2 lipca 1984 roku ukazał się drugi album heavy metalowego bandu z USA Cirith Ungol zatytułowany King of the Dead. Ozdobiony świetnym obrazem autorstwa Michaela Whelana zatytułowanym jak płyta (nie wiem, czy @Mortadelajestkluczem go nie wrzucał kiedyś tutaj) był kolejnym świetnym przykładem na to, jak rok 1984 był świetnym rokiem dla heavy metalu. Pozycja ta zawierała znakomicie odegrane heavy niekiedy wchodzący w komitywę z doom metalem i hard rockiem. To kopalnia hitów takich jak otwierający Atom Smasher, obleczony w świetne partie gitar Master of the Pit, niezwykle energetyczny Death of the Sun czy nawet świetnie spełniający się jako intro do następnej kompozycji tytułowej cover Toccata in Dm Bacha. No właśnie, obok bardziej przystępnych hitów są tu ścinające z nóg wolniejsze kompozycje jak Finger of Scorn. Produkcja, choć rachityczna nieco, ma swój urok, tym bardziej, że bardzo ładnie wyeksponowany jest bas.
Polecam zarówno ten album, jak i resztę dyskografii, dodam, że grupa ta wróciła z albumem Forever Black w 2020, na który również warto w moim odczuciu rzucić uchem.
https://www.youtube.com/watch?v=lXad-fBSncE
#metal #heavymetal #muzyka #tegodniawmetalu

Zaloguj się aby komentować