Zainspirowany wczorajszym pisem o psiarzach:
Nie jestem wielkim orędownikiem regulacji prawnych, ale spora część palaczy to tacy debile, że po pierwsze bycie palaczem powinno być rejestrowane, a po drugie wysoko opodatkowane (dodatkowe składki zdrowotne itp.)

Mieszkam w mieszkaniu i regularnie je wietrze. Nie jestem w stanie zliczyć ile razy z otwartego okna wleciał do mieszkanka smród palonego peta. W ostatnią niedzielę trzy razy ale były to IQOSy. Dzisiaj natomiast prawie się zrzygałem.

Siedząc sobie z córą i się bawiąc, poczułem najpierw delikatnie zapach papierosa. Nie chciałem przerywać zabawy, więc nie zamknąłem okna. Po chwili czuje jak w moje nozdrza uderzył odór palonego peta. Starałem się zachować spokój jednocześnie zmierzając w stronę okna. Córka poczuła zapach i zaczęła płakać. Mi zaczęło robić się słabo. Smród był ogromny. Jakiś ku*as znowu palił na balkonie i to cztery, pięć razy dziennie. Zamknięcie okna nic nie dało, smród był przeogromny.

Jakbym zrobił pranie i wystawił je na balkon (a było 15 stopni) to smród zostałby ze mną przez cały tydzień.

Żeby nie było - wiem ze jest prawo wolność Tomku w swoim domku, ale kiedy Twoje działanie szkodzi innym mieszkańcom powinno być zakazane, a osiedla powinny mieć wyznaczone miejsce do palnika z dala od jakichkolwiek okien. Uważam, że palenie papierosów to największa głupota, je*ie Ci z mordy, śmierdzi wszystko wokół, a dodatkowo jest szkodliwe dla Ciebie i otoczenie. Zawsze gdy jestem u znajomych, to dawno już przeszli na palenie IQOSa, bo wiedza ze inaczej bym do nich nie przyszedł.. Jeżeli jakis znajomy by palił to wolę sam decydować kiedy dochodzi do takiej interakcji. Niestety wielu palaczy, bez znaczenia gdzie, nie rozumie tak prostej kwestii, że papierosy je*ią i tak samo je*ią po paleniu oni i ich ryje.

#palenie #zalesie
sireplama

Ja bym zaproponował zrównanie alko, fajek i trawki.


Nie możesz w miejscach publicznych (parko-placo-ulicach), nie możesz w pracy, nie możesz w zbiorkomie, prowadzić pojazdów (fajki może bym wyłączył). I stopniowalbym mandaty. Łapią cię z alko/fajką/trawką na chodniku - 250zl mandatu. Za drugim razem też 250. Za trzecim - 500, za czwartym - 500, za piątym 1000... Do k skutku... I zadnej pobłażliwości a policjantom, którym nie chce się reagować, ubijać premię do zera.

bizonsky

Nie chcę być adwokatem diabła bo palaczy jebać prądem, ale czemu na dworze niby masz nie palić XD wlasnie niech wypierdalaj z wchaty na dwór. może jeszcze zakażmy samochodów bo one jebia bardziej i wydzielają dużo więcej syfu.

Mieszkałem nad baba która jarala w chacie, cały smród leciał do mnie do mieszkania 24h na dobę. Palenie w mieszkaniu powinno być zakazane a nie na dworze.

JanPapiez2

W całości popieram niemniej w momencie o przechodzeniu na iqosa, bo się obrazisz i nie będziesz przychodził to aż parsknąlem śmiechem xD

Osiemgwiazdek

@travel_learn_wine jak czytalem o heroicznej walce gdy resztkami sił i świadomości zamykałeś okno wśród dźwięków płaczącego dziecka zaczełem szukać tagu pdk albo pasta.

Sam nie pale i nie lubie tego smordu ale chyba trochę przesadziłes.

travel_learn_wine

sąsiad palił tak śmierdzące papierosy, ze córka budziła się w nocy przy zamkniętym oknie. wyprowadziliśmy się tydzień temu stamtąd, nowe osiedle, nowe mieszkanie, ale k*rwa nie dało się

JanPapiez2

@Osiemgwiazdek ja w pełni rozumiem OPa. Nie wiem jak kiedyś ale od 2 lat jak nie palę to czuję ten smród ukraińskich fajek które tu u mnie sprzedają po 7zl za paczkę. To jest zwykły odór który wywołuje u mojej żony odruch wymiotny, a paliłem przy niej zwykle fajki przez 5 lat i nigdy tak nie miała. Czuć jakby to były jakieś odpady tytoniu wyłowione z szamba, wysuszone i zawinięte w papierek

5tgbnhy6

A wejpy tez tak przeszkdzaja? A papierosy palone w srodku?

PoProstuJJ

@travel_learn_wine Palenie na balkonach zazwyczaj jest nielegalne - balkon nie jest własnością właściciela mieszkania, a jedynie częścią do której ma wyłączny dostęp. Regulaminy zazwyczaj zabraniają palenia tak jak zabraniają np. karmienia gołębi

bizonsky

Nie do końca. Immisja za pomocą dymu jest to coś co jest jak najbardziej zabronione i na to się można powołać przy uciążliwym sąsiedzie, ale jest to długa droga przez mękę z tego co czytałem i często nieskuteczna. To tak jak byś chciał udowodnić że dzwony z kościoła zakłócają dopuszczalne normy hałasu.

Mechanik_rowerowy

Jest jeszcze jedna zależność a mianowicie niemal każdy palacz to fleja, po skonsumowaniu pet ląduje na chodniku, trawniku, gdziekolwiek. Gardzę palaczami.

Zaloguj się aby komentować