Komentarze (9)
Gruba akcja
poniemieckiego depozytu
Czego to ludzka wyobraźnia nie wymyśli.
@Wyrocznia o tym że Niemcy przechowywali rzeczy na dolnym śląsku w górach wiadomo od lat. Prawdopodobnie już większość została rozkradziona ale legendy pozostaną na zawsze :)
@libertarianin Ano przechowywali. Ot słynna "berlinka" chociażby. No ale tak realnie w jakieś ciężarówki wypakowane złotem, wjeżdżające w tunel, o których wszyscy zapomnieli (najczęstsza legenda)... to nie ma co wierzyć. To się dobrze sprzedaje turystom i tyle 🙂
@libertarianin to, że Niemcy pochowali zrabowane dobra i swoje majątki to fakt. Po co mieli się wrócić po wojnie po to się wrócili, reszta została rozkradziona dalej. Ale legendy, legendami:)
@Wyrocznia timeline historii się zgadza jeśli ksiądz żył do 95 roku :)
Werwolf do dzisiaj działa na DŚ, warto poczytać i poszukać o tym informacji. W internecie można znaleźć ich "poradnik przetrwania" w pdf.
O skarbach niemieckich to od dziadków i pradziadków słyszałem opowieści - głównie dotyczących mojej okolicy.
@Karonon Tak, jak na wschodzie Polski od dziadków i pradziadków ludzie wysłuchiwali opowieści o żydowskim złocie. Niektórzy nawet domy do fundamentów spruli, żeby te bezcenne skarby, ukryte przez szewca czy wiejskiego krawca, odnaleźć.
Werwolf nie był w stanie przetrwać nawet trzech lat, bo po prostu zabrakło zaplecza. Zaplecze zostało wyrzucone z domów i deportowane na Zachód a w takich warunkach żadna partyzantka nie jest w stanie funkcjonować. Opowieści o wszechobecnym Werwolfie to lokalny element komunistycznej propagandy, który pomagał w utrzymaniu ludzi w niepewności i strachu.
Natomiast w Internecie (i Onecie) znaleźć można dowody na istnienie Reptilian, Szaraków i Dobrych Ruskich.
@Sahelantrop na onecie jeszcze nie widziałem, w internecie na pewno
Zaloguj się aby komentować