Nie mam licznika Geigera, nie szukam na targach i aukcjach specjalnie takiego szkła.
Po zakupach dla formalnosci przeświecam nowe nabytki latarką UV. Mam kilka szkieł uranowych, ale nie są kupione "celowo" ze względu na swoje uranowe właściwości.
Wczoraj przyjechała rodzina z Niemiec i przywiozła zakupioną pół roku temu z Etsy karafkę Z TEGO WPISU
Jako, że mąż jest z okolic Stronia Śląskiego bardzo chcieliśmy mieć w kolekcji coś z od dawno nieistniejącej huty Pangratz. To wyjątkowe perełki, pojawiają się na rynku bardzo rzadko.
Okazało się, że karafka po "profilaktycznym sprawdzeniu' zaświecila w UV jak psu jajca.
Szkło NIGDY nie przestanie mnie zadziwiać.
#hobby #bardzobrzydkierzeczy
Jednak chciałbym jeszcze napisać o samej karafce. Jest wykonana w najwyższej jakości. Szlif jest idealny, kolor niespotykany. Prawdopodobnie połączenie szkła brązowego z uranowymi dodatkami (nie sodowym jak to ma miejsce przy [zrób bardziej] żółtych kolorach). Jakość wykonania jest niespotykaną nawet dziś , co zaskakuje bo wykonana została przed wojna w latach 1932-35 w małej hucie na zadupiu. Do tego zachowała się oryginalna naklejka - sygnatura huty. Piękny, duży kawał szkła
Zaloguj się aby komentować