@Prontera tak, byłem takim managerem, robiłem dobre wyniki, mimo to ciągle byłem naciskany z góry, z dołu też, do roboty chodziłem prawie codziennie, pod koniec miałem 1 dzień wolny przez jakieś 1,5 miesiąca. Stres zatapialem po pracy w alkoholu, czułem się beznadziejnie, psychicznie coraz gorzej. Paradoksalnie ta sytuacja skłoniła mnie do cięższej pracy by coś zmienić, zmusiłem się do zrobienia lepszego CV, po angielsku, podjęcia próby pracy po angielsku. Pierwsza nowa wypłata była wyższa niż stara kierownicza z nadgodzinami i ekwiwalentem urlopowym... Nie mam teraz żadnego stresu związanego z telefonami po pracy, mam normalne i stałe godziny pracy, nie obchodzi mnie czy ktoś przychodzi do roboty, czy nie, bierze zwolnienie i nie mam kim obsadzić grafiku, po prostu te problemy mnie już nie dotyczą. Jestem doceniany w pracy, robię coś innego, co lubię, nie mam kontaktu z klientem, mam spoko szefowa i współpracowników. Mam wolne weekendy, biorę urlop na święta i poprzednie problemy mnie nie obchodzą. I przestałem chlać!