Zdjęcie w tle

Społeczność

Pasty i imby insternetowe

147

Spis past z internetu i pojebanych histori

Ja chce juz zime, mam dosyc tej jesieni i wpychajacych mi sie pajonkow do domu, nie ma dnia zebym jakiegos nie znalazla, a raczej on mnie, nie moge czuc sie bezpiecznie we wlasnych 4 scianach, jeszcze zeby weszly i gdzies sie zaszyly to luz, ale nie, one na mnie polujo. Wielkie mendy czarne wlochate katniki. Leze na lozku i mi biegaja po telefonie i scianie, chce zlapac myszke a lapie pajaka, chce spuscic wode w kiblu a tam pajonk, kapie sie z pajonkiem, gotuje z pajonkiem, juz nawet gadam do nich, pies sie wkurwia bo go budza, biega za nimi i widze ta nienawisc i satysfakcje w oczach jak je wykancza, przemieli przemieli i wypluje, a potem siada przy tym truchle i patrzy czy nie ozyje, spragniona dalszej zabawy, a ja chodze i sprzatam te trupy. Codziennie nowe pajenczyny, ale jak patrze to bez domownikow, kitraja sie zasrance, bo wiedza, ze je wygonie na to zimno. Mam wrazenie, ze tylko czekaja pod oknem jak na promocje w lidlu. Raz jednego rozwalilam na scianie, troche odruch a troche zemsta, nie minelo 10 sekund a przybiegl nastepny po resztki pobratymca. Nawet nie zajrze na strych, cos mi sie wydaje, ze tam niezle orgietki odchodza. Nosz kurde, nosz nie.
aberotryfnofobia

@Nebthtet Nie przejmuj się, to tylko pasta. uwielbiam pajączki

aberotryfnofobia

@Frasad nie. Nigdy nie wyjdę, aż do śmierci

Frasad

@aberotryfnofobia Wyjdziesz, poznasz szarego spierdonka dla anonki i będziesz musiała.

Zaloguj się aby komentować

Lubieplackijohnny kończył nocną wartę w serwerowni Hejto. Za oknami zadłużonej piwnicy niewiele było widać, głównie przez to, że były zabite dechami. Ziemniaki, na których postawiono serwery, połączone były serią kabelków, a ich skwierczenie komponowało się z piskiem biegających tu i ówdzie szczurów i tuptaniem karaluszków.
Całą noc wymieniał zwęglone pyrki na nowe, świeże ziemniaki. Z rozpaczą patrzył na coraz chudszy worek. Zdawał sobie sprawę z tego, że albo Hejto będzie jako-tako działać, albo zje jakąś namiastkę kolacji. Spróbował gryza zwęglonego ziemniaka, ale od razu go wypluł.
- przynajmniej będzie na opał - pomyślał, rzucając bryłkę na skromny stosik węgla kamiennego, wydobytego po godzinach z biedaszybu.
Serwer albo żołądek. Z bólem serca (i paru innych narządów) podłączył ostatnie ziemniaki do misternego systemu i sprawdził czy w pułapki na szczury nie złapało się jakieś mięsko.
Admin Johnny przeglądał na monitorze statystyki serwisu. Z dumą stwierdził, że jego Hejto nadal wyprzedza Albiclę (przegrywając jedynie w kontach papieży na metr kwadratowy) i jeśli utrzyma obecne tempo wzrostu, to w 2094 roku powinno mieć tylu użytkowników, co pewien znany portal z dziecięcą pornografią.
Wtem rozległo się pukanie. "Komornik, wierzyciele?" zastanawiał się, nie mając najmniejszej ochoty sięgać do rygla. Pukający stracił jednak cierpliwość i jednym silnym kopnięciem wyłamał drzwi z zawiasów. Rygle i zamki okazały się wytrzymałe niczym zabezpieczenia wykopu. Przybysz wszedł niczym Rumun Ricardo - jak do siebie.
Przed Johnnymlubieplacki stała teraz dwumetrowa gąbka w kanciastych portkach.
- Siemaneczko! Aryo jestem. Byłem w serwerowni parę pięter wyżej, ale tam jakieś dziwne odgłosy, stękania, krzyki "BIERZESZ MNIE KINER!", wódką jedzie na cały korytarz, narzygane pod drzwiami, to wpadłem tutaj, bo patologii nie znoszę. Dzień doberek, ja z contentem przyszedłem!
Zaraz za gąbką podążały kolejne postacie. Jedna wpadła z teleskopem, druga z klockami lego, jeszcze inna przyniosła parę worków jabłek. Znany pomolog przyglądał się chwilę serwerowni, po czym wręczyła Johnemu kilka owoców:
- Proszę. To odmiana wyhodowana jeszcze za czasów Fryderyka Wilhelma. Średnio soczyste, mocno miąższyste, będą doskonałym dodatkiem do ziemniaczanych serwerów!
Johnny podziękował ślicznie, podłączając do misternego systemu nowe jabłka, ukradkiem włączając jednak część z nich do świątyni swego ciała.
Mały tłumek w piwnicy zaczął coraz bardziej gęstnieć. Johnny przekrzykiwał się przez zebraną wiarę:
- Ale co to, skąd tu nagle tylu ludzi, co jest...?
Ktoś odpowiedział:
- Mi i kolegom kazali wypierdalać z imprezy parę pięter wyżej, bo podobał nam się striptiz jaki urządził taki brazylijski przystojniak. Serio, nie jestem gejem, ale jemu bym dał. Gospodarz imprezy powiedział, że tak nie może być, ochrona nas wyrzuciła, no to jesteśmy!
- A ten striptizer? - spytał z nadzieją w głosie Johnny
- Został. Wyszedł i wszedł z powrotem przez taki lufcik. Nigdy go nie wywalą.
- No dobra, a pozostali?
- A my tu za tą gąbką przyszliśmy, ona mądrze gada.
- No i brzydzimy się patologią.
Johnny z niedowierzaniem oglądał skromną imprezę, która rozpoczęła się w jego piwnicy. Wygląda na to, że i on, i jego dzieło życia jeszcze będą mieli okazję trochę pożyć, kto wie - może i pogonić kota hałaśliwym, patologicznym sąsiadom z wyższych pięter?
Życie w serwerowni od tej nocy nie miało wyglądać już tak samo.
Takebushi

@Korisho spadło. Masz już bana?

Korisho

@Takebushi bana nie dostałem ale usunęli bez podania przyczyny xd

Zaloguj się aby komentować

Wczorajszego popołudnia wpadł do naszej apteki sympatycznie wyglądający łysiejący czterdziesto-coś-latek. Stał w kolejce, rozglądał się nerwowo na boki, czytał raz po raz żółtą karteczkę, no recepta życia. Odstał swoje, obejrzał za siebie i wypalił hardo:
  • Poproszę sildenafil w tabletkach.
O, takiego to tutaj dawno nie miałem.
  • Może Pan powtórzyć głośniej? - powiedziałem. Facet wyraźniej wycedził:
  • Poproszę SIL-DE-NA-FIL.
  • Sildenafil? W sensie Viagrę, lek na IMPOTENCJĘ? - powtórzyłem głośno i wyraźnie.
Facet poczerwieniał na łysince. Pokiwał tylko głową, wyraźnie nie drążąc tematu.
  • No dobra, zaraz poszukam. Gdzie my to... MAGDA! Pamiętasz gdzie trzymaliśmy LEKI DLA IMPOTENTÓW? - wrzasnąłem na zaplecze
  • Petentów? - odkrzyknęła koleżanka - Nie słyszę, powtórz.
  • IMPOTENTÓW!
  • Komponentów? GŁOŚNIEJ!
  • IM-PO-TEN-TÓW, no jak komu PRĄCIE NIE SZTYWNIEJE, WZWODU nie może osiągnąć!
  • A, no tak, już idę, już szukam!
Nie musiałem długo czekać. Ktoś z kolejki podchwycił:
  • Ludzie, słyszeliście? Facetowi NIE STAJE!
I się zaczeło: najpierw chóralne: "uuuUUUuuu!!!", potem:
  • Konar mu nie chce zapłonąć i nie ma fiku-miku?
  • Nie ma fiku-miku!
  • Fiku-miku na patyku, a patyczek giętki! Tak się nie da!
  • Mały problem, problemcio, gięciutki problemik, hehe!
Facet zaczerwienił się na łysince i spurpurowiał na twarzy. Wyraźnie wkurzony odwrócił się do kolejki:
  • No proszę państwa, możecie mnie zostawić w spokoju? To… to normalna przypadłość medyczna w tym wieku!
Starsza pani z końca kolejki pokręciła głową:
  • Nie, panie kochany, tu się nie zgodzę. Pamiętacie tego listonosza Henia? Siedem dych miał na karku, jak zginął, a stał mu na zawołanie do końca jego dni. Jeszcze tydzień przed jego pogrzebem stukał tak, że aż żyrandol spadł piętro niżej!
  • Oj tak – westchnęła inna – Żelazny Henryk! Pamiętam doskonale, całe osiedle pamięta. Co trysnął, to trysnął! Ileż to dzieci spłodził, ile rogów doprawił, a jak na patelni się znał!
  • Ale to był mężczyzna prawdziwy, a nie mężczyzna-parodia.
  • Ech, Żelazny Henryk to tężyzna i marka była, a nie, tfu, IMPOTENT.
Facet zgrzytał zębami, myśląc wyraźnie nieskutecznie nad jakąś ripostą. Łysinka parowała z wysiłku. Jakiś mały chłopiec z kolejki zapytała mamy:
  • Mamusiu, a co to jest impotent?
  • To ten pan. Taki pół-mężczyzna. Nie pokazuj palcem.
  • Ale ja nigdy nie spotkałem impotenta. Proszę pana, czy trudno zostać impotentem?
Facet konsekwentnie ignorował kurdupla, ale ten nie dawał za wygraną.
  • Pan aptekarz mówił, że nie może pan osiągnąć wzwodu, co to znaczy?
  • MOŻE PANI TRZYMAĆ TEGO GÓWNIARZA NA SMYCZY? - warknął impotent.
Babka na to oburzona:
  • Nie dość, że mu nie staje, wzwodu nie osiąga, to jeszcze gbur i wariat. Synku, nie słuchaj tego impotenta.
Magda przyniosła w końcu upragnione pudełko. Facet warknął:
  • Co tak długo!?
  • Wie pan, nieczęsto miewamy tu pacjentów z podobnymi problemami. Pańskie problemy ze wzwodem to wyjątek, a nie reguła, to i leki głęboko schowane. Wie pan jak to stosować? Bierze pan jedną tabletkę przez planowanym stosunkiem ze swoim partnerem...
  • partnerką! – warknął.
  • ...albo własnoręczną stymulacją prącia. Wie pan, masturbancją, czyli onanizmem. Nie mieszać z alkoholem. Sto dziewiećdziesiąt dziewięć złotych, groszy dziewięćdziesiąt dziewięć.
Facet rzucił szybko dwie stówy, wymamrotał jakieś "dziękuję" i wybiegł, nie czekając na grosika na szczęście i paragon. Kolejka odprowadziła go rozbawionym wzrokiem, pokazując po drodze gest żałośnie zginanego małego paluszka. Starsze panie dalej wzdychały za Żelaznym Henrykiem, narzekając na impotencję obecnych pokoleń.
Następna w kolejce była taka młoda dziewczyna. Nachyliła się do mnie i mówi cichutko:
  • Poproszę podpaski i coś na grzybicę intymną.
  • Może pani powtórzyć głośniej?
Praca farmaceuty to coś więcej niż -tylko- praca. To powołanie i misja.
sullaf

@anervis xD twardy zawodnik

Rashan

@anervis och, są recepty na 12, albo i 24 opakowania xD

anervis

@Rashan czyli to musiało być coś większego, na pewno było zero dopisane xD może wtedy 100 opakowań

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Kalka z wykopu
Mirki mam brata, no i koleś straszny na tym mirko siedzi tylko gołe cycki ogląda. No i oczywiście zawsze pierdolnie komentarzem, że SZARPAŁBY JAK REKSIO SZYNKĘ albo rozpowiada co by z oglądaną przez siebie panną nie zrobił. Ja tam zawsze bekę z niego cisnę i go trolluję z innego konta mówiąc, że jest stulejarzem i nigdy nie znajdzie takiej co mu da cokolwiek innego poza plackiem w ryj xDD Ten się wtedy spina niczym samiec alfa, zaczyna napierdalać w klawiaturę, aż biurko z blackredłajta się całe rusza. Zawsze nawymyśla ile to on ich już tam nie miał, że zarabia 15k na miesiąc i ma taki apartament, że same się do łóżka pchają xD
A ja wtedy gniję tak bardzo, bo wiem że mały stulejman siedzi w tym swoim pokoju i pluje jadem myśląc jaki to nie jest zajebisty z niego troll i król życia XD
No i w przerwach jak ogląda te cycki, śmieszne obrazki i sranie do ryja, zawsze znajdzie sobie jakiś inny punkt zaczepienia w którym zachowuje się jak jakiś pierdolony znawca. Kiedyś jak się zasadził szmaciarz na moderację, o jezu co to się w domu działo.
Darł ryja do kompa, nawet z pokoju na siku nie chciał wychodzić tylko szczał po butelkach, matce nawet kwiatów nie chciał dać podlać bo musiał plusować komentarze szkalujące elfika, michaua i innych. Ja to wszystko słyszałem i trollowałem gnoja pisząc że moderacja jest dobra i uczciwa, no i że tak działa regulamin. Jezu nie zapomnę tych jego nerwowych kroków po pokoju gdy próbował wymyślić coś by mnie zripostować. Kiedy już wpadał na idealny pomysł i uważał, że się z tego nie wybronię wtedy ja wypisywałem jakiś totalnie z dupy wpis np.
JESTEŚ JAK KARASIE XDDD JESZ GUWNO
Jezuuu uwierzcie mi, chcielibyście słyszeć te niemoc klepania w klawiaturę, kiedy próbował ripostować nawet takie gówno odzywki, całe elaboraty pisał po czym za chwilę kasował i pisał kolejne bo uznawał, że jednak tym mi tak bardzo nie dojebie xDD Najlepsze jednak przyszło, jak była afera zbożowa. Dzieciak tak się wczuł, że zboże w reklamówkach foliowych do biura wykopu wysyłał xDD Matka mu dawała pieniądze na drożdżówki a ten debil latał do skupu zboża i kupował reklamówkę zboża za 10 zł i wysyłał, do tego debil wpisywał swój adres jako nadawcy i to całe zboże wracało do nas, stary myślał już że gówniarz nakupił czego na internecie. W końcu po kolejnej paczce zboża, która wróciła do domu stary postanowił dać mu bana na komputer.
No i stary to mu raz kabel chował, to gnój od kolegów pożyczał, to mu stary klawiaturę zajebywał to ten korzystał z myszki i w klawiaturę ekranową napierdalał. To w końcu stary w ogóle mu monitor zapierdzielił i wywiózł do pracy. A ten pożyczył smartfona od kolegi i z telefonu napierdalał te swoje bóle dupy.
W końcu matka przyczaiła, że on dalej siedzi na tym mirko i się wiecznie irytuje. Więc ja jako dobry brat, zagadałem do ojca żeby ujebał internet w cholerę, zapytał czy mi nie będzie przeszkadzało. Powiedziałem że nie i bardzo dobrze jeżeli odetnie bo tego się wytrzymać nie dało, jak wiecznie na tę moderację napierdalał. Nawet przy obiedzie o tym napierdalał, nawet ziemniak mu mordy nie mógł zakleić, tak ich za te afery znienawidził.
No więc przyszedł ten dzień, mały stulejman przylazł ze szkoły. Neta nie ma, a on jeszcze nie wie xDDDDDD
Kurwa żebyście go widzieli, miotał się jak przejechany wąż, to latał po domu sprawdzał kable, to w router pięścią napierdalał. No i w końcu wlazł do mnie do pokoju zapytać czy nie mam neta i kable sprawdzić.
To mu mówię:
  • sprawdź puszkę na klatce, może się kable rozczepiły.
No więc poleciał pędem do piwnicy po drabinę, wyjebał się jeszcze z nią po drodze tak zapierdalał walczyć z moderacją xDD
Wbił na drabinę, zaczął tę puszkę rozkręcać (debil, bo pusza na zatrzaski) nagle się okazało że całą puszkę z sufitu wykręcił, kable tak wiszą, ten mnie woła żebym mu pomógł, podszedłem patrzę i mówię:
Tyyy, Ty zepsułeś te wkręty musisz, kombinować ja tu Ci nic nie poradzę i poklepałem go po plecach
Patrzę a ten czerwony, bo puszka rozjebana ten nie wie co robić, postanowił że zadzwoni do dostawcy neta i go opierdoli że puszka zepsuta.
Dzwoni i drze japę na nich:
"płacę wam chuje tyle pieniędzy, a internetu nie ma, do tego puszka zepsuta co wy sobie tam kurwa myślicie".
Debil nawet drzwi od domu nie zamknął, drabiny nie schował tylko wszystko tak zostawił i napierdala na nich, no i traf chciał że wtedy po klatce zaczęła wchodzić matka. Chyba usłyszała że ten się na kogoś drze o internet, więc siaty z zakupami zostawiła na półpiętrze, wpadła do domu jak burza, następnie do mnie do pokoju i gada
'leć no po zakupy i zamknij za sobo drzwi'
Nasza mama, to kobieta nad wyraz spokojna, nigdy nawet głosu nie podnosiła. Jednak tym razem, szczyl tak ją wkurwił że wzięła pasa i zaczęła go prać, dosłownie tak mu sprała dupę że dzieciak przez kilka godzin jęczał xDD A ja siedziałem zamknięty w pokoju i bekę miałem, że go tak ta walka z moderacją poniosła. Od tamtej pory minęło kilka miesięcy, dzieciak wyleczył się z walk z moderacją. No więc i rodzice zluzowali, podłączyli neta.
Było chujowo ale stabilnie, dzieciak niechętnie wracał na wypok i mirko. Kiedy zauważył, że niektóre firmy wzamian za jakieś pasty, czy fajne pomysły dają kubki i jakieś tam inne gadżety.
No japierdole, młodemu wszystko wróciło dosłownie wszystko, znowu szczanie do butelek itp. Tylko tym razem zamiast ból dupić o niedobrą moderację, to zaczął bronić wszystkich tych kont firmowych, się popisywać przed nimi i podlizywać tylko żeby coś dostać. Teraz się uczepił takiej firmy od kuchenek #solgaz. Japierdole, się zaczęło, znowu przy obiedzie nic nie powie, tylko pieprzy jakie te płyty dobre i jaka oszczędność i w ogóle, a ja już mam dość. Na szczęście znowu odjebał coś przez co rodzice neta odcięli. Chciał się podlizać i postanowił na kubku zrobić flamastrem napis #solgaz uznał że wtedy na pewno mu dadzą ten kubek i że wróci do drużyny wygrywów. Nic bardziej mylnego, kubka nie dostał xDDD I ja teraz mam bekę. Bo matka z pracy wróciła XDDDDDDD JEJ TWARZ JEST TERAZ CZERWONA JAK TEN KUBEK.
I DUPA ZNOWU TAK BARDZO ROZJEBANA, INTERNET ZNOWU TAK BARDZO ODCIĘTY I KUBEK TAK BARDZO ZASRANY FLAMASTREM. A ja siedzę w pokoju, patrzę na ten kubek i piszę z telefonu, bo z beki mało co nie puszczą mi zwieracze XDDDDD
-bądź synem mojego ojca
-ojciec ma firmę ogrodniczą
-firma specjalizuje się w sprzedaży ziemi ogrodniczej i kamieni
-inne rzeczy też są, ale teraz nieistotne
-chciej dokoksować firmę, wiesz młody jesteś, to ty w te internety umiesz, może ktoś coś kupi
-no to pyk, sklep internetowy
-jakoś idzie, ktoś coś kupił, mamy pierwszych klientów
-czym to wysłać, czym to wysłać
-kurier płatny od kilograma, a kamienie to jednak ważą jakby ktoś co najmniej kamienie nosił
-PACZKOMATY
-w paczkomacie byle żeby się zmieściło na wymiar, waga to tam kij
-firma oszczędza na wysyłce
-klienci stonks, bo nie przepłacają za dowóz
-ludzie kupują ziemię i kamulce jakby mieli kłaść drugą warstwę na cmentarzu
-wrzucaj energicznie kamienie do paczkomatu coraz częściej
-cały paczkomat zapchany worami z ziemią
-wśród dostawców z paczkomatu krążą legendy o PRZEKLĘTYM PACZKOMACIE NA BRONOWICACH
-jak jeden kurier pozna ten rejon, to tylko szuka jak tam nie jechać
-zawsze wysyła się dostawców lvl 19, żółtodziobów, niech oni się pieszczą z worami z podłożem do różyczek
-kto normalny hurtowo pakuje rozdrobnione głazy do paczkodziupli
-interes idzie przez rok
-12 miesięcy zarzucania skałą przesyłkomatu
-kurier, którego najczęściej tam wysyłali przechodzi załamanie nerwowe, kamulce śnią mu się po nocach, krzyże krzyczą że już dość, już koniec
-typ nie wytrzymuje, przenosi się do innej firmy
-w międzyczasie firma twojego ojca wystrzeliwuje w kosmos, przerasta oczekiwania, bitches love stones, gruz wędruje na całą Polskę
-#DAJKAMIENIA
-nie ma bata, tyle żwiru się nie zmieści do paczkomatu
-podpisz umowę z firmą kurierską
-trade offer, you receive kamienie, I receive dostawę
-pierwszy odbiór, przyjeżdża kurier
-proszę bardzo, tu od groma kilo ziemi i jeszcze tamte menhiry do zabrania
-kurier blednie, prawie schodzi na zawał, po czym zaczyna krzyczeć
-TO TY !!!1!11!
-typ płacze, w histerii mamrota tylko coś o kamieniach, paczkomatach
-coś o Syzyfie, gość też chyba jest z biznesu Głaz sp. z o. o.
-BURŻUJE JEDNE KAMIENIE KUPUJĄ PRZEZ INTERNET we łbach im się przewraca, potem to wozić muszę, co to mało kamieni na polach czy co
-kurier zrywa czapkę, przeklinając wraca do furgonetki, odjeżdża z wpienieniem stulecia
-chłop przepadł jak kamień w wodę
-kij ci w oko i kotwica w plecy, wykolejeńcu ty, nie masz co robić tylko kamienie sprzedawać
-popatrz na telefon
-spójrz na zamówienia na jutro
-szykuje się dwa razy tyle towaru
-żal ci kuriera
-niech mu ziemia lekką będzie
-przemyśl swoje życie
-może warto handlować czym innym
-pomysł.jpg
-genialne, to jest to, w to idę
-MAGNESY NEODYMOWE
pescyn

@adrian-wieczorek śmiechłem w opór - dziękuje

adrian-wieczorek

@Nebthtet Tak ale wykop nie bedzie ma spisow afer

Zaloguj się aby komentować

Poprzednia