#pies #psy #zwierzaczki #smiesznypiesek #shiba #shibainu
@KourouKanoya mój
@TesknieZaKotem jak "wygląda" niegrzeczność Twojego pieska? Słyszałem że ta rasa jest strasznie charakterna
@KourouKanoya Ile shib spotkałam, tak każda inna. Nasz akurat jest dość spokojny i grzeczny na co dzień. Tutaj dużo czasu mu poświęcaliśmy od szczeniaka. Dobrze zsocjalizowany z ludźmi, z psami średnio. Suki akceptuje, samców rzadko i zwykle prowokuje. Mocno się ekscytuje na spacerach, szczególnie jak widzi dzieci czy inne psy i ciągnie, kładzie się, byleby doszło do spotkania. Nie udało nam się wyeliminować ciągnięcia na spacerach. Z jakimiś komendami, zrobi jak ma na to ochotę, potrafi często ogłuchnąć jak czegoś nie chce robić. Ma silny instynkt łowiecki połączony z pilnowaniem zasobów. Trochę to przepracowaliśmy i teraz nie jest już tak tragicznie jak było wcześniej, ale ciągle są rzeczy których nie mamy odwagi mu dać, bo wtedy wychodzi z niego dzika bestia, nie da do siebie podejść, będzie uciekał, chował skarb i go bronił. Dlatego raczej nie dajemy mu rzeczy których nie zje na raz, bo później odwala. Stopniowo wprowadzamy nowe lepsze rzeczy i jest coraz lepiej, ale to będzie wieloletnia praca. Jak złapie mysz, to też nie chce oddać i często jest mówienie "nie wolno", "zostaw" przez 20 minut zanim zdecyduje się ją odłożyć i kolejne minuty aby zdecydował się odejść od niej. Jakakolwiek próba odciągania kończy się, że rzuca się na mysz i zaczynasz od zera. Niestety lubi je zjadać, więc opcja dać mu ponosić aż się nacieszy nie jest dobra. Jak dostanie coś dobrego, np suszone mięso, bo po tym też mu odwala czasem i łapie za stopy/łydki. Podobno to częste zachowanie u shib, pracujemy nad tym i ostatnio jest już lepiej, ale czasem jeszcze zdarza mu się zapomnieć. Czasami mimo że jest jakieś ograniczenie w domu (np. u nas jedna sofa jest z kocem gdzie może wejść, na drugą ma zakaz), to co jakiś czas testuje czy coś się nie zmieniło próbując rozszerzać swoje granice wpływów. I nasz akurat trafił się mało łasy na jedzenie i smaczki. W domu jak jest to z chęcią się uczy nowych rzeczy i smaczki są super nagrodą. Na spacerach za to, nawet na ogrodzie koło domu możesz mieć najbardziej śmierdzącego smaczka jaki sprzedają i ma cię wtedy w dupsztalu. On jest na dworze i ma ważniejsze rzeczy do roboty niż smaczki i zabawki. Tutaj behawioryści nie dali rady go zachęcić do współpracy. Możliwe że po kastracji się uda. Poza tym jest bardzo grzecznym, wesołym pieskiem i trafił się na dodatek straszny przytulas, co przy shibach akurat nie jest częstą cechą, bo wiele nie lubi bliskości. Jego siostra na przykład totalnie ucieka od jakichkolwiek głaskanek i woli spać gdzieś na ziemi, kilka metrów od człowieka. Mój leci na kanapę aby się wtulić i często wymusza głaskanie.
Zaloguj się aby komentować