Zamordowany proboszcz strzegł niemieckiego depozytu? Tajemnice Gór Sowich

Zamordowany proboszcz strzegł niemieckiego depozytu? Tajemnice Gór Sowich

Onet
Na Dolnym Śląsku ginie proboszcz. Lubiany przez wszystkich ksiądz Zenon miał sporo do ukrycia. Parafianie przymykali oko na luźny stosunek proboszcza do celibatu, a o jego córkach mówili "księżówny". Z zaskoczeniem odkryli jednak, że przez plebanie w Ludwikowicach przechodził szlak przemytniczy świętych figur, osiemnastowiecznych obrazów i barokowych aniołków. Dariusz Nowak, były policjant na swoim kanale "Kryminalny Patrol" odwiedza grób księdza, podejrzewanego o to, że był strażnikiem poniemieckiego depozytu ukrytego w Górach Sowich.
libertarianin userbar

Komentarze (9)

Wyrocznia

poniemieckiego depozytu


Czego to ludzka wyobraźnia nie wymyśli.

libertarianin

@Wyrocznia o tym że Niemcy przechowywali rzeczy na dolnym śląsku w górach wiadomo od lat. Prawdopodobnie już większość została rozkradziona ale legendy pozostaną na zawsze :)

Konto_serwisowe

@libertarianin Ano przechowywali. Ot słynna "berlinka" chociażby. No ale tak realnie w jakieś ciężarówki wypakowane złotem, wjeżdżające w tunel, o których wszyscy zapomnieli (najczęstsza legenda)... to nie ma co wierzyć. To się dobrze sprzedaje turystom i tyle 🙂

Wyrocznia

@libertarianin to, że Niemcy pochowali zrabowane dobra i swoje majątki to fakt. Po co mieli się wrócić po wojnie po to się wrócili, reszta została rozkradziona dalej. Ale legendy, legendami:)

libertarianin

@Wyrocznia timeline historii się zgadza jeśli ksiądz żył do 95 roku :)

Karonon

Werwolf do dzisiaj działa na DŚ, warto poczytać i poszukać o tym informacji. W internecie można znaleźć ich "poradnik przetrwania" w pdf.

O skarbach niemieckich to od dziadków i pradziadków słyszałem opowieści - głównie dotyczących mojej okolicy.

Sahelantrop

@Karonon Tak, jak na wschodzie Polski od dziadków i pradziadków ludzie wysłuchiwali opowieści o żydowskim złocie. Niektórzy nawet domy do fundamentów spruli, żeby te bezcenne skarby, ukryte przez szewca czy wiejskiego krawca, odnaleźć.

Werwolf nie był w stanie przetrwać nawet trzech lat, bo po prostu zabrakło zaplecza. Zaplecze zostało wyrzucone z domów i deportowane na Zachód a w takich warunkach żadna partyzantka nie jest w stanie funkcjonować. Opowieści o wszechobecnym Werwolfie to lokalny element komunistycznej propagandy, który pomagał w utrzymaniu ludzi w niepewności i strachu.

Natomiast w Internecie (i Onecie) znaleźć można dowody na istnienie Reptilian, Szaraków i Dobrych Ruskich.

libertarianin

@Sahelantrop na onecie jeszcze nie widziałem, w internecie na pewno

Zaloguj się aby komentować