@keborgan
nie koleszko
Naucz się czytać ze zrozumieniem, bo w swoim przemądrzałym tonie powtarzasz to, co napisałem. Podatnik deklaruje, urząd stwierdza, że w takiej sytuacji tak można lub nie, a potem [na kontroli] weryfikuje, czy to co powiedział podatnik, faktycznie się dzieje i decyzja ma zastosowanie, czy nie.
problemem jest nieprecyzyjność i komplikacja przepisów
Napisałeś wyraźnie "a ta opinia i tak chuja daje ", a teraz się wijesz i uciekasz do ogólnikowego gadania o komplikacji przepisów. Tylko pokaż mi przedsiębiorcę, który sam sprawdza wszystkie dokumenty, zamiast przerzucić to na księgowego albo doradcę podatkowego.
ale jaki sens ma występowanie o interpretacje jeżeli przepisy potrafią się zmienić kilka razy w roku podatkowym?
Żaden XD Właśnie dlatego rząd zwiększa cenę do zaporowej - bo nikt z tego nie korzysta, bo to bez sensu. Przecież to się kompletnie nie klei co wymyślasz ( ͡° ͜ʖ ͡°) Tak samo długi czas oczekiwania na decyzję też pokazuje, że nikt z tego nie korzysta, bo to nie ma sensu.
pomijam już że w cyfrowym świecie, można by stworzyć system który informowałby podatnika, że interpretacja może okazać się nieważna z racji zmiany przepisów na bazie której została wydana.
Ponownie - po to masz księgowego. Dokładnie to samo dzieje się w ustawie o vat, pit czy zus - ja nie wiem co i kiedy się zmienia, moja księgowa mnie co najwyżej informuje, żebym dokumenty wygenerował za kilka dni, bo jeszcze nie mają dostosowanych systemów do nowych wersji deklaracji.
Gdybym księgowość robił sam, to cała odpowiedzialność za sprawdzanie przepisów leżałaby po mojej stronie i jeżeli czegoś bym nie dopilnował, byłbym za to w 100% odpowiedzialny sam. Teraz pewnie też tak jest, ale mam potem podpórkę w tym, że mogę wystąpić po hajs do księgowych popełniających błędy.
ok. odnieś się do tego co napisałem.
Cały czas się do tego odnoszę, a Ty brniesz w zaparte zamiast po prostu zamilknąć. Jak ktoś mówi, że "indywidualne interpretacje chuja dają", to nie ma pojęcia o czym pisze, po prostu.