#zdrowie #depresja
@kabat-babat pamiętam jak wiele lat temu miałam potężne załamanie nerwowe i wyszukałam na internecie kilka telefonów tego typu, ale jak dzwoniłam to nikt nie odbierał xD
Nie sugeruję że powyższe nie działają tylko wrzucam taki 'fun' fact
@kabat-babat moja żona chodziła od jakiegoś czasu do psychoterapeuty. Wyszła diagnoza: depresja. Wczoraj miała spotkanie z psychiatrą, potwierdził: zaawansowana depresja i dziś rano przyjęła pierwszą dawkę leku. Oby się poprawiło... Jedyne czego żałuję, to że nie wysłałem jej wcześniej.
@kabat-babat działają wam relacje MLH na fb? bo mi ni uja....
@Reminev
@panKrzysztofKrawczyk "Jedyne czego żałuję, to że nie wysłałem jej wcześniej."
Eh, niestety za mało uczula się nas na wstępne objawy. Dobrze, że zaczęto dużo mówić o tym, że sama choroba jest poważna, ale trochę za mały nacisk kładzie się na profilaktykę. Spierdolonym aspektem depresji, jest to, że się buduje miesiącami i właściwie stopniowo zapominasz jak to jest czuć się normalnie nawet tego nie zauważając, bo ten stan stał się normą nie wiadomo w jakim momencie. W każdym razie, to żonie powrotu do zdrowia, a Tobie poradzę (mam nadzieję, że nie ja pierwszy) żebyś nigdy nie dołował się reakcjami małżonki na Twoje wsparcie. Niestety czasem nie da się przewidzieć jak osoba chora odbierze coś, co powiesz w najlepszej wierze.
@panKrzysztofKrawczyk Pan powyżej napisał dużo mądrych rzeczy. Ja od siebie tylko dodam żebyś nie próbował żony pocieszać czy coś w tym stylu. Przede wszystkim po prostu bądź przy niej żeby miała poczucie, że może na Ciebie liczyć. A leki działają i po 2-3 tygodniach oboje powinniście zauważyć różnicę
peak normictwo. PO PROSTU ZADZWOŃ NA TELEFON BRO
@panKrzysztofKrawczyk dbaj też stary o siebie i o swoje zdrowie psychiczne. Skoro dopiero zaczęła brać leki to jeszcze dużo przed Wami. I chcąc nie chcąc te choroba obija się też na najbliższych. Stąd ważne jest dbanie o siebie. Wiem co mówię bo swojej małżonce też towarzysze w tej kurewskiej chorobie. Będzie dobrze! Z tego gówna się wychodzi.
@mrololl @M_B_A @IAMWWA dzięki za komentarze. Postaram się napisać coś, gdy będzie widać jakąś poprawę. żonie mówiłem, że spróbuję się umówić, bo też mnie namawiała. U mnie to raczej zmęczenie, bo mamy małe dziecko, ale pójść nie zaszkodzi.
@panKrzysztofKrawczyk Jasne, daj znać za kilka tygodni jak się sprawy mają. Od siebie mogę dodać jeszcze parę sugestii, ale nie znam jej sytuacji i nie chciałbym zaszkodzić, więc najlepiej jakbyś przy którejś okazji zapytał specjalisty czy to się zbiega z ich zdaniem.
- Żadnych niespodzianek ("Kochanie dziś załatwiłem opiekunę dla małego i idziemy do teatru, bo przecież uwielbiasz")
-Żadnych niezapowiedzianych gości
-Żadnych oczekiwań, że coś się spodoba
-Jak zadajesz pytanie to lepiej z wariantem odpowiedzi (Nie "co zjemy na obiad?" tylko "Może zjemy X?")
-
Czasem lepiej więcej słuchać niż mówić
-
Z tym bym był ostrożny, ale na wmawianie sobie i racjonalizację wszystkich nihilizmów mi pomogło przypominanie sobie, że w pełni zdrowia bym tak nie rozumował. Osoby ze schizofrenią wierzą, że są śledzone - ja z depresją wierzę, że nie ma po co żyć. No ale to jest taka kontrowersyjna rada, bo cóż... "Uważasz, że zwariowałam?".
Część wydaje się oczywista, ale nie zawsze tak jest. Nie jestem lekarzem, tylko byłym pacjentem. Wszystko co piszę, to subiektywne doświadczenia, a nie dorobek medycyny. Trzymajcie się.
@panKrzysztofKrawczyk Wytrwałości Panie Krzysztofie i powodzenia
Zaloguj się aby komentować