Zastanawiam się nie raz jak to jest, że w sumie patrząc na przekrój młodej części społeczeństwa to w kontekście jakichś wad twarzy/budowy częściej dotyczą one płci męskiej...
Jak na tym screenie z YT:
-
cofnięte podbródki
-
garbate nosy
-
inne wady jak łysina, krzywe zęby, dziwne proporcje ciała
Tutaj przecież nie chodzi stricte o zaniedbanie.
Moja teoria jest taka, że jesteśmy jako mężczyźni stworzeni do tego, by to na nas odbywała się selekcja genetyczna.
Ciężej jest być chociaż trochę atrakcyjnym gościem niż chociażby bardzo atrakcyjną kobietą.
Tylko najmocniejsze układy odpornościowe mogą pozwolić sobie na wysoki poziom testosteronu w fazie prenatalnej i dojrzewania co skutkuje maskulinizacją (zainteresowanych odsyłam na PubMed).
Społeczeństwo i społeczności, czy grupki w szkołach/pracach niemal zawsze jeśli chodzi o gnojenie skupiają się na najbrzydszych, wadliwych MĘŻCZYZNACH, jednocześnie śliniąc się i podziwiając tych na szczycie, najbardziej zmaskulinizowanych.
Kobieta nawet jeśli posiada jakieś cechy uważane za skrajnie nieatrakcyjne nie ponosi aż tak dużych "sankcji" społecznych.
Przykre, ale taka jest #natura
#przegryw #blackpill #whitepill #feels