#metal

44
1567
Pamiętam bieda czasy, ze sie kasety kupowało. W sumie nie taka bieda bo kupowalem z 3 w miesiącu po około 19zl, a zarobki to bylo 650 na miesiąc.
Ale dlaczego mi nikt nie powiedział, ze to tak zajebiscie w cd zrobili?
#film kupa, ale #soundtrack 10/10
Bardzo polecam.
#komiksy #komiks #filmy #muzykaelektroniczna #metal #rock #muzyka #chwalesie
271d7550-a6b7-4730-b41d-0cd64a450e1f
Precell

potwierdzam. dużo fajnej muzyki. Trochę starsze ale też ciekawe OST były z Zaginionej Autostrady, Urodzonych Morderców oraz Sądna noc gdzie najbardziej rozbraja Faith No More i Boo-Yaa T.R.I.B.E. w "Another Body Murdered”


Z komiksów oczywiście również Lobo w podobnym okresie był dość popularny

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Ależ to jest strzał, polecam przede wszystkim fanom Autopsy, ale nie tylko
https://youtu.be/3kDaK0E-f_o
#metal #deathmetal
schweppess

@Bloodlust91 o kurde faktycznie dobre, sprawdź @YouCanCallMeSusanIfItMakesYouHappy

YouCanCallMeSusanIfItMakesYouHappy

@schweppess dziękuje za zawołanie. Uwaga feruje wyrok. Faktycznie brzmi jakby Nick Holmes i Greg Mackintosh nagrali wałek z Krzysiem Reifertem przy okazji jakiejś okrutnej libacji. Gatunkowo bardziej doom sądząc po tym kawałku, ale ma w sobie ducha Autopsy. Stężenie jakieś 74% Autopsy 88% starego Paradise Lost czyli całkiem nieźle biorąc pod uwage że jestem w tym temacie purystą i akceptuje tylko towar pryma sort.


Pokojowa Wioska wydała czyli muszą być konkrety. Polecam fanom obydwu kapel które wymieniłem. Jak znajdę więcej czasu to przesłucham cały album.

Zaloguj się aby komentować

2 lipca 1984 roku ukazał się drugi album heavy metalowego bandu z USA Cirith Ungol zatytułowany King of the Dead. Ozdobiony świetnym obrazem autorstwa Michaela Whelana zatytułowanym jak płyta (nie wiem, czy @Mortadelajestkluczem go nie wrzucał kiedyś tutaj) był kolejnym świetnym przykładem na to, jak rok 1984 był świetnym rokiem dla heavy metalu. Pozycja ta zawierała znakomicie odegrane heavy niekiedy wchodzący w komitywę z doom metalem i hard rockiem. To kopalnia hitów takich jak otwierający Atom Smasher, obleczony w świetne partie gitar Master of the Pit, niezwykle energetyczny Death of the Sun czy nawet świetnie spełniający się jako intro do następnej kompozycji tytułowej cover Toccata in Dm Bacha. No właśnie, obok bardziej przystępnych hitów są tu ścinające z nóg wolniejsze kompozycje jak Finger of Scorn. Produkcja, choć rachityczna nieco, ma swój urok, tym bardziej, że bardzo ładnie wyeksponowany jest bas.
Polecam zarówno ten album, jak i resztę dyskografii, dodam, że grupa ta wróciła z albumem Forever Black w 2020, na który również warto w moim odczuciu rzucić uchem.
https://www.youtube.com/watch?v=lXad-fBSncE
#metal #heavymetal #muzyka #tegodniawmetalu

Zaloguj się aby komentować

2 lipca 1984 roku ukazał się drugi album heavymetalowej grupy Dio zatytułowany The Last in Line. Zespół ten nie spoczął na laurach po wydaniu znakomitego debiutu o tytule Holy Diver i szybko zabrał się za rejestrowanie jego następcy. Ten nie jest jakąś rewolucją, zawiera za to świetnie odegrany heavy metal z rewelacyjnymi partiami wokalnymi Dio. Mamy tu zarówno rozpędzone killery jak otwierający We Rock czy I Speed at Night, jak i utwory wolniejsze i posępniejsze jak hipnotyzujący Egypt (The Chains are on). Album kipi od świetnych riffów i melodii, które co i rusz opanowują głowę słuchacza.
Krążek ten był dużym sukcesem komercyjnym, sprzedając się w ilości 500 tysięcy sztuk w ciągu kwartału. Ucementował on również Ronniego Jamesa Dio jako jedną z heavy metalowych osobistości.
https://www.youtube.com/watch?v=KT5AvKlPWA0
#muzyka #metal #heavymetal #tegodniawmetalu

Zaloguj się aby komentować

Uwielbiam w Necrofagii to, że będąc pionierami death metalu, nigdy nie dali się zaszufladkować. Kiljoy robił, co chciał, kierował formacją, jak chciał.
#deathmetal #metal
https://youtu.be/qGF-HNHnqvg
Oracle

@Mortadelajestkluczem w epce Cannibal Holocaust zakochałem się od pierwszych dźwięków, lubię ich

Mortadelajestkluczem

@Oracle Zakochałem się w nich w okolicach "Holocausto..." właśnie. Nie potrafię tego racjonalnie wytłumaczyć, ale od razu wskoczyli u mnie na podium.


P.S. Czy mam przyjemność z tym samym Oracle, który swego czasu udzielał się na Masterfulu? Jeśli tak, to bardzo fajnie zobaczyć tu znajomy nick ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Oracle

Swego czasu faktycznie udzielałem się tam, nawet ostatnio nostalgicznie sobie przeglądałem forum

Zaloguj się aby komentować

I coś z black metalu, albowiem 1 lipca 1992 roku francuska wytwórnia płytowa Osmose wydała debiutancki album norweskiej grupy Immortal zatytułowany Diabolical Fullmoon Mysticism. Płyta zawiera ortodoksyjny black metal, bez zbędnych udziwnień i skomplikowanych aranżacji. Dostajemy zatem mocarną porcję złowieszczych riffów, dzikie partie wokalne i świetne partie perkusyjne Gerharda "Armagedda" Herfindala. Black metal proponowany przez Olve "Abbath" Eikemo to black metal brudny, szorstki, a przy tym wyzierający takim chłodnym klimatem. Słyszalny jest tu ten unikatowy styl Demonaza, który zostanie rozwinięty na następnych albumach. Takie kawałki jak The Call of the Wintermoon, Blacker Than Darkness czy wieńczący płytę epicki A Perfect Vision of the Rising Northland to esensja black metalu.
https://www.youtube.com/watch?v=-VBdAY8eA9w
#muzyka #metal #blackmetal #tegodniawmetalu
dziki

Jeden z najlepszych teledysków w historii black metalu xD

Pouek

@schweppess czeej, czyli to było grane i kręcone na poważnie? O.o

Zaloguj się aby komentować

Wątek trochę bardziej rozbudowany, bowiem 1 lipca - odpowiednio 1987 i 1990 - ukazały się albumy deathmetalowej formacji Napalm Death zatytułowane Scum i Harmony Corruption. Ten pierwszy to debiut grupy, który miał niesamowity wpływ na powstanie gatunku zwanego grindcore. Grupa nie bawiła się w wymyślne aranżacje, zmiany temp - tylko po prostu napierdalała. Perkusistę Micka Harrisa uważa się wszak za praojca perkusyjnych blastów, a jego furiackie partie grane w ekstremalnie szybkich tempach to jeden z największych atutów albumu. Ponadto warto wymienić też wszechobecną żywiołowość i bezpośredniość bijącą z tego nagrania, co jest zasługą kawałków, które są szybkie i krótkie.
Druga wspomniana pozycja, Harmony Corruption, to jedna z moich ulubionych płyt w kategorii death metalu. Dużo mniej tu grindu z początków grupy, natomiast zdecydowanie więcej tu "śmierć metalu". Same utwory stały się bardziej rozbudowane, mniej chaotyczne i przemyślane. Nie zmieniło się natomiast to, że są one niesamowicie energetyczne i zmuszają do maniakalnego machania głową. Co jeden numer to konkretny strzał w pysk - Suffer the Children, Unfit Earth z gościnnymi występami gardłowych z Deicide i Obituary, Inner Incineration, Mindsnare czy Circle Of Hypocrisy. Rewelacyjne, walcowate wokale Barneya, fenomenalna praca perkusji Harrisa, wreszcie rewelacyjne riffy gitarowe - to wszystko w rezultacie daje zabójczą mieszankę urywającą głowy.
https://www.youtube.com/watch?v=GAp672qToXY
https://www.youtube.com/watch?v=VzmXQY0l5Xs&t=131s
#muzyka #metal #deathmetal #grindcore #tegodniawmetalu

Zaloguj się aby komentować

1 lipca 1983 roku ukazał się drugi album heavymetalowej grupy Manowar zatytułowany Into Glory Ride. Wydany został on przez wytwórnię Megaforce, z którą muzycy zespołu podpisali kontrakt własną krwią. Niebagatelne znaczenie miała też zmiana na stanowisku perkusisty - zamiast Hamzika miejsce to zajął potężny Scott Columbus. I piszę to poważnie - Scott musiał grać na bębnach ze stali nierdzewnej (które ochrzczone zostały jako Drums of Doom), ponieważ te standardowe rozpadały się pod wpływem jego uderzeń.
Jego bębnienie miało spory wpływ na wygląd zamieszczonych na omawianym albumie kompozycji. W porównaniu do niedawno omawaniego przeze mnie debiutu, utwory są cięższe, posępne, a surowe brzmienie tylko podkręcało monumentalną aurę wyzierającą z Into Glory Ride. Choć otwierający go Warlord jest wyjątkiem - to jeszcze standardowy, dość żwawy utwór. Natomiast potem zaczyna się jazda - Secret of Steel to kompozycja osadzona na świetnym, rozedrganym riffie zachwycająca znakomitymi wokalami Erica Adamsa. Dalej także same rarytasy - Gloves of Metal ze znakomitym riffem z flażoletami, Gates of Valhalla z cudowną solówką Rossa the Bossa, odjechane i zimne Hatred, wreszcie epickie ciosy na pozerów w postaci Revelation (Death's Angel) i rozbudowane March for Revenge (By the Soldiers of Death) z powalającą, rozbudowaną solówką gitarową.
Tak oto powstała jedna z najlepszych pozycji w dyskografii grupy, która miała spory wpływ na powstanie epickiego odłamu heavy metalu oraz położyła podwaliny pod viking metal, który ostatecznie stworzył pewien szwedzki muzyk.
https://www.youtube.com/watch?v=A64jGl84s34
#muzyka #metal #heavymetal #vikingmetal #tegodniawmetalu #manowar

Zaloguj się aby komentować

Nowy Marduk 1 września
https://youtu.be/JBrakg2oG30
#metal #blackmetal #marduk
KciukDlaZarysu

@Bloodlust91 乁( ʖ̯)ㄏ

schweppess

@Bloodlust91 podoba mi się, fajny utwór

StrongSilentType

@Bloodlust91 jebac leszczy, z lamusami się nie piescic. Ten singiel to takie kopanie po ryju, że hoho

Bloodlust91

Zgadzam się, świetny kawałek

Zaloguj się aby komentować

#heheszki #humorobrazkowy #muzycznememy #metal
e9811fae-0293-41d3-83fd-01bfec99e513
Jason_Stafford

@tomwolf nie mam żadnej koszulki zespołów ¯\_(ツ)_/¯


Mam jakieś 20 białych, 10 czarnych, i w sumie to wszystko.

moderacja_sie_nie_myje

@Jason_Stafford To wypierz kilka białych z czarną to będziesz miał też szare

tomwolf

@Jason_Stafford no to nie wiem, może sobie kup?

Zaloguj się aby komentować

29 czerwca 1992 roku ukazał się czwarty w dorobku powermetalowej formacji z Niemiec Blind Guardian album studyjny o tytule Somewhere Far Beyond. Jest to album uważany przez wielu za najlepszy i najważniejszy w historii grupy - to tuż bowiem wykształciła ona swój charakterystyczny styl. Już pierwsze dwie kompozycje, Time What is Time oraz Journey Through the Dark to wręcz żelazne klasyki ansamblu, w których szybkie, drapieżne gitary koegzystują z melodyjniejszymi partiami gitarowymi, dając rewelacyjny rezultat. W przeciwieństwie do poprzednich pozycji, więcej tu miejsca na złapanie oddechu między metalowym graniem. Mamy tu więc klawiszową miniaturkę Black Chamber, odegrany na dudach The Piper's Calling czy wreszcie najbardziej kultową kompozycję w dorobku muzyków, The Bard's Song - In The Forest. Ta ostatnia kompozycja to niesamowicie poruszający utwór, który na koncertach jest śpiewany przez zgromadzonych fanów, a której piękna nie sposób opisać słowami.
Jednak Somewhere Far Beyond to także niesamowite wokale Hansiego, genialne refreny, znakomite melodie czy bardzo dobre solówki. To topka płyt powermetalowych i nie ma to tamto.
https://www.youtube.com/watch?v=n63UbX5kzAc
#muzyka #metal #powermetal #blindguardian #tegodniawmetalu

Zaloguj się aby komentować