieci, pospolity, czerwony, z pięknymi kropkami i trujący. Ale czy na pewno? Zacznijmy jednak od opisu samego grzyba. Jest to duży grzyb, bardzo powszechnie rosnący na całym świecie, grzyb charakterystyczny i niemal nie do pomylenia z czymkolwiek innym niż inne muchomory - tutaj możliwymi gatunkami jest na przykład Muchomor Plamisty. Sam Muchomor Czerwony ma kilka podgatunków różniących się np. kolorem, mogą też w wyniku działań pogody utracić swoje charakterystyczne białe kropki. Wciąż, rozpoznawanie tego gatunka nie napotyka na większą trudność. Owocniki muchomorów rosną w okresie letnio-jesiennym w wielu różnych środowiskach.

Muchomor Czerwony jest grzybem, w którego przypadku kwestia spożywania jest najbardziej kontrowersyjna z całego królestwa Fungi. Dlaczego? Sprawa jest prosta - oficjalnie jest trujący, jest mnóstwo ludzi którzy mimo to go zbierają i spożywają, jest grzybem który bywa regulowany prawnie i jest powszechnie znany. Nikt na taką skalę nie kłóci się o Krowiaka Podwiniętego czy Piestrzenicę Kasztanowatą, choć w przypadku tych grzybów też są ludzie powątpiewający w ich szkodliwość. To jak jest zatem z tą szkodliwością Muchomora? Czy jest on rzeczywiście szkodliwy, czy wręcz przeciwnie - ma właściwości prozdrowotne? Większość specjalistów raczej jest zdania, że to gra niewarta świeczki, acz jak niemal zawsze, ludzie na internetach mają inne zdanie

Zacznijmy od tego, że obie te cechy nie muszą się wykluczać. Organizmy nie są zbudowane z jednej substancji, a i nasze organizmy są dość złożone. Tak samo jak kofeina inaczej działa na mózg, inaczej na krążenie a inaczej na układ trawienny, tak każda z substancji może inaczej wpływać na różnie części organizmu. Tak samo też coś co jest trujące niekoniecznie musi nas zabić, niekoniecznie musi nawet mieć długofalowe skutki. Co zatem takiego ciekawego mamy w muchomorze?

Najbardziej znanym "składnikiem" w muchomorach jest muskaryna, jednak ona, choć obiektywnie szkodliwa, jest w muchomorze w ilościach niemal homeopatycznych i w związku z tych choć dawka śmiertelna tej substancji wynosi tylko 0.3-0.5 grama, to nie mamy wielu przypadków śmiertelnych zatrucia tymi muchomorami (a także i innymi grzybami zawierającymi Muskarynę, bo to nie jest jedyny - mają też niektóre gołąbki, strzepiaki, lejkówki). Zatrucie muskaryną objawia się dość szybko (do dwóch godzin) i objawami są niedociśnienie, nudności, wymioty, biegunka, wzmożoną potliwość, zaburzenia czynności serca i wzroku. Odtrutką na zatrucie muskaryną jest atropina.
Muskaryna to jednak nie wszystko. Mamy w muchomorach także toksyczny kwas ibotenowy, zaliczany do substancji o potencjale neurotoksycznym i psychotropowym. Może on wywołać takie efekty jak: zniekształcenia wizualne, zaburzenia równowagi, łagodne drgania mięśni. I tutaj jest ważne - kwas ów pod wpływem wysokiej temperatury lub suszenia przekształca się w muscymol. Owa substancja jest zdecydowanie mniej szkodliwa, choć dalej halucynogenna, ma też możliwe pozytywne działania, choć tutaj jeszcze pewnie czeka nas wiele badań i dyskusji. W tym momencie też na pewno przydałoby się, jakbym cokolwiek rozumiał z medycyny, ale niestety na to nie ma co liczyć xD. Zakłada się, że dla dorosłego człowieka śmiertelną dawką jest ok. 15 dużych surowych okazów - czyli coś co może się przydarzyć tylko jak ktoś to robi celowo, zaś przy niewielkim spożyciu nie ma obecnie znanych długofalowych konsekwencji (co nie oznacza, że nie ma jeszcze nieznanych)

Reasumując - jest to koniec końców grzyb potencjalnie śmiertelnie trujący, bo ma substancje które do tego zgonu mogą doprowadzić, ale odpowiednia obróbka i umiar raczej uniemożliwia takie zakończenie, zresztą praktyka temu dowodzi - hospitalizacje po muchomorze czerwonym są rzadkie, a śmierci praktycznie brak. Zasadniczo nie różni się to bardzo od dostępnego na półkach sklepowych alkoholu - można się tym zabić, ale tylko jak się naprawdę przesadzi. Co do medycznych właściwości - tutaj zacznę od tego, że medycyna ludowa która działa to też medycyna. Jednak owa nieoficjalna medycyna ma tę przewagę, że nie musi przejść przez tą nudną i kosztowną fazę dekad badań nad zależnościami i wpływem substancji na całkowicie różnych genetycznie i zdrowotnie ludzi. Wiele grzybów jest badanych pod kątem właściwości leczniczych i nie ma powodów by uważać, że czerwone muchomorki nie mogły by też być. Szczególnie że sporo ludzi, niegłupich też, twierdzi że faktycznie im pomaga. Pytanie jednak, czy klasyczna medycyna nie pomogłaby im bardziej zawsze pozostaje otwarte. Oczywiście inną kategorią są ludzie którzy muchomory jedzą dla haju - ale ten temat poruszą w poście z łysiczką

Jakie jest moje zdanie nt. przyrządzania, zbierania czy handlu? Uważam, że handlować się powinno (jeśli w ogóle) na podobnych zasadach jak handel alkoholem czy konopiami, przez licencjonowanych sprzedawców, bo to jednak zabawa z czymś potencjalnie niebezpiecznym. Natomiast walka z tym że ludzie zbierają, przyrządzają i zażywają to nierealny scenariusz.

#grzyby #fungi
175bf377-0324-4e90-883c-8fe7aa1ca1bd
0c5dcba8-ec92-4643-ab74-6d8c52675049
6f55093e-93a6-40ab-a7e4-34c3ae2c9a45
6fe6b1ca-1f09-42ef-bf00-5fad27ff93e6
46c5881e-c49e-40c8-ad63-894183cd741c
Byk

Piękny wstęp, definicja pojęcia LD50

Ragnarokk

@Byk Wstęp bezwstydnie zajebałem z jakiegoś artykułu dodając od siebie tylko to o wodzie

lipa13

@Ragnarokk Dla ciekawskich, Łukasz Łuczaj nagrał kiedyś o tym muchomorze bardzo ciekawy materiał https://m.youtube.com/watch?v=xfGYZKpIQv0

AureliaNova

Fun fact: grzyb (przy odpowiednim przyrządzeniu, przegotowany kilka razy) jest jak najbardziej jadalny. Na wschodzie są regiony, które nadal się w to bawią. Ale ofc najbardziej znany jest jako "grzyb szamanów", jedzony w małych ilościach na surowo.

https://www.youtube.com/watch?v=xfGYZKpIQv0

Ragnarokk

@AureliaNova

No o tym pisałem w treści, acz nie rozpędzałbym się. Prawdziwków możesz zjeść i kilogram i się nie strujesz, Muchomorami Czerwonymi nawet pod odpowiednim przyrządzeniu owszem. To jest case jak alkoholu - w małych ilościach jest bez problemu akceptowalny przez organizm, ale w dużych już nie. Oczywiście tutaj wchodzimy w to, czy alkohol jest trucizną :P

AureliaNova

@Ragnarokk bardziej chodziło mi o to, że przegotowując kilka razy wypłukujesz z niego toksyczne substancje. I są regiony Rosji, gdzie są normalnie jedzone, jak inne grzyby, bez ryzyka zatrucia.

Zaloguj się aby komentować

#bekazszurow #teoriespiskowe
6206d0f2-661a-44da-96b7-dcc24c31ec8a
slynny_skorpion

ufam nauce https://forsal.pl/lifestyle/zdrowie/artykuly/8348801,dr-grzesiowski-piata-fala-nie-bedzie-ostatnia.html

po czym mamy 21 dni później nagle kilka milionów ludzi przekraczających naszą granicę i HEKATOMBĘ!!!

a nie...

W ocenie eksperta, "ta wypowiedź prezydenta wpisuje się wniewiarę w wirusa i zajmowanie się zupełnie innymi sprawami". "Ważniejsze od pandemii były wybory i polityczne kłótnie. Dziś mamy tego skutki zaszczepiło się tylko 60 proc. Polaków i dlatego będziemy bardzo ciężko dotknięci kolejną falą pandemiczną" - ocenił.

StepujacyBudowlaniec

@slynny_skorpion to, że jakiś typ co ma dr przed nazwiskiem coś bredzi to nie oznacza, że to jest jakaś nauka - po prostu typ sobie bredzi a tego doktora to pewnie dostał po znajomości

slynny_skorpion

@StepujacyBudowlaniec ale to szef dzisiejszego sanepidu! instytucji, którą pisowcy wykorzystali do bezprawnego gnojenia Polaków! Ty myślisz, że on sobie tak tylko bredzi i bredził wcześniej? oczywiście, że ten chłop to teoria spiskowa. nie ma tematu, rozejść się szury.

Ragnarokk

@earna

Oczywiście. Tylko że działa to w dwie strony - szury wymyślają 1000 teorii na godzinę, a potem z dumą obnoszą się, żę 1% się sprawdziło, zapominając o tych wszystkich teoriach, które koło prawdy nawet nie stały

Zaloguj się aby komentować

Pamiętacie może jak jakiś rok temu pisałem o Backyard Ultra, czyli zawodach w bieganiu w kółko jak chomik na kołowrotku. To teraz odbywają się Drużynowe Mistrzostwa Świata w to chore gówno. Ogólna idea jest taka, że każdy rozgrywa to u siebie (plus u nas biegała Ukraina) a wygrywa kraj, co łącznie zgarnie najwięcej kółek.
Polacy już wszystcy odpadli (ponad dobę temu) i zajęli 11 miejsce choć kilku z nich pobiło swoje życiówki. Wszystkie drużyny już skończyły. Poza jedną Belgią. W której na 101 okrązeniu zostało jeszcze 4 zawodników na trasie (kółko ma 6.76km, więc daje im to jak łatwo policzyć już jakieś 680km w nogach.
To co Belgowie zrobili w tych zawodach to jakiś kosmos. Rekord świata to 108 kółek i ciężko uwierzyć, by tego nie dociągnęli - bo już tylko o to walczą, zawody zdeklasowali.

Wyniki na żywo: https://docs.google.com/spreadsheets/d/e/2PACX-1vQeFQKht6ubs8DY-hihRnYTq0e3kNI0tMfdooG47qUkJ_Pg3TQMer2_2K5PQxyFvf4P4KcgaE1RQL0M/pubhtml

Jak ktoś chce więcej o formule:
https://en.wikipedia.org/wiki/Backyard_ultra

#bieganie #backyard (jak wpisujesz samo "back" to hejto podpowiada tag jebackonfederecje xD) #choregowno

Na zdjęciu zaś Lazarus Lake, twórca formuły Backyarda i niemniej kultowego Berkeley Marathon
a5339206-d4fc-4c96-a14e-5b603de8a7a0
slawek-borowy

chore gówno :D


Pamiętam, że gdzieś oglądałem dokument o innym biegu ultra, gdzie dwóch starych typów kminiło czy da się uciec z więzienia pieszo i im z tego bodaj wyszły te zawody. Do końca ogladałem w zdumieniu :D


O, mam tytuł: "The Barkley Marathons: The Race That Eats Its Young"

trailer: https://youtu.be/79IUKC9gS-8

Ragnarokk

@slawek-borowy Autorem obu tych chorych gówien jest ten sam człowiek :D

slawek-borowy

@Ragnarokk nie mam więcej pytań xD


teraz zobaczyłem, że on tam przecież dzwoni tym dzwonkiem na zdjęciu

Z_buta_za_horyzont

Akurat Backyard Ultra, do mnie przemawia sam myślałem by wystartować i się sprawdzić rok temu. Ale to co tam ludzie kręcą kółek to masakra można ześwirować

Ragnarokk

@Z_buta_za_horyzont

Polecam Warmię. Kolesie wiedzą jak robić klimat i w ogóle są sztos

Z_buta_za_horyzont

@Ragnarokk Inne pomysły są na przyszłość a Backyard tak szybko się rozwija, że zostawię to kozakom

pluszowy_zergling

@Ragnarokk O kurła, no niezłe ultrasy!

Zaloguj się aby komentować

Czasem grzyby mają nazwę niewiadomo skąd. Ale czasem mają taką, że ciężko znaleźć lepiej opisująca dany gatunek.

Płomyczka galaretowata ma swoją nazwę z powodu wyglądu. A wygląda jak mały płomyk ognia. Albo i nie mały, bo owocniki potrafią być naprawdę spore, nawet ponad 10cm wielkości. Początkowo ma kolor intensywnie pomarańczowy, z czasem zaś zmienia w stronę łososiowo-czerwonego. Czasem występuje w większych grupach, ale czasem też w niewielkich skupiskach. Rośnie głównie w górach, także tych bardzo wysokich, lubi gleby wapienne i drewno świerków i jodeł. W Polsce dość rzadki, ale spotykany nawet w Tatrach. Owocniki wyrastają w okresie letnio-jesiennym. Oficjalnie jest jadalny choć raczej bez smaku, ale jako że rzadki i objęty częściową ochroną to jest to i tak irrelewantne. Jest relatywnie częsty w Alpach.

#grzyby #fungi
9c9daccc-e3fd-4c5f-8f9f-ee6488dd6c6d
2f2f7af3-ec5e-440a-b969-218ae2a3f0ba
2decd818-3e1e-4ee3-ab90-a4b3158cb64c
4bfbce6e-c05c-4525-ac60-70dc3f743597
3806b56e-884c-4f01-acf2-94cce2e12560
pan_muj

Ekspektowałem, że zjadanie będzie relewantne.

Zaloguj się aby komentować