Teksty od Igora Dimitrijewa. Zdrajca, propagandysta i korespondent wojenny. Był po stronie rosyjskiej w "ofensywie Kijowskiej." w marcu, więc to "dzennikarz" zaufany dla władz Rosji.
Игорь Димитриев — Русские, вперёд! (russkievpered.org)
Opublikował tekst na swoich kanale Telegram (112 tys obserwujących)
Mój towarzysz Alexey Zhivov polecił napisać post cytujący prognozy z poprzednich miesięcy, aby "odnotować intelektualne zwycięstwo". Pamięta, że po powrocie z frontu kijowskiego wszystko zrozumiałem i dość trafnie przewidziałem późniejsze wydarzenia - że w tej wojnie nie ma zwycięskiego scenariusza. Ale wiesz, sam nie lubię postów w stylu "a nie mówiłem". Ogólnie myślę, że słowa od teraz będą znaczyć coraz mniej i w ogóle nie mam ochoty na pisanie.
<br />
A co będzie oznaczało wiele? Teraz powiem coś niezbyt wyraźnego, ale ważnego: przygotujcie swoje horyzontalne kontakty! Państwo będzie coraz bardziej pokazywać swoją nieadekwatność i niezdolność do reagowania na wyzwania. Dlatego stabilność, prawo i porządek, wzajemne wsparcie to sprawa osobista. Trzeba szukać ludzi stabilnych psychicznie, którzy widzą sytuację tak jak Ty, którzy chcą się zorganizować. Myślę, że z czasem cała Rosja będzie przypominała wielką "*Fasadową Republikę". I wiele praktyk społecznych będzie teraz Twoim obowiązkiem. Napiszę więcej jak dojadę
*dosłowne tłumaczenie tam jest Elegancka. To jest gra słów, ale mająca sens tylko po rosyjsku. Zamiast republiki narodowej, będzie elegancka, czyli niemająca związku z rzeczywistością, prezentująca się pięknie tylko w telewizji.
Jak widać Dimitrijew zakłada przegraną Rosji i pogarszanie się sytuacji społecznej kraju. Rozkład społeczny, możliwe, że podobny do tego z lat 90. On nadal krąży na tyłach rosyjskiej armii i najwidoczniej nie widzi poprawy po ofensywie Kijowskiej
A tu kolejny jego post. Ukraińska przewaga, to rozpoznanie. Nie ma wielkiego planu ofensywy, tylko dostosowywanie się do słabości rosyjskiej armii.
Jeśli rozpatrujemy działania Zbrojnych Sił Ukrainy czysto taktycznie, to naciskają z jednego kierunku, obserwują ruch rezerw i atakują w miejscu, z którego rezerwy zostały przeniesione na pierwszy kierunek. Wczoraj zaatakowali z kierunku Krzywego Rogu, a dziś uderzyli z kierunku Mikołajewa. I ogólnie rzecz biorąc, jest wiele wariantów. Atak zakłada inicjatywę, swobodną zmianę kierunku. Jeśli twoim słabym punktem jest mobilność, zmuszą cię do ruchu. Jeśli twoją słabością jest koordynacja, to cię odetną. Teraz będą atakować na flankach - w obwodach ługańskim i chersońskim, a potem, gdy otworzy się Zaporoże, uderzą tam.
Albo kolejna ciekawostka od niego na temat nadchodzącej zimy i braku jakichkolwiek prac porządkowych na terenach okupowanych. Tylko słowa urzędników odklejone od rzeczywistości
Jeśli zastanawiasz się jak wygląda Siewierodonieck, np. Ma to obrazować to, co powiedział minister Faizullin o 96% gotowości do sezonu grzewczego. Około jedna trzecia domów w mieście jest poważnie uszkodzona. Ale nawet w całych budynkach w większości przypadków nie ma prądu, wody i ogrzewania. Temperatura w nocy spada do 3-5 stopni Celsjusza. Szacuje się, że w mieście nadal mieszka 15 000 osób. Wśród nich około 1,5 tys. to dzieci.
<br />
W sklepie w Sewerodoniecku zobaczyłem moment, który przypomniał mi syryjskie Deir ez-Zor, które cztery lata było otoczone. W ciągu dnia włączony jest generator sklepu, a mieszkańcy przynoszą tam swoje telefony komórkowe, aby je naładować. Jedyna różnica polega na tym, że w Deir ez-Zor nie było mroźnej zimy. I dodatkowo Siewierodonieck nie jest otoczony!
Do postów Dimitrijew dołączył zdjęcia grobów na placu zabaw w Siewierodoniecku. Władze okupacyjne również i tym nie są zainteresowane, a wypadałoby ekshumować i przenieść ciała na cmentarze, jak to robią teraz Ukraińcy np. w Izium i Limanie
Kolejny jego post
Pamiętam, że gdy w marcu napisałem dość dyskretnie o słabości zarządzania w armii, która będzie przyczyną przyszłej katastrofy militarnej, o idiotach z pagonami, o porażkach w zaopatrzeniu i łączności, zostałem zaatakowany oskarżeniami. Ich istotą było to, że demotywuję żołnierzy i dyskredytuję armię rosyjską, która prowadziła szybką ofensywę na Lwów, uwalniając radosnych mieszkańców od ucisku reżimu Zelenskiego, wysyłając Ukraińców bez zaopatrzenia na rzeź, na rozkaz SBU i brytyjskiego wywiadu.
<br />
Teraz ci sami propagandziści i wieszczyciele tłuką Ministerstwo Obrony za błędy w planowaniu i zaopatrzeniu, żądają wymiany generałów, pilnej produkcji nowoczesnej broni i rozdają w panicznym stylu inne szczególnie cenne instrukcje.
<br />
Problem jednak w tym, że wszystko to można było zrobić wtedy, na samym początku, kiedy poziom organizacji tego ogromnego tłumu ludzi z dużą ilością żelastwa nie był jeszcze jasny. Udałoby się ich wszystkich zebrać, zorganizować i zmienić ich podejście. Stworzyć np. równoległą armię i strukturę cywilną, przygotować kadry do zarządzania okupowanymi terenami, miejsca do zakwaterowania ludności. Krótko mówiąc, wszystko można było wtedy zrobić. Nie teraz. Ale to zbyt skomplikowany pomysł dla rosyjskiego środowiska eksperckiego.
TL DR: Na zmiany jest za późno, a mówił w marcu, że tak będzie
W regionie budowany jest system powiązań międzynarodowych bez udziału Rosji. Obecnie w Pradze odbywa się szczyt europejski, gdzie na jednym ze spotkań Alijew i Pashinyan rozmawiają o traktacie pokojowym między Azerbejdżanem a Armenią. Macron jest po stronie Pashinyana, a Erdogan po stronie Aliyeva dla uspokojenia. Armenia stara się wejść pod parasol USA i Francji. Pashinyan spotkał się z premierem Grecji, z kanclerzem Niemiec. Tydzień temu USA powiedziały, że będą dostarczać broń na grecki Cypr, pojawiły się też trudności z tureckim rynkiem finansowym. Być może dzięki temu Turcja będzie nieco bardziej przychylna niż zwykle.
<br />
Jednak to właśnie rosnące wpływy i aktywność sojuszu turecko-azerskiego są warte uwagi. Jej przywódcy uczestniczyli w szczycie SCO i czuli się pewnie, teraz na szczycie europejskim rozmawiają o zwiększonym tranzycie gazu i ropy szlakiem transkaukaskim.
Turcy z Azerami chcą zastąpić Rosjan na rynku dostaw. Uuuu niepokojąco. Co prawda nie uważam, aby utrzymanie dwóch innych dyktatorów też było dobre, ale jako wariant tymczasowy do czasu pacyfikacji Putina może być.
(...)
Kolejny ciekawy post. Krytyka innego zdrajcy Ukrainy, czyli Aleksandr Chodakowski, to m. in. jego zdrada w 2014 r. w Ługańsku spowodowała utratę kontroli nad miastem. Był w SBU i był dowódcą grupy Alfa. Miał listy agentów i pracowników ukraińskich służb w Ługańsku, a wielu znał osobiście. Rosjanie znaleźli i wielu zabili z tych, którzy nie chcieli do Rosji.
Wow, jak generałowie się okopali! Zdaniem Aleksandra Chodakowskiego, Specjalna Wojenna Operacja (SWO) musiała nastąpić przynajmniej po to, by wykorzenić skorumpowanych generałów z kierownictwa resortu obrony.
<br />
Co to znaczy? Zbombardować południowy wschód bratniej Ukrainy. (Nawiasem mówiąc, Władimir Władimirowicz nazwał ją braterską: "...naród ukraiński uważam za bratni, jeśli nie jednością, to jest częścią narodu rosyjskiego. A ja, swoją drogą, całkowicie zgadzam się z naszym prezydentem). Położyć (zabić) po obu stronach w sumie około stu tysięcy samego personelu wojskowego, a wszystko to, cytując Aleksandra: "...dla samej możliwości uruchomienia procesu odzyskiwania tak potężnej maszyny, jaką jest armia".
<br />
Mam wielki szacunek dla Aleksandra Chodakowskiego, ale moim zdaniem zbytnio uprościł cele i założenia SWO. Choć on jest bliżej tematu i wie, być może, więcej niż ja o zdolnościach naszych generałów. Być może wojnę z NATO łatwiej jest wygrać niż obbalić niektórych
Bonus. Inny rosyjski propagandysta Rybar (prawie milion obserwujących) krytykuje fakt, że rosyjscy generałowie i sztab zaprzeczają jakoby Rosjanie mieli problemy z wyposażeniem swoich żołnierzy
Na Frunzenskim nabrzeżu (lokalizacja sztabu armii) postanowiono odpowiedzieć na ujawnione liczne problemy z zaopatrzeniem materiałowo-technicznym personelu.
<br />
Wiceminister obrony Wiktor Goremykin powiedział, że rosyjskie siły zbrojne "mają wszystko, co niezbędne, aby zapewnić każdemu ze służących pełne wyposażenie". Nazwał też "niepotrzebnymi i przedwczesnymi" plany władz regionalnych dotyczące odwołania świątecznych imprez w ramach wsparcia sił zbrojnych
<br />
I nie chodzi tu przede wszystkim o to, że to, co powiedział Goremykin, jest całkowicie nieprawdziwe: przecież jeśli nie ma żadnych trudności, to dla kogo wolontariusze kupują od wiosny drony, leki i inne niezbędne towary, aż po łopaty?
<br />
I nie jest tak, że inicjatywy odwołania noworocznych fajerwerków wychodzą od społeczeństwa, które nie chce świętować w czasie ciężkich walk na własnym terytorium.
<br />
To nie jest tak, że nawet po ośmiu miesiącach wszystkich możliwych błędów resort obrony nadal uparcie zaprzecza jakimkolwiek problemom, które są oczywiste nawet dla ludzi bardzo daleko od wojska. Nie wyciągają absolutnie żadnych wniosków i nie zmieniają swojego podejścia do pracy na polu informacyjnym.
<br />
Jest jednak jeden niuans: nie da się już zastąpić rzeczywistości slajdami i ładnymi sprawozdaniami. I trzeba będzie odpowiedzieć za wynik.
<br />
Mówi się jednak, że pewne decyzje organizacyjne zostały podjęte. Na marginesie Frunzenskim nabrzeżu krąży uporczywa plotka: wszyscy czekają na koniec miesiąca*.
<br />
A jeśli takie plotki się potwierdzą (my, szczerze mówiąc, nie bardzo w to wierzymy), to nowej ekipie będzie jeszcze łatwiej: po tak silnych stratach reputacyjnych bardzo łatwo będzie wyjść z opresji.
<br />
Wystarczy, że zaczniesz mówić prawdę i rozmawiać ze społeczeństwem.
<br />
Uwierz mi, że społeczeństwo odbierze to niezwykle pozytywnie.
*Rosjanie po ukraińskiej ofensywie w Chersoniu weszli w tryb paranoi i z każdej lodówki i każdego posta wylewają się oczekiwania i sugestie dużej ukraińskiej ofensywy. Takie wrażenie, że Rosjanie jeszcze bardziej nie mogą się doczekać niż my.
Edit. Dmitrijew dodał przed chwilą kolejnego posta
Widzę, że cały Telegram huczy o czekających nas "zdecydowanych działaniach" dotyczących winowajców obecnego ponurego stanu rzeczy na froncie.
<br />
Ze swojej strony powiem, że ja również od kilku dni otrzymuję takie informacje z bardzo wiarygodnego źródła. Nie pisałem jednak o tym z jednego powodu.
<br />
Nasze problemy nie są problemami personalnymi, nasze problemy są systemowe. Nie mamy takiej armii. Mamy taki "system"
<br />
Armia jest zawsze i wszędzie kwintesencją państwa jako takiego. To państwo, a nie społeczeństwo, bo (upraszczając maksymalnie) samo powstanie państwa wywodzi się z powstania siły zbrojnej, czyli armii. Wszystkie zalety i wady systemu państwowego przejawiają się chemicznie w armii.
<br />
Myślę, że w ostatnich miesiącach nawet najbardziej zatwardziali ochroniarze zrozumieli już, że nasze kłopoty polegają na tym, że system jest zbyt zamknięty. Jak obrazowo napisał nasz wojskowy złotousty Aleksandr Siergiejewicz Hodakowski - niewentylowane pomieszczenie. W zamkniętym środowisku pojawiła się pleśń i gryzonie, które zgrzytały i niszczyły cenne mienie.
<br />
Zmiana kapturnicy w pomieszczeniu i rozerwanie poprzedniej na placu z końmi nie spowoduje, że coś stanie z pleśnią, ani gryzoniami. Dlatego nie widzę sensu w demonstrowaniu szczególnej świadomości. Mój kanał jest mały i skromny i nie szukam ruchu. Recepta na zmianę systemu jest bardzo prosta. Jak będzie trochę więcej czasu - napiszę. Nie ma pośpiechu...
W skrócie. Rosyjska armia walczy tak, jak działa rosyjskie państwo, czyli korupcja i obłuda,
Edit: linki do kanałów. Tekstu jest tak dużo, że robienie screenów dla archiwum zajęłoby za dużo czasu
https://t.me/russ_orientalist
https://t.me/rybar
#ukraina #wojna #rosja
https://zrzutka.pl/vadmsb - drony dla ukraińskiej armii
https://buycoffee.to/_234_2S - wesprzyj moje hobby