@SzubiDubiDU Bardzo dobry wpis Panie! W obecnych grach czasami mnie boli, że bardziej się inwestuje w poprawę grafiki, a cierpi na tym grywalność. Bo faktycznie potem jest masa filmików gdzie ktoś pokazuje pięknie zaprojektowane miasto które na screenach wygląda jak prawdziwe. Ale ja nie traktuje takich gier jako programu do projektowania miast pod ładne graficzki tylko jako grę.
Tak jak napisałeś w SimCity spędzałem więcej czasu na rozwiązywaniu problemów mieszkańców. Człowiek czuł się bardziej jakoś zżyty z tą społecznością i ich problemami. Stawiając jakiś budynek specjalny musieliśmy brać na klatę to, że daje to pozytywny jak i negatywny efekt. Każda nasza decyzja była bardziej odczuwalna u simów. Musieliśmy się bardziej liczyć z ich zdaniem. Fajni byli Ci doradcy od różnych gałęzi. Jak czegoś niedopilnowaliśmy to widzieliśmy namacalne efekty tego w postaci psujących się ulic, wypadków, zaśmieconych ulic, strajków czy przestępców.
W CitySkylines najwięcej czasu traciłem na to żeby zaspokoić mój perfekcjonizm w tym żeby ulice były równe i wszystko było proste i ładne. A często jak chciałem coś ustawić równo to nie mogłem przez to, że jakiś mały element terenu mi to uniemożliwiał. W SimCity ta siatka jednak upraszczała wiele rzeczy i łatwiej było dopasować wszystko.
Człowiek nie tracił tak czasu na to spuszczanie się nad detalami.
W CS rch samochodów jest co prawda ciekawszy bo możemy każde auto podejrzeć jaką ma trasę do zrobienia i każdy sim ma też konkretną drogę dojścia do pracy. Ale przez to, że te pasy ruchu są zbugowane i auta nie korzystają ze wszystkich pasów to człowiek traci mnóstwo czasu na to żeby upłynnić ten ruchu.
To dla mnie był gwóźdź do trumny tej gry i totalnie mnie zniechęciło do grania.
Bo większość czasu w grze wkurzałem się, że te auta ciągle stoją w korku a przecież mogły by skorzystać z innych pasów i sobie dojechać bez problemu.
Dlatego liczę, że CitySkylines naprawi przedewszystkim to układanie ulic i rzeczy oraz te cholerne korki, a dodatkowo doda jakieś opcje z SimCity