Zacząłem oglądać "The Bear" i sam serial bardzo mi odpowiada, a odcinek który właśnie skończyłem to 10/10. Nie chodzi nawet o sam scenariusz, bo nie jest szczególnie wybitny, ale.. odwzorowanie chaosu w kuchni w scenie z jednego ujęcia bez cięć (18 minut) super im wyszło.

Bardzo się cieszę, że dałem serialowi szansę. Głównie zachęcił mnie Jeremy Allen White i jego rola w Shameless(ach).

#seriale #thebear
54b5e07f-19d8-4481-9d4d-d9a2e511d8f8
slawek-borowy

piszcie od razu gdzie można zobaczyć, żeby smaka nie robić ;)

nobodys

@slawek-borowy Disney+, sam jednak mam z innego źródła którym wolałbym się nie chwalić ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Daewoo_Esperal

@nobodys no z nożem było dobre :D

DeGeneracja

@nobodys Ten serial pokazuje jaką mało ambitną papką ludzie się jarają ostatnio. Zero fabuły, tłumaczenie idiotyczne, postacie bezdennie nudne

DiscoKhan

@DeGeneracja jakie masz zdanie o poezji Stanisława Staszewskiego który był zapalonym fanem filmów o Godzilli? Moim zdaniem pomimo jego gustu filmowego jest fenomenalna zaś sam przykład pokazuje by nie sądzić kogoś po pozorach.


W ogóle nie wiem też po co o tlumaczeniu wspomniałeś jak OP wrzucił screena z napisami po angielsku, raczej on się słabym tłumaczeniem nie przejmuje.

HolenderskiWafel

@DeGeneracja @DiscoKhan chciałem obejrzeć ten serial, ale w recenzjach piszą, że tam liczy się tylko VIBE, jak w jakimś teledysku:


po trzech, czterech odcinkach powietrze zaczęło uchodzić z serialu, zostawiając tylko „płaskie” wrażenia i obrazy: vibe kuchni, „klimat” gotowania coraz fajniejszego żarcia, pocztówki z gentryfikującego się Chicago. Na wierzch wypłynęła cała schematyczność scenariuszowej konstrukcji i banalność podtrzymującej ją psychologii


„wrażenie” oraz „klimat” w całości przysłoniły znaczenie i sensowność opowieści, nakładając na producentów obowiązek dostarczania nie jakościowych narracji, ale właśnie doświadczeń i widoków w wersji instant?


współczesna kultura „cała jest vibem i o vibie, wystarczy więc dostarczyć: vibe obskurnych barów, vibe kulinarny, vibe Chicago. […] Tego rodzaju seriale zastępują złożony sens czymś w rodzaju »aury sensu«, opierając się na muzyce, zdjęciach, scenografii, reżyserii i grze aktorskiej, ale bez solidnej historii i złożonych postaci, które by to wszystko gruntowały”

DiscoKhan

@HolenderskiWafel czyli trochę takie coś jak Miami Vice. To wcale nie był zły serial nawet jeżeli fabuła nie była zbyt ambitna.


Nie będę się kłócić, że takie artystyczne podejście jest dla każdego ale nudno by trochę było jakby każdy serial był robiony na jedno kopyto, prawda? Zwłaszcza, że obecnie jest duży problem z technikaliami, kadrowanie, montaż, praca kamery nawet w wysokobudżetowych produkcjach często zwyczajnie jest kiepskie. Branża na nowo uczy się trików sprzed lat dzięki którym znacznie przyjemniej oglądało się produkcje filmowe.

HolenderskiWafel

@DiscoKhan no też prawda, nie zawsze musi być super ambitnie z fabułą, jak się przyjemnie ogląda to już dużo. Ja się tak ostatnio naciąłem na serialu Kowbojka z Kopenhagi (tego reżysera co zrobił Drive). Kilka pozytywnych recenzji, a potem się okazało, że ani fabuły nie ma, ani się przyjemnie nie ogląda

Zaloguj się aby komentować