Zaloguj się aby komentować
#socialmedia
Zaloguj się aby komentować
Zostań Patronem Hejto i tylko dla Patronów
- Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
- Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
- Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
- Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
-
nie działają mi apki taksówkarskie, od hulajnóg, rowerów, wypożyczeń samochodów, a jak działają to nie ma map
-
nie działa mi większość apek bankowych, a jedynie te ze AppGallery od Huawei
-
większość apek wymaga Google Play Services i szukam alternatyw dla mainstreama, które nie zawsze istnieją
-
znajomi mogą się skomunikować ze mną przez Signala, Elementa lub SMSem; bo o Faceoobku już dawno zapomniałem
-
mogę się pochwalić wśród znajomych znajomością apki LibreTaxi (taksówka przez telegrama) albo opensourcowym Tinderem -Alovoa (gdzie są 3 użytkowniczki, każda z innej półkuli). W Bolcie nie mam map, więc zazwyczaj muszę znaleźć punkt oreintacyjny, by zamówić taksę i tak sobie radzę.
Wyczuwam dobrą niszę dla twórców apek, którzy chcieliby się uniezależnić od Google'a i na przykład stworzyć apkę taksówkarską opartą o OSMa.
#opensource #telefony #android #facebook #socialmedia
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
https://www.youtube.com/watch?v=BdzxxmQudw8
Mam nadzieję, że mimo wszystko, społeczność fediverse zablokuje Facebooka dostęp do sieci i skończy jak Gab. xD
#socialmedia #twitter #fediverse #technologia
Zaloguj się aby komentować
https://www.theverge.com/2023/7/3/23783092/twitter-tweetdeck-new-preview-force-legacy-apis
#twitter #socialmedia
Zaloguj się aby komentować
Nie przychodzi w ogóle link aktywacyjny na adres, ktoś ma podobnie?
#socialmedia #internet #aplikacje
@Rebe-Szewach za 3 dni przyjdzie bo mam tak samo...
Wczoraj zaraz po mądrości Piżma wbiłem i założyłem od razu. Zero problemu ...ale póki co tam cisza i pustka. Takie trochę Hejto
Spróbuj zrobić konto na polskiej instancji, np. pol.social lub 101010.pl
Zaloguj się aby komentować
https://reddark.untone.uk/
#reddit #internet #socialmedia
@mejwen śmieszne że podludzie martwią się redditem prawdopodobnie najbardziej rakotwórczym tworem na całym internecie... Niech ten cały servisik idzie spać i już nie wstaje...
Zaloguj się aby komentować
To co powiem nie jest w żadnym wypadku clickbaitem: ja naprawdę się zastanawiam czy nie rzucić tego fanpage w cholerę.
Odkąd na początku lutego 2017 roku będąc w życiowej czarnej dupie znalazłem książeczkę „Filozofia dla gimnazjum”, zaintrygowany kwestią „ile diabłów zmieści się na główce od szpilki” postanowiłem ją pół-żartem pół-serio zbadać i efekty wrzucić na Wykop wiele się zmieniło. I miałem przy tym masę kryzysów i przerw. Ale wiedziałem, że to jest kryzys i ja po prostu nie mam pomysłu co pisać. Teraz jest inaczej.
Pomysłów mam całkiem sporo tylko jest jeden problem: trochę to zaczyna przypominać malowanie walącego się budynku
Od jakiegoś czasu nie ma dnia, żebym nie trafił w internecie na czyjeś narzekanie o tym, jaka to współczesna sieć jest kiepska. Kolejne marudzenie z cyklu „kiedyś to było”? Właśnie sęk w tym, że niekoniecznie.
Wczoraj przypomniałem sobie tekst jaki niegdyś czytałem. Dotyczył on polityki polskiej szlachty, która w pewnym momencie zorientowała się, że taniej niż eksportować zboże za granicę będzie przerabiać je na piwo i sprzedawać chłopom (którzy mieli obowiązek je kupować). Czyli chłopi nie dosyć, że pracowali za darmo w ramach pańszczyzny to jeszcze produkt swojej pracy musieli zwrócić, za swoje pieniądze przeciwko sobie.
Przyznam szczerze, że obecna polityka koncernów internetowych do złudzenia mi te praktyki przypomina
Teoretycznie wszystkie gigantyczne portale społecznościowe ciągle są bezpłatne. To znaczy tak naprawdę bezpłatne nie były nigdy, bo w zamian za możliwość z korzystania należało zaakceptować bardzo korzystny dla portalu regulamin, dający koncernom technologicznym dostęp do naszych danych. Te zaś z kolei można było na szereg różnych sposobów monetyzować.
No właśnie. Już od dawna treści jest tyle, że potrzebna była selekcja tych, które będą wyświetlać się na stronie głównej. Tym zaś sterują przeróżne algorytmy które można ominąć albo po prostu płacąc korporacjom za treści sponsorowane, przypięte na górze wyników albo, w przypadku Google zlecając za ogromne pozycjonowanie firmom od SEO. Nb SEO samo w sobie jest chorobą toczącą internet, bo teksty na wielkich portalach pisane są obecnie głównie po to, żeby czytały je roboty Google a nie ludzie. Jest podobno nawet teoria spiskowa, że w internecie ludzi nie ma w ogóle, a są po prostu maszynowo generowane treści. Cóż: poziom „sugerowanych” przez algorytmy treści zachęca by w takie bzdury wierzyć.
Już przy okazji poprzedniej fali mediów masowych – tj radia i telewizji zauważono, że nasz czas wolny jest towarem. Jego skończona ilość może być zapełniona tylko skończoną ilością informacji, które z kolei mają wpływ na to na co wydajemy nasze pieniądze lub jakim problemom poświęcamy uwagę. Stąd też właściciele mediów biorą pieniądze za to, aby pewne treści nam wyeksponować.
Jakby tego było mało, korporacje internetowe jako „gatekeeperzy” nie tylko ograniczają się od kasowania pieniędzy za ruch, ale czynnie mówią jak ten ruch ma wyglądać.
Świetnym przykładem jest tutaj popularność Tik-toka. Te nieszczęsne krótkie filmiki obecnie podchwyciła konkurencja i „rolki” na siłę wciskane są wszędzie: Youtube, Facebook, Instagram. A że ty nie masz pomysłu jak się wpisać w taką konwencję medialną, to problem twój, a nie ich. Bo poza nimi życia w internecie praktycznie nie ma. To samo zresztą dotyczy reklam. Niegdyś reklamy zawierające oszustwa czy złośliwe oprogramowanie były domeną podejrzanych stron, najczęściej poświęconych pornografii czy hazardowi. Dziś na Youtube wyświetla mi się rzekoma inwestycja w udziały KGHM polecana przez premiera, a na Facebooku krąży coś takiego jak na zdjęciu (zwracam uwagę na napis „sponsored”).
Taki kierunek internetowych gigantów nie jest zresztą przypadkowy.
Logika współczesnego kapitalizmu jest taka, że nie opłaca się produkować dóbr trwałych choćby i nawet miały one kosztować konkretne pieniądze. W to miejsce maksymalnie skraca się cykl życia produktów. I nie chodzi tylko o szybką utratę wartości użytkowej i nieopłacalność napraw ale przede wszystkim przez kreowanie mód i trendów, które błyskawicznie zanikają, także nawet dobry produkt jest wycofywany z rynku.
Czy te reguły odnoszące się do smartfonów czy ubrań mają też zastosowanie do informacji?
Należałoby raczej zapytać: dlaczego miałyby nie mieć? Jeżeli można zrezygnować z produkcji butów które wystarczą – zarówno ze względów użytkowych jak i ze względu na modę – na trzydzieści lat, to można też zrezygnować z treści, które będą za 30 lat komentowane. Tak jak butów z sieciówki nie opłaca się naprawiać, tak nie opłaca się dłużej przeżywać obecnych trendów na tik toku. Social media zamiast treści, do których będą powstawać przypisy tworzone przez wiele lat skupia się na masowej produkcji tego co tu i teraz dobrze się sprzeda, a w przyszłym sezonie zostanie zapomniane na rzecz kolejnej mody.
Ok – no ale co z tym zrobić?
Jak mawiał Antonio Gramsci „kryzys jest wtedy kiedy stare obumarło, a nowe jeszcze nie istnieje”. Choć to co napisałem do tej pory może napawać pesymistycznie, to jestem daleki od katastroficznych wizji – masa ludzi je stawiała i zazwyczaj się nie sprawdzały. Dobrym przykładem jest tu rynek piwa. Ok 20-15 lat temu kupno innego piwa niż jasny lager produkowany przemysłową metodą graniczyło z cudem. Jednak już niebawem nastąpiło coś co można nazwać „rewolucją” a obecnie różnorakie gatunki z „browaru Koczkodan” zajmują sporą półkę nawet w Lidlu.
Czy coś podobnego nas czeka również w dziedzinie mediów?
Szczerze powiedziawszy myślę, że tak. Podobnie jak masa ludzi głosuje z obrzydzeniem na tego czy owego polityka wybierając mniejsze zło i czekając z nadzieją na kogoś nowego, tak i siłą bezwładności korzystamy z obecnych mediów gotowi w każdej chwili uciec kiedy pojawi się sensowna alternatywa. Myślę, że dobrym (choć małym) przykładem jest tutaj portal Hejto.pl tworzony praktycznie w całości przez uciekinierów z Wykopu, jednak o znacznie innym niż wykop rodzaju treści i kulturze dyskusji. Polecam – szczerze powiedziawszy wrzucam tam więcej treści niż na Facebooka. Po prostu, mimo że tam obserwuje mnie 27 ludzi zamiast prawie trzynastu tysięcy, to zasięgi mam porównywalne.
A co to w praktyce oznacza?
Do końca nie wiem. Reakcyjny powrót do tego co było kiedyś nie jest najlepszym pomysłem, ale dobrym na początek. Stąd też zapewne otworzę newsletter. Póki co na nasze skrzynki trafiają wszystkie maile o jakie prosimy, czego nie można powiedzieć o ciągle tnących darmowe zasięgi portalach społecznościowych. Z drugiej strony muszę się bliżej zapoznać z tą formą komunikacji, bo newsletter to raczej „mała gazetka” niż zwykłe wpisy na maila. Swoją drogą, jeżeli ktoś chce to już może dostawać takowe na swoją pocztę – wystarczy wejść na stronę filozofiadlajanuszy.pl i wpisać swój adres w okienko po prawej stronie ekranu.
#media #filozofiadlajanuszy #socialmedia #google #facebook
PS: można mi postawić kawę (tudzież piwo) na:
https://buycoffee.to/filozofiadlajanuszy
@loginnahejto.pl mastodon i w ogóle fediwersum mogą być dobrym kierunkiem
Swego czasu dużo udzielałam się na forach dyskusyjnych, bardzo mnie smuci że tego typu miejsca w internecie prawie całkowicie upadły. Nawet gdybym chciała któreś podtrzymywać, to korzystanie z phpBB na smartfonie to katorga. Teraz funkcje dyskusyjne przejęły grupy na Facebooku - też jestem w wielu i tam chętnie komentuję, bo przynajmniej nie wyświetla się to wszystkim moim niezainteresowanym znajomym
Czytałam też ostatnio lamenty na temat „AI zabierze dziennikarzom pracę”. Szczerze mówiąc, jednym z większych raków dzisiejszego internetu jest praca copyrighterów piszących pseudoeksperckie teksty pod SEO, spokojnie sztuczna inteligencja mogłaby już dziś wygenerować takie same. Wcale nie będzie mi smutno, jeśli dzięki temu SEO upadnie. Google zresztą już skręca w stronę wyników prezentowanych bezpośrednio na stronie własnej wyszukiwarki, zamiast promowania klikania w linki.
@loginnahejto.pl facebook obecnie wygląda tak, że zamiast przeglądać to co polajkowałem to wkurwiam się codziennie ukrywając już dziesiątki niechcianych przeze mnie treści, przez to moja tablica wygląda jak na zdjęciu poniżej. Problem jednak jest taki, że albo już nie ma for tematycznych, a jeżeli są to albo są zamknięte, albo toksyczne, a żeby dostać się do jakichkolwiek treści trzeba się rejestrować, potwierdzać i nie wiadomo co jeszcze, wszystko natomiast przeniosło się na facebooka do grupek tematycznych. Są one oczywiście absolutnym gównem, ale idzie tam znaleźć to, czego potrzebuję, dlatego jeszcze trzymam tego potwora, ponadto przepływ informacji -gdy coś się dzieje, np. wypadek czy zdarzenie, to łatwiej znaleźć o tym na grupkach FB info, bo ludzie często wrzucają na bieżąco.
Co do tematu dyskusji, to nie da się ukryć, że 90% artykułów na stronach typu wp, onet, portalach branżowych itd. są nieczytelne dla człowieka, i to co napisałeś o czytaniu przez bota google może się zgadzać. Tak jak 10 lat temu bardzo lubiłem tam wchodzić bo rzeczy były pisane z pasją i zaangażowaniem, teraz wszystko jest pod kliki z reklam.
Zaloguj się aby komentować
Jak ktoś ci polajkuje posta, i jest to jedna dwie osoby, to czujesz że to niewiele, chociaż realnie gdyby ktoś przechodził koło ciebie, i się nawet po prostu uśmiechnął, to może nawet zrobić ci dzień.
Więc gdy ktoś ci da gdzieś lajka, w VR Apple pojawia się wygenerowana postać-awatar, która po prostu przechodzi obok ciebie, jakby sobie spacerowała po drodze, i po prostu rzuca do ciebie uśmiech albo jakiś inny miły gest, jakieś skinięcie głową, cokolwiek.
Takie urealnienie social mediów.
Bo relatywnie, jak porównujesz swój mały wpis do innych, które mają setki albo tysiące polubień, to możesz poczuć, że twoje dwa lajki to jest nic, a za tym stoi często realna namacalna osoba, która robi w twoim kierunku przyjazny gest.
#socialmedia #facebook #twitter #wykop #apple #pomyslnabiznes #technologia #virtualreality #extendedreality
@fewtoast czekam kiedy inni przestaną mieć bekę i sami tak zrobią jak było z notchem, dynamic Island i innymi rzeczami na androida. Yebani hipokryci
Zaloguj się aby komentować
https://blurtlatam.intinte.org/polish/@fervi/bitwa-o-reddita
#reddit #internet #socialmedia #afera
@fervi przeglądam tę listę subredditów biorących udział w proteście i jestem pod wrażeniem ile z nich jest nsfw. Ciekawe jaka cześć całego reddita to porno. Aż się przypomina ten skecz z CEO tumblra xD
Zaloguj się aby komentować
Umiarkowane
https://getaether.net/
https://phuks.co/
https://tildes.net/
https://flingup.com/
https://teddit.net/
https://plebbit-test.netlify.app/#/
Prawicowe
https://saidit.net/
Lewicowe
https://join-lemmy.org/
https://raddle.me/
#reddit #socialmedia #internet #technologia
Lewicowa alternatywa dla Reddita to musi być niezły hardkor
Zaloguj się aby komentować
Siedzę trochę w tej branży i znam trochę z prelegentów, którzy się pojawiają. Znam też ludzi co pokazują się na takich konferencjach i co roku są specjalistami od czegoś innego. W tym roku mamy wysyp specjalistów od AI 😂
Jak to działa? Kto za to dostaje hajs, kto na to jeździ? Czy warto pojechać w celach merytorycznych, czy jednak lepiej usiaść z tyłkiem i samemu przespawać jakiś temat z pomocą wiedzy w sieci i książkach.
Będę wdzięczy za opinie, bo sam nie wiem co o tym myśleć. Obawiam się jednak, że samo wywołanie tagów zaraz wyczai jakiś bot i odpowiedzi będą zwykłą szeptanką zachwalającą konferencje 😃
#marketing #wideokonferencje #pytaniaiodpowiedzi #socialmedia #seo #seo
@harry_potter bo się chat_gpt pojawił to teraz każdy się tym bolcuje. Zaczęła się wojna UA z RU to każdy zaczął być specem od militariów i stosunków międzynarodowych. Był kowit to każdy się mądrował jaki to kowit jest niebezpieczny.
@harry_potter Nigdy nie chodzę na polskie konferencje/wydarzenia
"Jak to działa? Kto za to dostaje hajs, kto na to jeździ?" @harry_potter
Pomogłam ostatnio zorganizować konferencję "marketingową" za granicą i największa paczka vip sponsorska kosztowała 12k eur, taka najmniejsza online 800 euro, ale robiliśmy przeceny na 400. Także jest to, do tego są bilety, wejściówki
"Czy warto pojechać w celach merytorycznych, czy jednak lepiej usiaść z tyłkiem i samemu przespawać jakiś temat z pomocą wiedzy w sieci i książkach."
Złota opcja, to znaleźć kogoś, kto już działa w tym temacie i spróbować z nim/nią porozmawiać
Zaoferować coś od siebie, mając nadzieję, że dobro powróci i ktoś podzieli się swoim doświadczeniem
Zaloguj się aby komentować