Zdjęcie w tle
CandyAmigo

CandyAmigo

Osobistość
  • 148wpisy
  • 352komentarzy

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Poszedłem spać jako kompan, a wstałem jako koneser. Przez noc przeleciały mi rangi specjalisty, zawodowca i twórcy, których nawet nie zdążyłem zobaczyć
Czuję się jak Norbi, który nagrał jedną dobra piosenkę i zbiera profity do końca życia
>pastaonorbim.txt
#hejto
_hdvn

@CandyAmigo Dzień dobry haha

Zaloguj się aby komentować

Poranne ciekawostki językowe.
Prastare pokrewieństwo etymologiczne wyrazów polskich i japońskich, których nigdy się nie spodziewaliście:
  • brzuch - fuku (腹)
  • dach - taku [dom] (宅)
  • droga - dou (道)
  • gęś - ga (鵞)
  • gość - gai [obcy] (外)
  • kant - gan [brzeg] (岸)
  • kość - kotsu (骨)
  • kręcić - kai [obrót, liczba razy, runda] (回)ji
  • miód - mitsu (蜜)
  • siedzenie - za (座)
Wszystkie te pary pochodzą z języka praindoeuropejskiego, z którego zostały odziedziczone m.in. przez prasłowiański i pratocharski. Z tego ostatniego - używanego na zachodnim pograniczu Chin - trafiły w starożytności do archaicznego języka chińskiego, a wiele wieków później do japońskiego.
Źródło: Sino-Platonic Papers, nr 7 (1988)
#japonski #ciekawostki #jezyki #japonia

Zaloguj się aby komentować

>miło was poznać
>czy mógłbym prosić
>dziękuję
>nie przejmuj się, zaraz nabijemy ci rangę
Ej, to tak się da w polskich internetach?
Hjuman

@CandyAmigo dziwne nie? teraz muszę wrócić do porannego ćpania kofeiny (kawa), bo nie ma spotkałem tu jeszcze debila, który mi podnosił regularnie ciśnienie z rana.

Eowmardoz

prawie 15 lat na wykopie, nawet wykop kiedys byl podobny, a glowna nie byla zawalona wojnami polityka i szlamem, oby hejto bylo jak najdluzej jakie jest, tu jest spoko i dobry przekaz leci, chlopaki dobrze robia

tripplin

Atmosfera jak na starym niewielkim forum internetowym kilkanaście lat temu

Zaloguj się aby komentować

W ciągu ostatnich 5 minut przybyło 10 nowych wpisów na mirko.
11 nowych na hejto.
Co tu się xD
#wykop #hejto
Ronaldo

@Pawianek69 Rumun ma normalne konto na hejto https://www.hejto.pl/uzytkownik/RumunRicardo

KordianIDE

No nawet było z nim AMA xD

Tr8025

@CandyAmigo Trochę zaskakujące, ale budujące. Wystarczył jeden dzień wersji 2.0 XD

Zaloguj się aby komentować

OrzeszQ

@CandyAmigo Hejto bawi i uczy.

matsonovsky

Ma też inne znaczenie:


Poszedł ksiądz na targ kupić coś do jedzenia, bo miał mieć w parafii wizytację biskupa i biskup miał zostać na kolację.

Podszedł do gościa z rybami i mówi:

  • Oj, jaka piękna, duża ryba!

Sprzedawca na to:

  • Pięknego skurwysyna złapałem, co?

Ksiądz się obruszył:

  • Panie, ja wszystko rozumiem - piękna duża ryba, ale żeby zaraz przy księdzu takie epitety wstyd!

Sprzedawca wyjaśnia:

  • Ale proszę księdza - skurwysyn to jest nazwa tej ryby, tak samo jak płotka, okoń czy pstrąg.

  • Aaa no to w porządku. Poproszę tego skurwysyna. Przygotuję go na kolację z biskupem.

Przychodzi ksiądz na parafię pokazuje rybę siostrze zakonnej.

Zakonnica:

  • O jaka piękna duża ryba.

A ksiądz na to:

  • Ładnego skurwysyna kupiłem, co?

Zakonnica:

  • Ale co ksiądz - takie słownictwo?

A ksiądz wyjaśnia, że to ta ryba się nazywa skurwysyn - tak jak inne, płoć czy szczupak.

  • Aaaa. to rozumiem.

Ksiądz polecił zakonnicy żeby ta przygotowała skurwysyna na kolację z biskupem.

Stoi zakonnica w kuchni, skrobie rybę a tu wchodzi kucharka.

  • O jaka piękna duża ryba - mówi kucharka.

Siostra na to:

  • Piękny skurwysyn, prawda?

  • Ależ co siostra? Nie poznaję! - obrusza się kucharka.

A siostra, że ta ryba się nazywa skurwysyn - tak jak inne się nazywają, karp czy lin.

Siostra kazała przygotować skurwysyna na kolację z biskupem. Wieczorem przyjeżdża biskup, siada przy stole z księdzem i zakonnicą. Kucharka wnosi główne danie - rybę.

Ksiądz biskup:

  • Jaka piękna, duża ryba!

Na to proboszcz:

To ja tego skurwysyna znalazłem i kupiłem.

Odzywa się zakonnica:

  • A ja tego skurwysyna skrobałam.

Na to włącza się kucharka:

  • A ja tego skurwysyna usmażyłam i przyrządziłam.

Ksiądz biskup uśmiechnął się, wyjął z torby litr wódki i mówi:

  • K*rwa, widzę, że tu sami swoi!
GSX-R750

@CandyAmigo ...i cyk do ulubionych, pierwsze co dodałem to Surwysyna - jeeest w pyte ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować